W kotle zawrzało
Ruch przed przerwą oddał aż 18 uderzeń, ale mimo tego tylko podzielił się punktami z beniaminkiem z Siedlec.
Zgodnie z naszymi przewidywaniami Ruch na Pogoń wyszedł z trzema zmianami względem poprzednich spotkań. Od początku zagrali Daniel Szczepan, Szymon Karasiński oraz Andrej Lukić. W składzie siedlczan trener Marek Brzozowski także zamieszał, tak jak mieszać zaczęło się już od samego początku w „Kotle czarownic”. I nie chodzi tylko o oberwanie chmury, które nastąpiło nad Stadionem Śląskim.
Oblężenie Siedlec
Od pierwszego gwizdka obie drużyny włączyły tempo godne Ligi Mistrzów! Szalenie atakował przede wszystkim Ruch, ale robiąc to wychodził bardzo wysoko, zostawiając mnóstwo przestrzeni za swoimi plecami – zgodnie z ideą ryzyka trenera Janusza Niedźwiedzia. Dlatego pierwsze celne uderzenie oddał kapitan Pogoni Cezary Demianiuk, dlatego w 14 minucie po mocnym zderzeniu z Krystianem Misiem kartkę obejrzał Lukić. Znacznie więcej okazji mieli jednak chorzowianie, którzy w pierwszej połowie powinni strzelić przynajmniej jednego gola. Wymieniać można długo...
Zaczęło się już w 2 minucie od mierzonego uderzenia Denisa Ventury, krótko po którym w słupek trafił Soma Novothny – chwilę później w ostatniej chwili zblokowany. Podobnie po szybkiej akcji zablokowany został Daniel Szczepan, potem w dogodnej sytuacji znajdowali się Novothny (kilka razy), Maciej Sadlok, znakomicie rozgrywający Filip Starzyński, z kontrą wyszedł Miłosz Kozak, przestrzelił Ventura... Przed przerwą „Niebiescy” oddali aż 18 uderzeń! Żadne jednak nie wpadło do siatki, a wszystko przypieczętował niecelną przewrotką Szczepan.
Magia Starzyńskiego
Druga połowa zaczęła się spokojniej, ale to wciąż Ruch atakował. Nie potrafił jednak „ukłuć” beniaminka, co zaczynało powodować coraz większe zniecierpliwienie. Najwyraźniej wyczuł to Filip Starzyński. W 57 minucie uderzył bezpośrednio z rzutu rożnego i w kapitalnym stylu umieścił piłkę w bramce!
„Niebiescy” jednak nie zyskali przewagi. Więcej z gry zaczęła mieć Pogoń, która już w 60 minucie była blisko wyrównania po główce Jakuba Lutostańskiego. Goście częściej gościli pod chorzowską „szesnastką”, ale ich braki jakościowe dawały się wyraźnie we znaki. Ruch prosił się o kłopoty, lecz te długo nie nadchodziły. W środkowej strefie bawił się techniczny Starzyński, ale gdy przychodziło co do czego – 14-krotni mistrzowie mieli problem z odpowiednim wykończeniem. I w końcu się doigrali.
W 84 minucie precyzyjnie z lewej flanki dograł Titas Milasius, a akcję zamknął Daniel Pik. Siedleccy rezerwowi dali beniaminkowi wyrównanie, a kibice Ruchu byli wściekli. Tym bardziej że gospodarze nie potrafili ponownie wyjść na prowadzenie i z gigantycznym niedosytem tylko zremisowali z Pogonią.
Piotr Tubacki
Czy wiesz, że...
36 416 złotych przekaże sponsor Ruchu STS na centrum szkolenia „Niebieskich”. To wynik akcji „Dorzuć misie” z meczu ze Zniczem Pruszków, gdy chorzowscy kibice rzucili na bieżnię 26 416 maskotek. Każda była „warta” złotówkę, dodatkowo przekazana została gwarantowana suma 10 tys.
[Ruch Chorzów – Pogoń Siedlce 1:1 (0:0)] HHH
[1:0] – Starzyński, 57 min (rożny), [1:1] – Pik, 84 min
[RUCH:] J. Szymański – Lukić (80. Góra), Sz. Szymański, Sadlok – Konczkowski, Starzyński (85. Nono), Ventura, Karasiński – Novothny (80. Chmarek), Szczepan, Kozak (81. Moneta). [Trener] Janusz NIEDŹWIEDŹ.
[POGOŃ:] Pruchniewski – Krzyżak, Burka, Dzięcioł – Pyrdoł (71. Pik), Hrnciar (80. Szuprytowski), Sinior, Drąg, Miś (71. Milasius) – Demianiuk (71. Zinkiewycz), Lutostański (88. Majewski). [Trener] Marek BRZOZOWSKI.
[Sędziował] Piotr Idzik (Poznań). [Widzów] 10 083. [Żółte kartki:] Lukić, Szczepan, Góra – Burka, Dzięcioł
Piłkarz meczu – [Filip STARZYŃSKI]