Główni autorzy toruńskiej sensacji: Robert Lambert (od lewej), Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek tu jeszcze bez napinki... Fot. PAP/Tytus Żmijewski


Tylko punkt Motoru!

Mistrzowie Polski niepokonani od drugiej części poprzedniego sezonu niespodziewanie stracili to miano...


PGE EKSTRALIGA

Sensacja na MotoArenie. Lider i niepokonany w tym sezonie Motor przegrał ze słabo spisującym się w ostatnim czasie Apatorem. Torunianie zrehabilitowali się przed własną publicznością za niespodziewaną i bolesną porażkę w Lesznie. Po tamtym meczu zawodnikom Apatora zarzucano brak waleczności i sportowego charakteru. Takiej odmiany w jeździe „Aniołów" nie spodziewali się jednak w niedzielnym pojedynku chyba nawet najwierniejsi kibice. Gospodarze jechali pewnie, solidnie i w końcu drużynowo. Wygrali zasłużenie, a nie w wyniku zbiegu szczęśliwych okoliczności.

Do 9. biegu prowadzenie w niedzielnym spotkaniu przechodziło z rąk do rąk. Po dziesięciu na tablicy wyników było 30:30. W następnych trzech wyścigach gospodarze wypracowali cztery „oczka" przewagi i przed biegami nominowanymi prowadzili 41:37. Bieg nr 14 na remis i gospodarze byli pewni, że meczu nie przegrają. W ostatnim Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek pokonali Fredrika Lindgrena i Bartosza Zmarzlika 4:2 i sensacja stała się faktem.

Jej głównymi architektami stali się Sajfutdinow, Dudek i Robert Lambert, którzy zdobyli odpowiednio 13, 11 i 10 pkt. Tym razem punkty przywozili także juniorzy. Nie było ich bardzo dużo, ale w ostatecznym rozrachunku trzy „oczka" Antoniego Kawczyńskiego i dwa Krzysztofa Lewandowskiego pozwoliły odnieść niespodziewane zwycięstwo. W zespole gości znacznie poniżej swojego poziomu pojechał Zmarzlik. Mistrz świata zdobył 8 pkt, ale w swoich ostatnich dwóch wyścigach przywiózł dwa razy po zero. Najskuteczniejszy w ekipie gości był Lindgren - 11. Motor przegrał w tym sezonie po raz pierwszy. Apator wygrał czwarte z dziesięciu ligowych spotkań.

Apator Toruń - Orlen Oil Motor Lublin 48:42

W pierwszym meczu 37:53 i bonus dla lublinian

APATOR: Sajfutdinow 13 (3, 3, 2, 2, 3), Dudek 11 (3, 2, 3, 2, 1), Lambert 10 (3, 1, 2, 1, 3), Przedpełski 7 (1, 1, 2, 3, 0), Lewandowski 2 (1, 0, 1), Kawczyński 3 (2, 0, 1), Lampart 2 (0, 0, 0, 2).

MOTOR: Lindgren 11 (1, 2, 3, 3, 2), Zmarzlik 8 (2, 3, 3, 0, 0), Kubera 7 (2, 2, 1, 1, 1), J. Holder 6 (0, 1, 0, 3, 2), Przyjemski 6 (3, 2, 1), Cierniak 4 (1, 3, 0, 0), Bańbor 0 (0, 0, 0).

Spadkowicz już znany?

Wygląda na to, że w Zielonej Górze „zatwierdzony” został spadek leszczynian, a przecież Falubaz też walczył o życie. Goście wygrali drużynowo tylko dwa biegi, więc nie mogli liczyć na jakiekolwiek zdobycze.

NovyHotel Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 53:37

W pierwszym meczu 45:45 i bonus dla zielonogórzan

FALUBAZ: Hampel 9 (2, 2, 1, 1, 3), Jensen 12 (3, 3, 2, 3, 1), Przemysław Pawlicki 7 (3, 0, 3, 0, 1), Kvech 5 (1, 2, 2, 0), Piotr Pawlicki 12 (3, 3, 3, 1, 2), Hurysz 3 (3, 0, 0), Sadurski 5 (2, 0, 3).

UNIA: Smektała 2 (1, 1), Kołodziej 11 (2, 2, 3, 2, 2, -), Cook 13 (0, 3, 2, 3, 2, 3), Rew 6 (2, 1, 1, -, 2), Zengota 2 (0, 1, 1, 0, -), Mencel 2 (1, 1, 0, 0), Jabłoński 1 (0, -, 1, 0) Parnicki 0 (0, 0).

W następnej kolejce jadą, 19.07.: Motor - Krono-Plast Włókniarz Częstochowa (18.00), Betard Sparta Wrocław - Apator (20.30), a 21.07.: ebut.pl Stal Gorzów - Falubaz (16.30), Unia - ZOOleszcz GKM Grudziądz (19.15)