W cieniu „Poldiego”
Otwarcie muralu, spotkanie z kibicami, a potem wielki mecz. Tak wyglądało pożegnanie Lukasa Podolskiego z kibicami w Kolonii.
Michał Zichlarz z Niemiec
Doświadczony piłkarz mówi, że 1. FC Koeln i Górnik znaczą dla niego tyle samo. Dlatego tak mocno zależało mu na pożegnaniu się z fanami niemieckiego klubu, gdzie przecież rozpoczynał swoją wielką karierę. Wydarzenie rozpoczęło się wczesnym czwartkowym popołudniem, kiedy na Venlore Strasse 281 odsłonięto efektowny mural z podobizną Podolskiego i ogromnym napisem: „Danke fur alles, Lukas! Dein FC”.
– Lukas Podolski to idol dla wielu mieszkańców i kibiców 1.FC Koeln – mówił przy efektownym muralu kibic „Koziołków” Justin Weingart. – Dla mnie był idolem w dzieciństwie i pozostał nim do dziś. Pamiętam, gdy jako kilkulatek chodziłem na mecze swojej drużyny, a on w niej błyszczał. Pomysł z muralem jest świetny! Podolski został doceniony, a należy mu się to, jak mało komu. Zresztą mural przyjeżdża oglądać wielu kibiców – przekazał młody fan wielkiego niemieckiego klubu, który na tapecie swojego telefonu miał Podolskiego w barwach 1. FC Koeln. Pytamy, czy Podolski może jeszcze wrócić do zespołu z Kolonii, który w poprzednim sezonie spadł z Bundesligi.
– Jako piłkarz na pewno nie, bo ma już swój wiek, ale jako osoba zarządzająca, jak najbardziej. Dobrze byłoby go widzieć w roli menedżera naszej kochanej drużyny – podkreślał Weingart. Dodajmy, że mural znajduje się przy ulicy, na której powstaje olbrzymich rozmiarów meczet. To znak czasu u naszych zachodnich sąsiadów.
Do Kolonii zjechała ogromna liczba fanów Górnika. Na Rheine Energie Stadion było ich 2200. Do miasta przylecieli także porannym samolotem prezydent Zabrza Agnieszka Rupniewska oraz członek zarządu klubu Bartłomiej Gabryś. Oboje znaleźli czas na odwiedzenie majestatycznej i wspaniałej kolońskiej katedry, która jest wizytówką miasta.
Po południu na schodach katedry zabrało się mniej więcej tysiąc przedstawicieli „Torcidy”. Byli fani z Niemiec i z całego Górnego Śląska, od Gliwic po Leszczyny. Po godzinie 17.00 do sympatyków podszedł sam Podolski. Wziął megafon i rozpoczął wspólne skandowanie pieśni. Niestety, nie obyło się bez ekscesów i utarczek z niemiecką policją.
Kto mógł, korzystał z wizyty w „Mangal Kebab” mistrza świata z 2014 roku. Zresztą jeden z jego lokali położony jest tuż obok katedry. Zestawy „Poldi’s sandwich” czy „Poldi’s Pomm-Box” można kupić w granicach od 8 do 14 euro. Przed meczem można było nabyć okolicznościowe szaliki w cenie 15 euro z podziękowaniem dla Podolskiego. Sprzedawane były jeszcze wejściówki. U koników kosztowały 20 euro, czyli 85 złotych.
W Koeln odsłonięto wczoraj mural z podobizną Lukasa Podolskiego. Malowidło z tym piłkarzem znajduje się też w Sośnicy. Fot. Michał Zichlarz