„Górnicy” mają doświadczenie w grach halowych. Z prawej Lukas Podolski. Fot. Bartłomiej Perek/gornikzabrze.pl


W planach dwa turnieje

Nietypowe przygotowania z udziałem zespołu z Zabrza, który zimą sporo będzie grał pod dachem.


GÓRNIK ZABRZE

Już rok temu za Odrą „górnicy” zagrali w turnieju halowym. Pojechał tam zespół złożony z jednej strony z doświadczonych graczy, a z drugiej byli młodzieżowcy (Kolanko, Zielonka, Pochcioł, Capiga). Teraz zagrają w aż dwóch takich turniejach, a żeby było jeszcze ciekawiej, to oba odbędą się… jednego dnia!  


Znowu w Niemczech

Na razie piłkarze dostali wolne i odpoczywają na wakacjach czy to u siebie w domu, czy to w ciepłych krajach, jak Lukas Podolski, który z rodziną jest na słonecznych Malediwach. Do 7 stycznia piłkarze mogą korzystać z relaksu, bo dzień później zaczynają przygotowania do nowych rozgrywek. Tradycyjnie wszystko rozpocznie się od badań, zajęć wprowadzających, żeby potem przejść… nie do części wytrzymałościowej, a piłkarskiej. Dlaczego? W niedzielę, 14 stycznia zabrzanie zagrają pod dachem! Z jednej strony już wcześniej było wiadomo, że zagrają w „Spodek Super Cup”, który zostanie rozegrany w Katowicach. Tego samego dnia górnicza ekipa, jak przed rokiem, gościć będzie też jednak za zachodnią granicą, w Gummersbach.

W „SchauinslandReisenCup” rywalem siódmego zespołu po pierwszej części sezonu ekstraklasy będą: FC Schalke 04, SC Paderborn 07, RW Oberhausen, FC Gunterlosh czy Kickers Emden. Ostatnie zespoły grają w Regionallidze czy Oberlidze. „Górnicy” mają już doświadczenie z gry w Schwalbe Arena, bo przed rokiem skończyli tam turniej na 3. miejscu. Bohaterem był wtedy Paweł Sokół, który w decydującym meczu obronił trzy z pięciu karnych w starciu z FC Kann Marienborn. Bramki dla Górnika zdobywali w starciach m.in. z Hamburgerem SV (4:4) czy Rot Weiss-Essen (2:3) Podolski, Pacheco, Okunuki. Teraz „Poldi” też raczej pojedzie za zachodnią granicę niż zagra w Katowicach. 

W „Spodku” przeciwnikami zabrzan będą z kolei zaprzyjaźnione - kibicowsko - ekipy, jak Banik Ostrawa, GKS Katowice czy ROW Rybnik. W grupie A katowickiego turnieju zagra GieKSa, słowackie Żeleziarne Podbrezova i ROW, a w grupie B, Górnik, Banik i pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała.  


Na dwa zespoły

Jak zabrzanie to rozwiążą? O to pytamy trenera Jana Urbana. – Drużyna zostanie podzielona na dwa zespoły. Jeden zagra w Katowicach, drugi pojedzie do Niemiec. Stamtąd wrócimy następnego dnia i w żaden sposób nie zakłóci nam to przygotowań do rozgrywek - tłumaczy doświadczony szkoleniowiec.

Po halowych turniejach będzie jeszcze mecz sparingowy z czeską Karwiną, a 20 stycznia wyjazd na 10-dniowy obóz do tureckiego Beleku - też jak przed rokiem. Tam, jak mówi trener Urban, jego zespół zagra dwie-trzy gry sparingowe. Jednym z rywali będzie bułgarski Botew Płowdiw. Na tydzień przed startem ligi (3 lutego) zabrzan czeka też jeszcze jedna gra sparingowa już w wiosenno-zimowej scenerii, tak, żeby być jak najlepiej przygotowanym do derbowego starcia z Piastem w Gliwicach w sobotę, 10 lutego.

Michał Zichlarz

 

Rozmowy z „Sokołem”?

Spore zainteresowanie budzi doświadczony pomocnik Patryk Sokołowski, który w grudniu pożegnał się z Legią. O zawodnika stara się kilka ekstraklasowych klubów, w tym Cracovia, Radomiak i Górnik. Były napastnik Piasta raczej jednak w Zabrzu nie zagra. Akurat w środku pomocy trener Jan Urban może liczyć na doświadczenie takich graczy, jak Damian Rasak, Filipe Nascimento, Dani Pacheco, Szymon Czyż. Sokołowskiemu zdaje się najbliżej do Cracovii. 29-letni zawodnik ma 128 ekstraklasowych gier w barwach Piasta, z którym w 2019 roku był mistrzem kraju, i Legii. W warszawskim klubie jesienią wystąpił ledwie w dwóch ligowych i pucharowych grach, wchodząc na boisko w samych końcówkach.