W Krakowie bez zmian
Raków znów nie „odczarował” stadionu Cracovii, na którymw ekstraklasie jeszcze nie wygrał.
Peter Barath nie dawał się rozpędzić Benjaminowi Kallmanowi. Fot. Krzysztof Porębski/PressFocus.pl
Mało konkretów
Trener Rakowa postawił na zawodników, którzy pracują z nim dłużej i nowi zaczęli na ławce. Szkoleniowiec Cracovii w ataku dał szansę Kacprowi Śmiglewskiemu, który wrócił po rocznej kontuzji. Sporo biegał, przepychał się, brał udział w pojedynkach powietrznych. W doliczonym czasie pierwszej połowy zmarnował najlepszą okazję spotkania, kiedy uderzał z kilku metrów po podaniu Kallmana. Zamiast cieszyć się z debiutanckiego trafienia, chwycił się za głowę, a z nim wielu jego kolegów, bo piłkę zablokował Fran Tudor i skończyło się na rożnym. Po godzinie gry brakowało mu już „pary” i zmienił go Mick van Buren, który też mógł przesądzić o losach rywalizacji.
Takich okazji i strzałów było w sobotę niewiele. Obie drużyny łącznie uzbierały sześć celnych, a nie wszystkie były najwyższej próby. Krakowianie bardziej liczyli na szybkie kontrataki, goście częściej mozolnie próbowali rozmontować ich defensywę. Na początku Tudor niemal stanął oko w oko z Sebastianem Madejskim po długim zagraniu, ale ryzykowną i skuteczną interwencją zatrzymał go Virgil Ghita. Odwagi nie brakowało też Kacprowi Trelowskiemu przy wyprowadzeniu piłki. Bramkarz zagrał idealnie i jego koledzy ruszyli z akcją, po której Jean Carlos Silva posłał piłkę wprost w ręce Madejskiego.
Sentyment pozostał
Matej Rodin, były obrońca „Pasów” w składzie Rakowa, raz nie wytrzymał presji Śmiglewskiego i gospodarze zyskali rzut rożny, ale ogólnie obie defensywy spisywały się dobrze. – Cracovia jest wielką częścią mojej pamięci, czuję do niej sentyment. Fajnie było tu wpaść, zobaczyć jeszcze raz ten stadion i ludzi, których tu spotkałem. Wciąż jest tu wielu trenerów i zawodników z czasów mojego pobytu. Miło było z nimi porozmawiać i powspominać – powiedział Chorwat.
Michał Knura
Z KULESZĄ I PROBIERZEM
Godzinę przed meczem odbyła się uroczystość nadania trybunie głównej stadionu Cracovii im. prof. Janusza Filipiaka – jej byłego właściciela i prezesa, który na początku XXI wieku zainwestował w pięciokrotnego mistrza Polski i wrócił z nim do ekstraklasy. W skromnym wydarzeniu udział wzięli m.in. Elżbieta Filipiak, małżonka zmarłego 17 grudnia 2023 roku profesora i przewodnicząca rady nadzorczej KS Cracovia, Cezary Kulesza, prezes PZPN, Michał Probierz, selekcjoner reprezentacji i były trener „Pasów” oraz Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA.
OCENA MECZU ⭐ ⭐
◼ Cracovia – Raków Częstochowa 0:0
CRACOVIA: Madejski 5 – Jugas 6, Hoskonen 5, Ghita 6 – Kakabadze 6, Sokołowski 6 (79. Al-Ammari niesklas.), Maigaard 6, Olafsson 5 – Hasić 5, Śmiglewski 5 (57. van Buren 5), Kallman 4. Trener Dawid KROCZEK. Rezerwowi: Ravas, Biedrzycki, Bzdyl, Janasik, Skovgaard, Rózga, Wójcik.
RAKÓW: Trelowski 5 – Barath 6, Rodin 5, Svarnas 5 – Tudor 6, Berggren 5, Koczerchin 5, Silva 5 (80. Plavszić niesklas.) – Lopez 4 (80. Rocha niesklas.), Amorim 4 (57. Diaz 6) – Brunes 4. Trener Marek PAPSZUN. Rezerwowi: Kuciak, Mosór, Lederman, Drachal, Arsenić, Seck.
Sędziował Łukasz Kuźma (Białystok) – 6. Asystenci: Jakub Winkler (Toruń) i Piotr Podbielski (Białystok). Czas gry 97 min (46+51). Widzów 12 704. Żółte kartki: Brunes (84. faul), Bergrren (90+5. faul), Tudor (90+6. faul).
Piłkarz meczu – Peter BARATH.
MÓWIĄ LICZBY | ||
CRACOVIA | RAKÓW | |
42 | posiadanie piłki | 58 |
3 | strzały celne | 3 |
12 | strzały niecelne | 9 |
4 | rzuty rożne | 2 |
10 | faule | 11 |
0 | spalone | 2 |
0 | żółte kartki | 3 |
GŁOS TRENERÓW
Marek PAPSZUN: - Jesteśmy umiarkowanie zadowoleni. Wiemy, jaki historycznie to jest teren i mecze na Cracovii nam się do końca nie układały. W obecnym momencie krakowian, gdy walczą o czołowe lokaty, pierwszy raz nie byliśmy faworytami. Byli nimi gospodarze ze względu na boisko, kibiców. Pierwsze mecze nie są łatwe, a niektóre pewnie także nie są piękne. Było to spotkanie z kategorii mecz walki. Nasza drużyna cały czas się hartuje w bojach, nie jest jeszcze taka, że wychodzi i „zamiata”. Do tego doszła presja pierwszego meczu i zwłaszcza na początku było widać nerwowość.
Dawid KROCZEK: - Jedna i druga drużyna mogła przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Mecz nie był zamknięty, oba zespoły dążyły do zdobycia 3 punków. Nasze działania obronne w tym spotkaniu były jednymi z najskuteczniejszych w perspektywie całej ligi. Formacyjne i indywidualne stały na bardzo wysokim poziomie. Otwarcie jest sprawiedliwie. Zaliczyliśmy dobry start.
na kolejny występ w ekstraklasie czekał Kacper Śmiglewski. 20-letni napastnik Cracovii 17 grudnia 2023 zagrał przeciwko Legii Warszawa, a niedługo później, w czasie obozu w Turcji, doznał poważnej kontuzji kolana. Zamiast meczów czekała go operacja i długa rekonwalescencja.