W glorii i chwale
W niedzielę w Wiedniu zakończyły się mistrzostwa Europy kobiet. W finale Norwegia nie dała szans Danii. Brąz przypadł Węgierkom, a Polki udział w turnieju zakończyły na 9. miejscu.
Czekały 12 lat
Mecz o brązowy medal miał jednak inny ciężar gatunkowy. Trzeba się szybko zresetować i podnieść głowy po półfinałowej porażce. Z tym sprawdzianem samokontroli nerwów w spotkaniu o najniższy stopień podium lepiej poradziły sobie grające na 100 procent ambicji i możliwości Madziarki. One też po 12 latach ponownie zdobyły brązowy medal; poprzednio w 1998, 2002 i 2012 roku. Francuzki, aktualne mistrzynie świata i wicemistrzynie olimpijskie, po raz drugi z rzędu musiały zadowolić się 4. miejscem na Starym Kontynencie. - Francja wróci i będzie silna. Dziś mierzymy się z porażką, ale mamy nowego trenera, budujemy nową tożsamość. Węgierki mają silną drużynę. Wygrały zasłużenie. Gratuluję rywalom - skomentowała mecz o brąz bramkarka Laura Glauser.
Oba zespoły stworzyły świetne widowisko. Przez większą część pierwszej połowy prowadziły Węgierki, a stosunkowo niski wynik był popisem broniących z ponad 40-procentową skutecznością bramkarek. Podobnie było w drugiej połowie, aż do dramatycznej końcówki. Na 50 sekund przed końcem na prowadzenie wyprowadziła Węgierki Katrina Klujber, późniejsza MVP meczu. W tym momencie o czas poprosił Sebastien Gardillou. Rozrysował decydującą akcję, ale na 3 sekundy przed końcem faul w ataku popełniła Laura Flippes i brązowe medale odjechały do Budapesztu.
Zagrały dla trenera
Finał w Wiener Stadthalle był powtórką meczu o złoto z 2022 roku, gdy w Lublanie Norwegia wygrała z Danią 27:25. Dla Norweżek był to 3. z rzędu finał i 13. w ogóle, z których przegrały tylko w 1996, 2002 i 2012 roku. W tym turnieju wygrały wszystko co było do wygrania. Były też zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania, ale lepiej weszły w nie Dunki. Norweżki dopiero w 7 minucie trafiły po raz pierwszy, ale po kwadransie złapały rytm i na przerwę schodziły przy minimalnym plusie. Podobnie jak meczu o brązowy medal pierwszoplanowymi postaciami były bramkarki, Silje Solberg i Anna Kristensen. Obie notowały grubo powyżej 40-procentowej skuteczności. Warto odnotować, że w 8 minucie Michala Moller zdobyła 3000. bramkę w historii Euro dla Danii oraz... żółtą kartkę dla spokojnego zwykle Thorira Hergeirssona, który po raz ostatni poprowadził reprezentację Norwegii. 60-letni Islandczyk ustąpił ze stanowiska po 15 latach pracy jako główny trener i 23 latach jako członek sztabu szkoleniowego seniorek!
Jeśli ktoś liczył na emocje także po przerwie, to był w głębokim błędzie. Norweżki włączyły „dopalacze” i gra Dunek całkowicie się posypała. Podopieczne Jespera Jensena przez 7 minut nie rzuciły bramki, więc norweska, galaktyczna siódemka odjeżdżała rywalkom z prędkością rakiety. Na kwadrans przed końcem w norweskiej ekipie pojawiły się już uśmiechy, bo złote medale za wygrany 10. finał w historii były już bardzo dobrze zabezpieczone. Po ostatnim gwizdku w górę poleciał Thorrir Hergeirsson, który odchodzi w glorii i chwale. - W przerwie powiedziałyśmy sobie, że od początku musimy dać z siebie wszystko, co najlepsze. Będziemy tęsknić za naszym trenerem. Jesteśmy szczęśliwe, że tak go pożegnałyśmy - powiedziała uradowana Henny Reistad. Dunki naturalnie były smutne, ale absolutnie niezałamane. - To był dobry turniej dla nas, choć w finale nie wyszło to, co sobie zaplanowałyśmy. Zabrakło nam doświadczenia i siły psychicznej Norweżek. Na pewno zabierzemy tę lekcję na przyszłość - powiedziała mimo wszystko uśmiechając się Mette Tranborg.
Dodajmy jeszcze, bo warto, że 44-letnia bramkarka Katrine Lunde wywalczyła swoje 7. trofeum z Norwegią po wcześniejszych zwycięstwach w 2004, 2006, 2008, 2010, 2020 i 2022 roku, natomiast skrzydłowa Camilla Herrem „upolowała” 6. tytuł mistrzyni Europy.
Zbigniew Cieńciała
MISTRZOSTWA EUROPY KOBIET
O 3. MIEJSCE
FRANCJA: Glauser, Andre, Sako - Coatanea, Valentini 3, Zaadi Deuna 4/1, Flippes 2, Kanor 1, Horacek, Foppa 4, Nze Minko 4, Ondono, Granier 3, Bouktit 2/2, Grandveau 1, Dupuis. Kary: 6 min. Trener Sebastien GARDILLOU.
WĘGRY: Bode-Biro, Janurik - Fuezi-Tovizi, Csikos 2, Szollosi 2, Marton 1, Papp, Pasztor, Toth, Vamos, Klujber 9/5, Faluvegi, Bordas, Kuczora 5, Gyori-Lukas 5, Simon 1. Kary: 2 min. Trener Władimir GOLOVIN.
Sędziowali: Igot Covalciuc i Alexei Covalciuc (Mołdawia). Widzów 8785.
Przebieg meczu: 1:0 (2), 2:3 (6), 5:6 (15), 7:10 (25), 9:10 (26), 12:13 (30), 13:16 (35), 16:16 (42), 20:20 (50), 23:23 (56), 24:24 (59), 24:25 (60).
FINAŁ◾ Dania - Norwegia 23:31 (12:13)
DANIA: Kristensen, Toft - Nielsen 1, K. Hansen, Iversen 1, Hageso 3, Hansen 5/3, Haugsted, Tranborg, Aagot 3, K. Jorgensen, Jensen, E. Jorgensen, Hojlund 5, Friis 1, Iversen, Halilcević 1, Moller 3. Kary: 10 min. Trener Jesper JENSEN.
NORWEGIA: M. Solberg, Lunde - Obaidli, Aardahl 1, Skogrand 2, Deila 3, Brattset 4, Breistol, Rosberg, Bakkerud 1, Herrem 4, Solberg-Isaksen 2, Reistad 8/3, Hovden 6/1, Deila, Hogseth. Kary: 4 min. Trener Thorir HERGEIRSSON.
Sędziowały: Vanja Antić i Jelena Jakovljević (Serbia). Widzów 8785.
Przebieg meczu: 2:0 (7), 3:2 (9), 5:5 (17), 8:7 (21), 8:9 (22), 10:9 (24), 11:12 (29), 12:13 (30), 12:16 (34), 14:20 (40), 15:22 (44), 20:29 (53), 23:31 (60).
Drużyna Gwiazd Euro 2024
◾ bramkarka - Anna Kristensen (Dania)◾ Lewoskrzydłowa - Emma Friis (Dania)
◾ Lewa rozgrywająca - Tjasa Stanko (Słowenia)
◾ Środkowa rozgrywająca - Henny Reistad (Norwegia)
◾ Prawa rozgrywająca - Katrin Klujber (Węgry)
◾ Prawoskrzydłowa - Viktoria Gyori-Lukacs (Węgry)
◾ Obrotowa - Tatjana Brnovic (Czarnogóra)
◾ Obrończyni - Pauletta Foppa (Francja)
◾ Młoda zawodniczka - Petra Simon (Węgry)
◾ Królowa strzelczyń - Katrin Klujber (Węgry) - 60 bramek
◾ MVP - Anna Kristensen (Dania)