Sport

VAR na urodziny

Po aferze w Zabrzu sędziowie w Radomiu... chyba bali się prowadzić spotkanie.

Po skandalu w Zabrzu sędzia Karol Arys z dwóch stron oglądał każdą złotów... powtórkę. I chyba podjął słuszne decyzje. Fot. Piotr Polak/PAP

W Radomiu działo się dużo i to nie tylko za sprawą 115. urodzin Radomiaka, które wiązały się ze szczególną oprawą. Były występ skrzypaczki, występ raperów, pokaz laserowy i rozchodzące się jak świeże bułeczki koszulki okolicznościowe. Była też przewaga radomskich piłkarzy.

Obawy sędziego?

Ci od początku przejęli inicjatywę i grali tak, jakby chcieli przypomnieć, że w tym spotkaniu to solenizant jest najważniejszy. Już w pierwszych sekundach groźną okazję miał Capita, potem próbowali jeszcze Abdoul Tapsoba, Rafał Wolski czy... kilkukrotnie nadzwyczaj aktywny Capita. Jednak gdzie skrzydłowy nie może, tam... rzut rożny pomoże. A Radomiak miał na ten stały fragment gry patent. Jego zawodnicy ustawili się w sznureczku, na którego końcu znalazł się napakowany jak kabanos Maurides. Płocczanie jakby o nim zapomnieli i ten – po lekkim rykoszecie – umieścił piłkę w krótkim słupku spóźnionego Rafała Leszczyńskiego. Aż prosiło się, aby gospodarze poszli za ciosem, ale ledwo co wznowiono grę, a... Adrian Dieguez sfaulował w polu karnym Dominika Kuna. Sędzia Karol Arys dość długo konsultował tę sytuację z VAR-em, oglądał na monitorze... może bał się szybszej decyzji po tym, co zrobił Bartosz Frankowski w Zabrzu? Bo faul Hiszpana był ewidentny. „Jedenastkę” wykorzystał oczywiście Łukasz Sekulski i w ostatnich minutach to Wisła panowała w Radomiu. Radomiak? Nie mógł uwierzyć, że tak szybko stracił prowadzenie!

Nerwowy wzrok prezesa

Druga połowa była taka sobie aż do 68 minuty. Wtedy „radomianin” Ibrahima Camara (dobrze dysponowany) zaatakował ostro „płocczanina” Tomasa Tavaresa. Jego wślizg z naskoku przypominał nożyce i wyglądał bardzo groźnie, więc sędzia Arys, ustawiony bliziutko, pokazał czerwoną kartkę. Potem przez kilka minut... czekaliśmy na VAR, w końcu obejrzał to sam arbiter i zdecydował, że pokaże Gwinejczykowi jednak żółtą kartkę. Panowie przybili piątkę i wrócili do gry... ale dlaczegoto tyle trwało? I czy decyzja była słuszna? Ciekawe, co na ten temat myślał prezes Radomiaka, były sędzia Sławomir Stempniewski, który nerwowo oglądał powtórkę na ekranie smartfona... Niby Tavares nie został bezpośrednio„ucięty nożycami”, ale atak wyglądał (i tylko wyglądał) groźnie. Gorąco było na ławkach, ale z dużej chmury wyszedł mały deszcz.

W ten sposób można także opisać pozostałą część meczu, bo choć obie strony bezdyskusyjnie się starały, to więcej bramek nie padło. Co ciekawe, sędzia doliczył do drugiej połowy 5 minut, mimo że wspomniana kartka Camary... była sprawdzana dłużej. No ale już nie czepiajmy się sędziów. Życzymy Radomiakowi wszystkiego najlepszego z okazji ładnej rocznicy urodzin!

Piotr Tubacki

OCENA MECZU⭐ ⭐ ⭐

◼ Radomiak Radom - Wisła Płock  1:1 (1:1)

1:0 – Maurides, 28 min (głową, asysta Wolski), 1:1 – Sekulski, 34 min (karny)

RADOMIAK: Majchrowicz 5 – Ouattara 6, Kingue 5, Dieguez 4, Grzesik 6 – Alves 5 (74. Baro niesklas.), Camara 6 (86. Kaput niesklas.) – Tapsoba 3 (62. Lopes 3), Wolski 6, Capita 5 (62. Balde 4) – Maurides 6 (86. Depu niesklas.). Trener Joao HENRIQUES. Rezerwowi: Jerke, Koptas, Cichocki, Pedro, Blasco, Donis, Zimovski.

WISŁA: Leszczyński 4 – Rogelj 4, Haglind-Sangre 6, Kamiński 6, Edmundsson 5, Lecoeuche 5 – Kun 6 (90. Mijusković niesklas.), Tavares 5 (90. Pomorski niesklas.), Djalo 4 (61. Nowak 3) – Jurić 2 (61. Salvador 6), Sekulski 6 (83. Niarchos niesklas.). Trener Mariusz MISIURA. Rezerwowi: Pruszkowski, Nastić, Custovic, Kalandadze, Hiszpański.

Sędziował Karol Arys (Szczecin) – 5. Asystenci: Marek Arys, Marcin Janawa (obaj Szczecin). Widzów 8323. Czas gry: 96 min (46+50). Żółta kartka: Camara (75. faul) – Rogelj (90. faul)