Już w najbliższych dniach Raków rozpocznie przygotowywania do drugiej rundy sezonu 2023/24 i jest to moment, w którym kibice i dziennikarze zadają sobie pytania, o co częstochowski zespół będzie walczyć.

Aktualnie czerwono-niebiescy nadal pozostają w grze o mistrzostwo kraju oraz w walce o zwycięstwo w rozgrywkach Fortuna Pucharu Polski. Fakt, iż w Częstochowie są wysokie ambicje, nie ulega wątpliwości, bowiem w środowisku klubu oraz środowisku kibicowskim rozpatruje się możliwość zdobycia obu trofeów krajowych i na pewno będzie to główny cel podopiecznych Dawida Szwargi.

Jak wiadomo, przez ostatnie pół roku sztab musiał się zmierzyć z plagą kontuzji, która była potwornie uciążliwa oraz wielokrotnie wykluczała z gry najważniejsze postaci. Dużą wartością dodaną w drugiej rundzie będzie powrót Iviego Lopeza, który jest już blisko zakończenia rekonwalescencji po kontuzji kolana. Kolejnym aspektem, który okazał się dosyć trudny jesienią, była gra na dwa fronty. W pierwszej rundzie gra w Lidze Europy wiązała się z meczami co trzy dni, brakiem realizowania pełnego harmonogramu treningowego przed każdym z meczów, a także wieloma dalekimi podróżami.

Raków ponownie jest aktywny na rynku transferowym. Jeszcze przed świętami pierwszym zimowym transferem Rakowa został Sahinović, który jako młody talent bramkarski przeniósł się z Sarajewa do Częstochowy prawdopodobnie w roli przyszłego następcy Vladana Kovaczevicia, którego przyszłość w Częstochowie nie jest pewna. Pod względem ekonomicznym jego odejście poszerzyłoby klubowy budżet o całkiem sporą sumę. Kolejnym transferem, który na dniach powinien zostać ogłoszony, jest Erick Otieno z AIK-u Stockholm. I na pewno to nie ostatnie słowo działaczy Rakowa.

Najważniejsze teraz dla Rakowa jest dobre przepracowanie okresu przygotowawczego i zrealizowanie wszystkich założeń sztabu, który w jak największym stopniu pomoże się przyczynić do ich realizacji. Jarosław Kłak