W blasku jupiterów
Rywalizacja w szabli pań i panów będzie się cieszyła największym zainteresowaniem sosnowieckiej publiczności. Nie tylko kibice liczą na spory dorobek medalowy.
Reprezentacyjne szablistki w pełnej krasie. Od lewej: Angelika Wątor, Zuzanna Lenkiewicz, Zuzanna Cieślar i Sylwia Matuszak. Fot. Polski Związek Szermierczy
MISTRZOSTWA POLSKI
Dobrze się stało, że władze związkowe uznały mistrzostwa Polski jako priorytetowe wydarzenie i rywalizacja o medale zlokalizowana jest w jednym mieście. Prawie 500 zawodniczek i zawodników z całego kraju od dzisiaj do poniedziałku będzie walczyło w Sosnowcu o medale we wszystkich broniach zarówno indywidualnie, jak i drużynowo. Zawody będą organizowane w dwóch halach, ale potyczki o podium odbędą się w tej nowocześniejszej, czyli w Arcelor Mittal Park.
Alicja broni złota
Impreza rozpocznie się turniejami indywidualnymi szpadzistek oraz szpadzistów. Kibice mocno liczyli na występy naszych drużynowych brązowych medalistek z igrzysk olimpijskich w Paryżu. Z naszych informacji wynika, że na liście zgłoszeń znajduje się najmłodsza z tego kwartetu Alicja Klasik (RMKS Rybnik), która jako jedyna przystąpiła do sezonu i solidnie przygotowuje się do najważniejszych startów w sezonie, czyli czerwcowych mistrzostw Europy w Genui oraz lipcowych mistrzostw świata w Tbilisi. Podopieczna Artura Fajkisa w ubiegłym roku zdobyła mistrzostwo i tym samym przebojem wywalczyła miejsce w drużynie olimpijskiej. Na pewno nie zobaczymy na planszy w Sosnowcu Martyny Swatowskiej-Wenglarczyk (AZS AWF Katowice), ale pewnie pojawi się w hali i będzie dopingowała swoje młodsze koleżanki. Start Renaty Knapik-Miazgi oraz Aleksandry Jareckiej (obie AZS AWF Kraków) raczej jest wykluczony, bo zawodniczki nadrabiały zaległości rodzinne oraz zawodowe. Przed Bartłomiejem Językiem, trenerem kadry szpadzistek, spore wyzwanie, by stworzyć niemal na nowo drużynę, która będzie walczyła w najważniejszych imprezach sezonu. W męskiej szpadzie, która stara się odbudować dawną pozycję, złota broni Maciej Bielec (AZS Wratislavia Wrocław).
W Sosnowcu zaprezentują się florecistki i floreciści, mający za sobą start w Paryżu, wówczas obie drużyny zajęły szóstą lokatę. W turnieju pań zabraknie do niedawna liderki tej grupy Julii Walczyk-Klimaszyk, która ma przerwę macierzyńską i planuje powrót jesienią przyszłego roku. Do obrony tytułów sposobią się Martyna Jelińska (AZS AWF Poznań) oraz Leszek Rajski (Wrocławianie).
W centrum uwagi
Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca i zarazem wielki fan sportu, wcale nie ukrywa, że podczas igrzysk olimpijskich w Los Angeles liczy nie tylko na występy szablistek i szablistów, ale również sukcesy.
Tomasz Dominik, trener ZKS Sosnowiec, otrzymał na początku roku nominację na szefa kadry pań. I on sam nie ukrywa, że rozpoczął porządkowanie spraw organizacyjnych i sportowych w kadrze oraz liczy, że doprowadzi drużynę do występu w igrzyskach.
– Oczywiście, że krajowe mistrzostwa są niesłychanie ważne ze względu na dokonania indywidualne oraz drużynowe klubów – akcentuje szkoleniowiec. – Niemniej będę patrzył na walki pod kątem występów w mistrzostwach Europy i świata. W tej pierwszej imprezie celujemy w podium, a nawet w złoto! Chcemy również poprawić starty indywidualne, bo one mają wpływ na pewność i stabilizację drużyny. Kalendarz imprez jest mocno napięty, ale nie mamy za dużo czasu do turnieju mistrzowskiego w Genui, ale postaram się wybrnąć z tej sytuacji.
Zuzanna Cieślar cztery razy z rzędu zdobyła tytuł mistrzyni Polski i pewnie przed własną publicznością będzie chciała ten wyczyn powtórzyć. Nie będzie to łatwe, bo ma problem z kontuzją, ale liczy, że będzie mogła wystąpić. A ponadto jej koleżanka klubowa i najgroźniejsza rywalka Angelika Wątor również marzy o pierwszym złocie.
– Oczywiście kibicuję Zuzi, ale mam też swoje plany – uśmiecha się mama rocznego Teo. – Już raz miałam okazję przegrać finał jednym trafieniem. Gdy znów trafimy na siebie, to będzie kolejna partia szermierczych szachów, bo przecież obie doskonale się znamy i o żadnym elemencie zaskoczenia nie może być mowy. Na razie walczę ze sobą, by pogodzić obowiązki macierzyńskie ze sportowymi i przez mojego synka chodzę ciągle niewyspana (śmiech). To będzie niezwykle ważny turniej, ale podchodzę do niego z chłodną głową. Mam zadania do wykonania i będę starała się je wykonać jak najlepiej. Nie wiem jakie one miejsce przyniosą. W przeszłości bywało tak, że myślałam o podium, a skutek był odwrotny. A teraz pragnę być skrupulatna i precyzyjna – dodaje na pożegnanie.
Szablistki (Zuzanna Cieślar, Angelika Wątor, Sylwia Matuszak i Zuzanna Lenkiewicz) w Limie zajęły 9. miejsce, choć były blisko awansu do ćwierćfinału i przegrały z Chinkami 42:45. Później niejako na otarcie łez w meczach o miejsca 9-16 pokonały kolejno ekipy Wenezueli 45:24, Niemiec 45:28 i Hiszpanii 45:34. Nasze reprezentacyjne szablistki martwią się, jak sobie poradzą ze zmianą strefy czasowej.
Tak czy siak, szermiercza gala w Sosnowcu w blasku jupiterów!
PROGRAM ZAWODÓW
Piątek (30.05): Szpada mężczyzn (indywidualnie, 9.00 walki eliminacyjne w hali przy ul. Żeromskiego; od 16.25 ćwierćfinały, hala ArcelorMittal Park, pl. Zagłębia 3). Szpada kobiet (indywidualnie, 11.00 walki eliminacyjne; od 16.30 ćwierćfinały).
Sobota (31.05): Szpada M (drużynowo, 9.00 walki eliminacyjne, hala przy ul. Żeromskiego). Szpada K (drużynowo, 9.00 walki eliminacyjne, hala ArcelorMittal Park).
Niedziela (1.06): Floret M i K (indywidualnie, początek walk o 10.00, hala przy ul. Żeromskiego, od 15.30 walki ćwierćfinałowe ArcelorMittal Park). Szabla K i M (indywidualnie, początek walk o 11.00, hala ArcelorMittal Park, zakończenie o 19.30).
Poniedziałek (2.06): Floret K i M (drużynowo, walki eliminacyjne od 9.00, hala przy Żeromskiego). Szabla K i M (drużynowo, walki eliminacyjne od 9.00, hala ArcelorMittal Park).
Włodzimierz Sowiński