Uraz niegroźny


REPREZENTACJA POLSKI KOBIET

Za Polkami pierwszy turniej Ligi Narodów. W Antalyi spisały się wyśmienicie. Zawody zakończyły z kompletem punktów i bez straty seta. Po pierwszym turnieju zajmują pierwsze miejsce w tabeli!

Stefano Lavarini, trener naszej drużyny, ma więc powody do zadowolenia, ale też zmartwień mu nie brakuje. W Antalyi urazu doznała podstawowa środkowa Agnieszka Korneluk. Nie wystąpiła w ostatnim spotkaniu z Japonią i nie wiadomo czy pojedzie na kolejny turniej. - Uraz Agnieszki nie wydaje się bardzo poważny. Na miejscu nasz lekarz Maciej Kijas dokonał diagnozy na podstawie USG. Postanowiono dać środkowej jeden mecz odpoczynku bez skakania. Możemy uspokoić, że wygląda to nie najgorzej – tłumaczył w rozmowie z TVP Sport Szymon Szlendak, kierownik reprezentacji.

Z kontuzją zmaga się też Olivia Różański. Jej uraz jest poważniejszy. - Czekamy na wyniki pełnych badań. Jest troszeczkę za wcześnie, aby mówić szczegółowo o jej powrocie. Nasz sztab medyczny potrzebuje jeszcze kilku dni na wykonanie wszystkich potrzebnych badań – stwierdził Szlendak.

Kolejny turniej Ligi Narodów z udziałem biało-czerwonych odbędzie się w przyszłym tygodniu w amerykańskim Arlington. Nasza drużyna zagra w nim z Serbią, Koreą Południową, Niemcami oraz USA. Do zawodów przygotowuje się na zgrupowaniu w Warszawie. Wylot do USA w piątek. W kadrze naszej w porównaniu z turniejem w Antalyi powinno dojść do zmian. Do zespołu ma już dołączyć rozgrywająca Joanna Wołosz, która najpóźniej skończyła sezon klubowy i potrzebowała kilka dni więcej na odpoczynek. Szansę gry ma też dostać atakująca Malwina Smarzek, która ma zastąpić Monikę Gałkowską.

(mic)