Sport

W oczekiwaniu na Igę

Aryna Sabalenka, Emma Navarro i Karolina Muchova zameldowały się w półfinale singla kobiet w Nowym Jorku.

Nadgarstek Karoliny Muchovej działa i Czeszka nie straciła jeszcze w Nowym Jorku seta. Fot. PAP/EPA

Czeszka pokonała gładko Brazylijkę Beatriz Haddad-Maię i czekała na półfinałową rywalkę, lepszą z nocnego pojedynku Igi Świątek z Amerykanką Jessiką Pegulą. Po ubiegłorocznym US Open, w którym Karolina Muchova dotarła do półfinału, miała dziewięciomiesięczną przerwę w startach, w lutym przeszła operację prawego nadgarstka. W Nowym Jorku 52. w światowym rankingu Czeszka wróciła jednak do formy. W pięciu meczach nie straciła jeszcze seta. Jest dopiero drugą czeską gwiazdą w erze Open, która dotarła do półfinału US Open dwa razy pod rząd, po Helenie Sukovej z lat 1986-87.

Z Haddad Maią 28-letnia Muchova poradziła sobie gładko, choć w drugim secie doskwierały jej problemy żołądkowe. W pierwszej partii jej dominacja nie podlegała dyskusji. Po niespełna 30 minutach prowadziła 5:0. - To był trochę dziwny mecz. Miałam problemy, musiałam biec do łazienki i z powrotem. Cieszę się, że sobie z tym poradziłam i znów jestem w półfinale. Nie wyobrażałam sobie tego przed turniejem – powiedziała po meczu była numer 8 na świecie.

Najlepszym wynikiem Muchovej w Wielkim Szlemie jest finał French Open 2023, w którym po zaciętym boju przegrała w trzech setach ze Świątek. Polka w tym samym roku górą była jeszcze w Montrealu, a Czeszka wygrała ich pierwsze spotkanie w 2019 roku w Pradze.

Po raz czwarty z rzędu w półfinale US Open zameldowała się Aryna Sabalenka. Z oczekiwanego hitu z Quinwen Zheng wyszło wielkie nic, bo Chinka nie „dojechała” na mecz. Mistrzyni olimpijska z Paryża zupełnie nie potrafiła trafić pierwszym serwisem, co było o tyle zaskakujące, że we wcześniejszych czterech meczach zgromadziła 49 asów; jest zresztą rekordzistką pod względem liczby asów w jednym turnieju - 54 w Australian Open. Skończyło się więc podobnie jak w ćwierćfinale US Open przed rokiem – wtedy Sabalenka straciła 5 gemów, teraz tylko 3.

Półfinałową przeciwniczką Sabalenki będzie Emma Navarro, wschodząca amerykańska gwiazda turnieju, która wyeliminowała broniącą tytułu rodaczkęCoco Gauff, a w ćwierćfinale odprawiła w dwóch setach Paulę Badosę, „wyciągając” w drugiej partii wynik z 1:5 na 7:5.

23-letnia Amerykanka po raz pierwszy w karierze zagra w półfinale imprezy tej rangi. W tym roku w każdym kolejnym turnieju wielkoszlemowym dochodzi o jedną rundę dalej - zaczęła od trzeciej w Australian Open, potem była 1/8 finału w Paryżu i ćwierćfinał w Wimbledonie. W najnowszym notowaniu światowego rankingu awansuje z 12. na co najmniej 8. miejsce i zadebiutuje w Top 10.

W wywiadzie na korcie Aryna przyznała, że ​​czwartkowa widownia może wspierać Navarro. - Dzisiaj stawiam drinki, ludzie! I proszę, wspierajcie mnie w następnym meczu – puściła oko do publiczności.

(t)


WYNIKI

Kobiety. Ćwierćfinały: Navarro (USA, 13) - Badosa (Hiszpania, 26) 6:2, 7:5, Sabalenka (Białoruś, 2) - Zheng (Chiny, 7) 6:1, 6:2, Muchova (Czechy) - Haddad Maia (Brazylia, 22) 6:1, 6:4. Pary półfinałowe: Sabalenka – Navarro, Świątek (Polska, 1)/Pegula (USA, 6) - Muchova.

Mężczyźni. Ćwierćfinały: Fritz (USA, 12) - Zverev (Niemcy, 4) 7:6 (7-2), 3:6, 6:4, 7:6 (7-3), Tiafoe (USA, 20) - Dimitrow (Bułgaria, 9) 6:3, 6:7 (5-7), 6:3, 4:1 i krecz Dimitrowa. Pary półfinałowe: Fritz – Tiafoe, Sinner (Włochy, 1)/Miedwiediew (Rosja, 5) – Draper (W. Brytania, 25)/de Minaur (Austrialia, 10).


Iva Jović, kat Polek

Amerykankę Ivę Jović źle będą wspominać polskie tenisistki startujące w tegorocznym US Open. Tydzień temu 16-latka łatwo uporała się z Magdą Linette, eliminując 42. rakietę świata już w 1. rundzie zmagań singlistek 6:4, 6:3. W kolejnym etapie rozgrywek Jović postraszyła Rosjankę Jekaterinę Aleksandrową (31. WTA), ulegając w trzecim secie 5:7. W drugim tygodniu w Nowym Jorku Amerykanka rywalizuje już w rozgrywkach juniorek i znów trafiła na Polkę. Tym razem w 2. rundzie była nią ćwierćfinalistka Wimbledonu Monika Stankiewicz i też musiała uznać klasę niezwykle utalentowanej rywalki 2:6, 4:6.