Sport

W drodze

Dorota Zalewska rozegrała świetny turniej w Irlandii, osiągając tam jeden ze swoich najlepszych wyników na Ladies European Tour. Mateusz Gradecki i Alejandro Pedryc po Rosa Challenge Tour pomknęli do Niemiec.

Dorota Zalewska w Irlandii. Fot. Tristan Jones/LET

Pierwsza Polka grająca w pierwszej lidze europejskiego kobiecego golfa w minioną niedzielę zakończyła bardzo udany występ w Irlandii, podczas KPMG Women's Irish Open. Rundy 73-71-73-68 pozwoliły na zajęcie 24. miejsca, razem z czterema rywalkami z wynikiem – 7.

Mocny akcent

„Dori” zostawiła sobie najlepsze na koniec. W niedzielę popisała się rundą – 5, czwartym wynikiem dnia, trafiając imponujące sześć birdie, dawkując je po równo, na pierwszej i drugiej dziewiątce. Taki sam rezultat uzyskały jeszcze tylko gwiazdy europejskiego golfa: reprezentantka gospodarzy - Leona Maguire i angielska triumfatorka wielkoszlemowego The AIG Women's Open - Georgia Hall.

Finałowe 68 tchnęło w Polkę sporo optymizmu: „Cały sezon czekałam, żeby zakończyć turniej solidną rundą, więc cieszę się, że się udało. Występ zdecydowanie zaliczam do udanych, było dużo dobrej gry i potencjału na następne tygodnie”.

Tak relacjonowała dla Polskiego Związku Golfa wydarzenia ze zlokalizowanego niedaleko Dublina Carton House Golf Club: „W końcu było dużo solidnego golfa, zagrałam 19 birdie, więc to pokazuje, że jestem w stanie rywalizować o najwyższe pozycje. Poczułam ulgę po tej ostatniej rundzie, że znów gdzieś to wszystko kliknęło. Trafiałam po 14-16 greenów, więc to jest duża poprawa. Putty zaczęły wpadać, szczególnie w weekend, co też było miłe”.

Bardzo spodobała jej się organizacja i zainteresowanie rozkochanych w golfie irlandzkich kibiców: „Turniej był świetnie zorganizowany, cała otoczka nie pozostawiała nic do zarzucenia, było też mnóstwo kibiców. Dzieciaki biegały i prosiły o autografy, zbijaliśmy piątki. To zawsze jest rewelacyjne uczucie”.

Do wyłonienia triumfatorki niezbędna okazała się dogrywka pomiędzy Angielką Annabel Dimmock a Francuzką Pauline Roussin-Bouchart, które zakończyły rywalizację z wynikiem -19. Zwyciężyła powracająca do gry po niemal ośmiomiesięcznej kontuzji Annabel, trafiając para na pierwszym dodatkowym dołku.

Top 3

Był to trzeci najlepszy występ Doroty w profesjonalnej karierze. Najlepiej zagrała pod koniec maja w Szwecji, zajmując tam miejsce siedemnaste, a pod koniec czerwca była dziewiętnasta w Szwajcarii. Teraz czeka ją przerwa, podczas której pewnie będzie też kibicować drużynie europejskiej w rozpoczynającym się już w czwartek, 12 września Solheim Cup – będącym damskim odpowiednikiem Ryder Cup, gdzie mierzą się ze sobą drużyny europejska z amerykańską. To wielkie wydarzenie sportowe będzie w tym roku po raz pierwszy transmitowane również w Polsce, na antenie Golf Zone. Stacja od turnieju Irish Open rozpoczęła też transmisje turniejów Ladies European Tour.

Dorota planuje powrót do gry 19 września andaluzyjskim turniejem La Sella Open, po którym wystąpi w Lacoste Ladies Open de France.

Karawana jedzie dalej

Po fantastycznej, pełnej emocji i kibiców polskiej edycji Challenge Tour – Rosa Challenge Tour, liga nie zatrzymuje się ani na chwilę i już przenosi się do Niemiec, na wydarzenie o intrygującej nazwie Big Green Egg German Challenge powered by VcG. Życie w trasie nie jest łatwe. Obserwując wspaniałą ekipę Challenge Tour w Rosa Golf Club, nawet się nie obejrzałam jak nagle zniknęła, zaraz po zakończeniu turnieju i natychmiast teleportowała się na kolejny przystanek. Podobnie było z Mateuszem Gradeckim i Alejandro Pedrycem, którzy z powodu nieprzejścia cuta swój występ na Rosie zakończyli nie w niedzielę, ale już w piątek. Duet Polaków też przeniósł się bezzwłocznie na kolejną arenę. Alejandro zadebiutuje w Niemczeech, jednak Mateusz ma bardzo dobre wspomnienia związane z tym turniejem, na tym dokładnie polu.

Było tak blisko

Dwa lata temu, będąc już zwycięzcą na Challenge Tour, „Gradi” o mały włos nie wyszarpał tam swojego drugiego trofeum w lidze i pełnej karty na DP World Tour. Niestety miał twardy orzech do zgryzienia, ponieważ po czterech rundach identyczny rezultat jak on, uzyskał jeszcze Hiszpan Alejandro del Rey, wówczas jeden z najdalej uderzających graczy ligi. Dogrywka odbywała się na potwornie długim osiemnastym dołku par 5, na którym niewielu graczy było w stanie atakować green drugim uderzeniem. Mateusz nie miał takiego zasięgu, a del Rey wręcz przeciwnie. Playoff rozstrzygnął się dopiero za drugim podejściem, kiedy Alejandro trafił birdie i wygrał swój pierwszy i jak do tej pory jedyny tytuł na Challenge Tour. Gdyby Mateusz wtedy zwyciężył prawdopodobnie zupełnie inaczej potoczyłaby się jego kariera, przynajmniej w kolejnym sezonie. Po wielkim finale ligi na Majorce okazało się, że zabrakło mu dosłownie uderzenia lub dwóch do tego, żeby zająć w rankingu ligi dwudzieste miejsce. Był 21 i tym samym nie dostał pełnych praw na DP World Tour. Miał za to niższą kategorię, która rzadko dawała mu pewność gry w kolejnych turniejach, nie mógł więc zaplanować swojego grafiku występów, bo zwykle musiał czekać do ostatniej chwili na zielone światło. Dodatkowo, przez dużą część sezonu grał z kontuzją kolana. To wszystko sprawiło, że 2023 rok nie był jego wymarzonym debiutanckim sezonem na DP World Tour. Teraz wraca po operacji kolana, przechodząc cut w pierwszym po długiej przerwie turnieju w Szwecji dwa tygodnie temu i nie przechodząc cuta na Rosie, gdzie był najlepszym Polakiem. Alejandro Pedryc z kolei debiutuje w tym roku jako zawodowiec. Na swoim koncie ma już przejście cuta na Challenge Tour, w Finlandii trzy tygodnie temu. Tradycyjnie caddym Gradiego będzie Nick Lane, a Alejandro – Wojtek Chyliński.

Mocna obsada

O „wielkie zielone jajo” powalczy oprócz Polaków silna obsada z Rosa Golf Challenge. Pojawi się m.in. Irlandczyk Dermot McElroy o nazwisku łudząco podobnym do aktualnego trzeciego golfisty świata, który na Rosie był drugi. Zagrają też: Duńczyk John Axelsen i Włoch Gregorio de Leo – dzielący piąte miejsce w Konopiskach i lider rankingu Road to Mallorca - Duńczyk Rasmus Neergaard-Petersen.

Wittelsbacher Golfclub, jest powszechnie uznawany jako najlepsze niemieckie pole. Położone na północ od Monachium, charakteryzuje się parkowym stylem i wąskimi fairwayami. Otoczone jest 200-letnimi dębami i posiada imponujący dom klubowy.

Kasia Nieciak

Polska ekipa w Niemczech. Od lewej: Wojtek Chyliński, Alejandro Pedryc, Nick Lane, Mateusz Gradecki. Fot. Team Pedryc