Sport

W kolebce znów zaiskrzy?

W najbliższą niedzielę na torze Silverstone zostanie rozegrana 12. runda mistrzostw świata Formuły 1 - Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Lando Norris (na zdjęciu) i Max Verstappen mają rachunki do wyrównania. Fot. Pressfocus

W kolebce znów zaiskrzy?

W najbliższą niedzielę na torze Silverstone zostanie rozegrana 12. runda mistrzostw świata Formuły 1 - Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Po jedenastu zdecydowanym liderem jest obrońca tytułu Holender Max Verstappen z Red Bulla który o ponad 80 pkt wyprzedza Brytyjczyka Lando Norrisa z McLarena.

Verstappen ma już na koncie w tym roku siedem wygranych wyścigów. W poprzedni weekend podczas Grand Prix Austrii na Red Bull Ringu pewnie jechał po kolejne zwycięstwo, ale stracił na nie szansę po kolizji z Norrisem do jakiej doszło na 64 okrążeniu. Obaj mieli przebite opony, serwis mistrza świata w trybie ekspresowym wymienił uszkodzoną i Holender wrócił na tor, natomiast Norris się wycofał.

Verstappen wywalczył tylko piątą lokatę, do tego został uznany przez sędziów za winnego kolizji i otrzymał karne 10 s. Holender twierdzi, że kara na niego nałożona jest niesprawiedliwa, krytykuje jury, ale jego team nie złożył odwołania.

Rok temu Verstappen wygrał na torze Silverstone 11. rundę cyklu i umocnił się na pozycji lidera. To było jego szóste z rzędu i ósme w sezonie zwycięstwo. Już wtedy trochę „zaiskrzyło” między nim a Norrisem. Holender ruszający z pole position niespodziewanie tuż po starcie stracił prowadzenie na rzecz Norrisa, ale już na piątym okrążeniu wyprzedził reprezentanta gospodarzy. Później już kolejność na czele się nie zmieniła i Holender sięgnął wtedy po 43. zwycięstwo w karierze, a pierwsze na tym torze. Drugie miejsce zajął wtedy Norris, a trzecie - siedmiokrotny mistrz świata i rekordzista pod względem liczby triumfów na Silverstone (osiem) Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes).

W tym roku kierowcy Mercedesa, choć nie walczą o czołowe lokaty, to w Austrii po „starciu” Verstappena z Norrisem sensacyjne, drugie w karierze zwycięstwo zanotował George Russell. Jednak Brytyjczyk po 11 rundach mistrzostw świata jest w klasyfikacji generalnej na siódmej pozycji i szanse zagrożenia liderowi ma... zerowe.

Tor Silverstone, kolebka brytyjskiego motorsportu, powstał po II wojnie światowej na bazie lotniska królewskich sił lotniczych RAF, usytuowanego na pograniczu dwóch hrabstw - Buckinghamshire i Northamptonshire. 13 maja 1950 roku na obiekcie Royal Automobile Club (RAC) rozegrano pierwszy wyścig zaliczany do MŚ Formuły 1. Zwyciężył wówczas Włoch Nino Farina, a na trybunie zasiadł król Jerzy VI oraz jego córka, która trzy lata później została koronowana jako Elżbieta II.

W niedzielę kierowcy będą się ścigać na torze o długości 5,891 km. Do pokonania będą mieć 52 okrążenia, co daje dystans 306 km.

Głównym kandydatem do zwycięstwa na Silverstone jest oczywiście Verstappen, który wygrał rok temu. Najwięcej bo aż osiem razy triumfował Hamilton, po raz pierwszy w 2008 roku, ostatni w 2021. Dwa lata temu zwyciężył po raz pierwszy w karierze Hiszpan Carlos Sainz Jr. z Ferrari.

Prognoza pogody na weekend w Silverstone nie jest najlepsza, spodziewane są bowiem od piątku do niedzieli opady deszczu. Sobotnie kwalifikacje i niedzielny wyścig rozpoczną się o godz. 16.

Klasyfikacja generalna MŚ (po 11 z 24 wyścigów): 1. Max Verstappen (Holandia/Red Bull) 237 pkt, 2. Lando Norris (W. Brytania/McLaren) 156, 3. Charles Leclerc (Monako/Ferrari) 150, 4. Carlos Sainz Jr. (Hiszpania/Ferrari) 135, 5. Sergio Perez (Meksyk/Red Bull) 118, 6. Oscar Piastri (Australia/McLaren) 112, 7. George Russell (W. Brytania/Mercedes) 111, 8. Lewis Hamilton (W. Brytania/Mercedes) 85, 9. Fernando Alonso (Hiszpania/Aston Martin) 41, 10. Yuki Tsunoda (Japonia/Racing Bulls) 19.

(PAP)