Sport

W poszukiwaniu porozumienia

Najpierw trener Rekordu Bielsko-Biała przeprosił kibiców za porażkę, a potem zwrócił się do swoich zawodników. Dariusz Klacza dał im dwa dni na… przekonanie go do dalszej współpracy.

Dariusz Klacza staje się coraz bardziej oryginalnym trenerem... Fot. Piotr Matusewicz / PressFocus

REKORD BIELSKO-BIAŁA

Porażka (2:4) w domowym meczu z rezerwami ŁKS-u Łódź była trzecią w czterech ostatnich spotkaniach beniaminka; w dwóch z nich prowadził w końcówce różnicą dwóch i trzech goli, a mimo to stracił punkty z Resovią i Zagłębiem II Lubin. Na pomeczowej konferencji trener Dariusz Klacza przeprosił kibiców za styl gry i porażkę oraz oddał się do dyspozycji zarządu, cokolwiek miałoby to oznaczać. – Na początek przeprosiny dla wszystkich sympatyków, że musieli oglądać te 60-70 minut słabej dyspozycji zespołu. Po drugie chciałbym poprosić zawodników o głębokie zastanowienie i zapytać ich, czy czują nić porozumienia ze mną. Ja taką nić czułem do momentu, gdy trochę zwątpiliśmy, że możemy ten mecz wygrać. Jesteście taktycznie przygotowani i jesteście grupą świetnych ludzi, ale musicie zacząć zwyciężać – apelował 37-latek.

Dymisji nie było

Trener Klacza poinformował, że „oddał się do dyspozycji zarządu”. – Wierzę w ten projekt, ale musi mnie do niego przekonać zespół. Jeśli do wtorku drużyna tego nie zrobi, to podam się do dymisji i nie będę dalej przekonywał zarządu do zakończenia współpracy – mówił szkoleniowiec. – Oddaję zawodnikom ostatnie 20 minut, bo chęć i zawziętość do tego, że możemy strzelić kolejnego gola były. Przypomniałem sobie stare, dobre czasy, współpracy na linii Klacza – zespół. Głęboko wierzę, że to nie będzie moja ostatnia konferencja – zakończył trener Rekordu. Do momentu zamknięcia tego wydania „Sportu” klub nie poinformował o rozstaniu, więc można podejrzewać, że zespół... przekonał Klaczę do dalszej współpracy, a ten otrzymał wsparcie prezesa Janusza Szymury.

Wypożyczyli bramkarza

Rekord natomiast ogłosił pozyskanie nowego bramkarza. Wobec niepewnej dyspozycji Pawła Florka, kontuzji Krzysztofa Żerdki i faktu, że w kadrze jest jeszcze tylko 15-letni Wiktor Żołneczko, który wciąż nie zadebiutował w seniorskiej piłce, beniaminek do końca sezonu wypożyczył Wiktora Kaczorowskiego. 23-letni bramkarz jest zawodnikiem rywala bielszczan, Hutnika Kraków. Grać zaczynał w MKS-ie Kolbuszowa, skąd trafił do Stali Mielec, a następnie był piłkarzem młodzieżowych drużyn Jagiellonii Białystok i Stali Rzeszów. Rundę wiosenną sezonu 2022/23 spędził w Bielsku-Białej, gdzie 5-krotnie wystąpił w bramce pierwszoligowego Podbeskidzia. Po sezonie klub nie zdecydował się na przedłużenie współpracy i zawodnik trafił do Hutnika, gdzie w poprzednich rozgrywkach zaliczył 18 występów. Nim podjęto rozmowy z krakowskim klubem, Rekord sondował możliwość sprowadzenia Michała Budziłka z Motoru Lublin i Karola Dybowskiego, który kilka dni temu związał się ze Stalą Mielec.

(gru)