VAR działa bardzo kiepsko
KONTROWERSJA KOLEJKI
O zamieszaniu z VAR-em jest w ostatnim czasie wyjątkowo głośno. Pomińmy „występ” Daniela Stefańskiego i Pawła Malca w meczu Ligi Narodów Szwecja – Azerbejdżan, którzy siedzieli w wozie VAR i nie uznali prawidłowo zdobytego gola. Fatalnie jest też w ekstraklasie. Dzieje się tak z uwagi na kolejne pomyłki oraz na kiepsko działający system, na co zwraca uwagę były sędzia, a obecnie komentator Rafał Rostkowski.
„Absolutnie pewne jest to, że budowa centrum VAR w Polsce jest pilnie potrzebna. Bez niego liczba błędów sędziowskich wypaczających przebieg lub wyniki meczów Ekstraklasy, I ligi czy Pucharu Polski może wkrótce zbliżyć się do liczby bulwersujących błędów z lat 80. i 90. XX wieku lub pierwszych kilkunastu lat XXI wieku, gdy nie było jeszcze systemu VAR” – pisze były arbiter.
W Zabrzu podczas derbów monitory nie działały tak, jak powinny. Natomiast Cracovia właśnie skierowała pismo do Kolegium Sędziów, zwracając uwagę, że błędy kosztują ją kolejne ligowe punkty. Pomyłki sędziów zdecydowały o wyniku przegranych meczów z GKS-em Katowice (3:4) i z Legią Warszawa w minioną sobotę (2:3).
W starciu z GieKSą prowadzący mecz Damian Sylwestrzak błędnie podyktował rzut wolny przy pierwszym golu dla gości, natomiast przy zwycięskim trafieniu katowiczan arbiter główny i sędziowie siedzący w wozie VAR (Kornel Paszkiewicz i Marcin Borkowski) nie zauważyli przewinienia na Bartoszu Biedrzyckim.
Z kolei w ostatnim spotkaniu z Legią „Pasy” ucierpiały przez brak reakcji zespołu sędziowskiego, gdy nie podyktowano rzutu karnego po zagraniu ręką Pawła Wszołka.
- Rzadko komentuję pracę sędziów, ale to, co się wydarzyło, jest dla mnie niezrozumiałe. W 6 minucie doliczonego czasu Paweł Wszołek zagrywa piłkę ręką i nie zostaje podyktowany rzut karny. Po meczu sędziowie sami do mnie mówią, że była ręka, ale karnego nie podyktowali. Jeśli sędzia po meczu mówi mi, że jest zagranie ręką, to powinien być rzut karny. To jest niesprawiedliwe i bolesne, bo wykonujemy ciężką pracę. Ta decyzja pod koniec spotkania powinna być inna – powiedział po meczu trener Dawid Kroczek.
W tej sytuacji „Pasy” zwróciły się z oficjalnym pismem do futbolowej centrali. Napisała o tym w mediach społecznościowych Marzena Młynarczyk-Warwas, rzecznik Cracovii. „Informujemy, że Klub skierował pismo do Kolegium Sędziów PZPN, w którym prezes między innymi wyraził zaniepokojenie tym, co się wydarzyło w dwóch ostatnich meczach” – napisała.
(zich)