W Mongolii o medale?
W środę w Mongolii startują mistrzostwa świata U23 w baskecie 3x3. W gronie dwudziestu zespołów w rywalizacji kobiet jest reprezentacja Polski.
Tuż przed wylotem Polki zagrały w ligowym turnieju klasyfikacyjnym w Sosnowcu. Na boisku rozłożonym w Parku sieleckim biało-czerwone były bezkonkurencyjne. Błysnęły wielką formą i przez turniej przeszły jak burza - w ćwierćfinale przeciw lubliniankom zanotowały rzadko spotykany wynik 21:2. Bez problemów poradziły sobie także w półfinale z Polonią Warszawa oraz w meczu finałowym z Basketem Bydgoszcz.
Polki do Mongolii dotarły w niedzielę po mocno wyczerpującej podróży. W poniedziałek przeprowadziły trening na specjalnie przygotowanym boisku w Ułan Bator.
Przed rokiem mistrzostwa świata odbywały się w Lublinie. Polki dotarły aż do finału, w którym po dogrywce musiały uznać wyższość Holenderek. Aleksandra Ziemborska trafiła do najlepszej trójki turnieju.
Teraz Polki grają już bez wspomnianej Zięmborskiej, która zasiliła drużynę seniorek. Nie ma także Bożeny Puter. Ze "starego" składu pozostały Julia Bazan oraz Aleksandra Pszczolarska. Nowymi twarzami są Klaudia Wnorowska i Marta Stawicka.
- To impreza, na której trzeba dać z siebie wszystko, zostawić zdrowie na boisku. Stawiam sobie małe cele, naszym pierwszym zadaniem będzie wyjście z pierwszego lub drugiego miejsca w grupie. A potem zobaczymy na kogo trafimy w kolejnej fazie - mówi trenerka kadry Małgorzata Misiuk. - Nie jesteśmy w stanie porównać obecnego zespołu do tego, który przed rokiem zdobywał srebro. To inne drużyny. Mamy w ekipie dwie zawodniczki z tamtej drużyny, ale mamy też dwie nowe koszykarki. Tamten zespół był bardziej fizyczny, a ten bardziej bazuje na szybkości. Chciałabym być w ósemce mistrzostw w Mongolii - dodaje.
Polki zagrają w grupie C. Rywalkami naszego zespołu w tej fazie będą Niemki, Mongołki, Izraelki i Kenijki. Najmocniejsze w tym gronie wydają się być koszykarki z Niemiec, które rozstawiono z numerem trzecim. Gospodynie grają z szóstką, a Polki z jedenastką.
- To nie jest łatwa grupa, ale wydaje mi się, że inne grupy też nie są łatwe. Jeśli Niemki przyjadą w swoim najsilniejszym składzie to będziemy się mierzyć z dwiema mistrzyniami olimpijskimi z Paryża. Niemki pamiętają zapewne ubiegłoroczną porażkę przed rokiem z nami w Lublinie i będą chciały nam się odgryźć. Z kolei Izrael niezbyt leżał nam w Lidze Narodów, graliśmy przeciw sobie bardzo często - komentuje trenerka kadry.
Awans Polki zapewniły sobie dzięki zwycięstwu w cyklu Nations League U23. Nasza kadra prowadziła w klasyfikacji po dwóch dniach turniejowych i musiała zapewnić sobie odpowiednią przewagę nad bezpośrednimi rywalkami w walce o awans, Węgrami i Izraelem. Bilet do Ułan Bator dawał biało-czerwonym finał imprezy w Katowicach. I ten cel spełniły, pokonując w sierpniu na Rynku w Katowicach w grupie Wielką Brytanię i Węgry.
Polki zaczynają od meczu z Kenijkami (środa, godzina 16.30.). Tego samego dnia grają z Izraelem (18.20.). Po dniu przerwy w piątek zmierzą się z Niemkami (16.30.) i Mongolią (19.35.).
(pp)