Utrzymać fotel lidera
Po powrocie do ekstraklasy Radomiak jeszcze nie strzelił gola na stadionie przy Bułgarskiej.
LECH POZNAŃ
W ostatnim występie przed własną publicznością „Kolejorz” niespodziewanie przegrał z Motorem Lublin 1:2. Dwa tygodnie później pokonał na wyjeździe Cracovię 2:0 i dzięki temu na konkurentów spogląda z góry. Trener Niels Frederiksen przed rywalizacją z „Pasami” zapowiedział, że drużyna dobrze przepracowała okres przerwy reprezentacyjnej w kontekście gry defensywnej i widać było to również na boisku. Niebiesko-biali postawili się najlepszej ofensywie PKO BP Ekstraklasy i nie pozwolili rywalom na wiele. - Skupiliśmy się na tym elemencie w tygodniu przed Cracovią i teraz kontynuujemy pracę, żeby wrócić do tego co było, czyli do meczów, w których zachowywaliśmy czyste konta - powiedział obrońca Lecha, Michał Gurgul. - Chcemy, żeby nasza postawa w defensywie wyglądała jeszcze lepiej.
Pokazać DNA
Po pięciu zwycięstwach z rzędu na własnym stadionie lider uległ Motorowi. Mimo tej porażki Lechici mogą się pochwalić drugim najlepszym wynikiem punktowym w lidze w meczach domowych. Piłkarze „Kolejorza” szansę na poprawienie tego bilansu będą mieli w sobotniej rywalizacji z Radomiakiem. Drużyna z Mazowsza, odkąd wróciła do PKO BP Ekstraklasy, trzykrotnie grała przy Bułgarskiej i ani razu nie cieszyła się z gola. - Z Cracovią - przede wszystkim w drugiej połowie - pokazaliśmy nasze DNA - kontynuuje Gurgul. - To nie do końca wychodziło nam z Motorem i najważniejsze, że w następnym meczu odpowiedzieliśmy zwycięstwem. Na pewno to było ważne spotkanie w kontekście pokazania, że wciąż jesteśmy mocnym zespołem. Teraz chcemy to potwierdzić w rywalizacji domowej z Radomiakiem. Zdecydowanie lepiej gra nam się przy własnej publiczności, ze świadomością wsparcia naszych kibiców, którzy co mecz wypełniają większą część trybun.
Wytrzymać presję
Bogdan Nather