Saulius Kulvietis (czarna koszulka) z powodu kontuzji był poza grą przez blisko pół roku. Teraz wraca, by pomóc Śląskowi w decydującej części sezonu. Fot. Piotr Kieplin/PressFocus


ORLEN BASKET LIGA - WIELKIE EMOCJE

W oczekiwaniu na play off

W ekstraklasie na koniec sezonu zasadniczego mówi się już tylko o jednym: o play off. Kto zagra w decydującej fazie, kto odpadł, komu ile potrzeba, by osiągnąć walczącą o medale ósemkę.


Nie da się wygrać meczu, gdy niemal cały zespół pudłuje z dystansu. Przykład z ostatniego meczu w Słupsku, gdy beniaminek, z Warszawy wywiózł komplet punktów. Gospodarze mieli problem z celownikami przy rzutach zza łuku. Michael Caffey za trzy próbował trafić sześciokrotnie, a Macio Teague aż dziewięciokrotnie, ale wszystkie rzuty kończyły się pudłami! W sumie na 19 prób wszystkich graczy tylko jedna była udana. Skuteczność wyniosła 5 procent! Dziki nie były wiele lepsze, ale jednak. Koszykarze beniaminka trafili trzy razy na 16 prób. Przed meczem w Słupsku szanse na play off miały oba zespoły. Efektowna wygrana Dzików sprawiła, że Czarni na pewno w ósemce się nie znajdą. Beniaminek wciąż jest w grze. W ostatniej serii Dziki zagrają we własnej hali z PGE Spójnią Stargard. W pierwszej rundzie drużyna trenera Krzysztofa Szablowskiego przegrała z tym rywalem ośmioma oczkami.


Zespół z Łańcuta spadł z ligi już w poprzedniej kolejce. W meczu z gliwiczanami w miniony weekend koszykarze Sokoła żegnali się ze swoją publicznością w ekstraklasie. Występ wypadł blado, bo zdecydowane zwycięstwo odniosła drużyna ze Śląska. Gospodarze grali już bez swojego lidera, gdyż Terrell Gomez poprosił o rozwiązanie kontraktu. Klub wyraził zgodę. Amerykanin podpisał kontrakt w lidze francuskiej - przeniósł się do grającego w Pro B League (odpowiednik polskiej 1. ligi) zespołu Orleans Lorient Basketball.


Szykujemy się na bitwę - zapowiadał przed meczem w Sopocie Artiom Parachowski, kapitan Śląska. I faktycznie w Ergo Arenie emocji i walki nie brakowało. Wrocławianie wyrwali komplet punktów i nadal liczą się w grze o play off. Graczem meczu był Duszan Miletić, który zdobył 23 punkty i miał 11 zbiórek. Warto dodać, że po długiej przerwie spowodowanej kontuzją w kadrze meczowej Śląska ponownie znalazł się Saulius Kulvietis. Litwin po raz ostatni grał na początku listopada ubiegłego roku, potem pauzował z powodu urazu mięśnia przywodziciela.


Do końca sezonu zasadniczego pozostała już tylko jedna kolejka, wciąż jednak niewiadomych jest sporo. Nieznana jest przede wszystkim pełna ósemka, która zagra w play offie. Statystycy z Puls Basketu w mediach społecznościowych przedstawili wyliczenia jakie procentowe szanse na grę w play offie mają poszczególne drużyny. Oto ten rachunek: Spójnia - 93.8%, Start- 93.8%, MKS - 53.1%, Śląsk - 50.0%, Dziki - 9.3%. Wynika z nich, że szanse klubów ze Stargardu i Lublina są ogromne, także MKS i Śląsk są blisko kluczowej części sezonu.

 

W ostatniej kolejce kilka spotkań na pewno rozgrzeje kibiców. Na pierwszy plan wysuwają się derby regionu w Gliwicach. GTK podejmować będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Goście muszą wygrać, by zagrać w play offie, gospodarze nic nie muszą, ale na pewno sezon będą chcieli zakończyć sukcesem. Walka i emocje zapowiadają się też w Sopocie. Ekipa trenera Zana Tabaka podejmuje obrońców tytułu. To gra nie tylko o prestiż, to będzie rozgrzewka przed decydującą fazą.


Aaron Cel zwycięskim meczem w Toruniu nad mistrzem Polski Kingiem Szczecin w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego ekstraklasy zakończył trwającą 19 lat karierę. W niedzielę uzyskał 12 punktów. – Witajcie drodzy kibice, nadszedł dla mnie czas, by pożegnać się z wami. Po siedmiu latach w barwach "Twardych Pierników" postanowiłem zakończyć swoją piękną i długą karierę. Był to naprawdę wielki zaszczyt dla mnie móc pisać historię tego wspaniałego klubu. Dziękuję wam bardzo za wszystko – mówił Cel w nagraniu opublikowanym przed meczem, w mediach społecznościowych.

- Aaron to bezwzględnie „legenda”. 11 lat w Polsce, do tego kilka lat gry we Francji, mistrzostwo Polski, Puchar Polski, wiele medali, trofeów czy nagród indywidualnych, a także ponad 100 meczów w reprezentacji Polski, wliczając w to grę na mistrzostwach świata czy mistrzostwach Europy. To naprawdę kawał kariery. Wielka kariera, wspaniała postać - komentuje Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz.

(pp)