Tylko od piłkarzy Borussii Dortmund zależy, czy Bundesliga będzie miała w przyszłym sezonie 6 klubów w Lidze Mistrzów. Fot.  ANP/SIPA USA/PressFocus


Tylko mecze na szczycie

Bundesliga ma w ten weekend interesujący terminarz. Sześć najlepszych zespołów zmierzy się ze sobą w meczach bezpośrednich.


Trudno stwierdzić, który będzie najważniejszy. Na „hitową” godzinę 18.30 w sobotę zaplanowano mecz mistrza z Leverkusen z trzecim Stuttgartem. To dwie największe niespodzianki sezonu, które w tej kampanii zmierzyły się już dwa razy. W jesiennym starciu ligowym padł remis, a w ćwierćfinale Pucharu Niemiec lepszy okazał się Bayer. „Die Werkself” pozostają niepokonani od 45 spotkań. Brakuje im tylko 4 kolejek, aby zakończyć ligę bez porażki!


Zaawansowane rozmowy

Mecz Bayern – Eintracht będzie stał pod znakiem chęci zemsty. Jesienią frankfurtczycy wygrali aż 5:1, co było najwyższą porażką giganta z Bawarii w tym sezonie. Co ciekawe, nie była ona przesadnie zaskakująca, bo w 13 ostatnich spotkaniach tych zespołów... aż 6 razy jedna z drużyn strzelała 5 goli! Raz nawet było to 6 trafień. Dwukrotnie ta sztuka udawała się Eintrachtowi, ale teraz to Bayern będzie wyraźnym faworytem. Może i zawodzi w bieżących rozgrywkach, lecz u siebie wygrał w lidze 12 z 15 spotkań. Głównym tematem w Monachium jest teraz rzecz jasna kwestia nowego trenera. Media w końcu zaczynają mówić jednym głosem i coraz chętniej podają nazwisko obecnego selekcjonera Austrii, Ralfa Rangnicka. Że istnieje taki temat, potwierdził dyrektor sportowy reprezentacji Peter Schoettel. Bayern ma prowadzić zaawansowane rozmowy z 65-latkiem – nie o pieniądzach, ale o wizji, projekcie, kompetencjach, transferach... Rangnick w przeszłości miał bliską styczność z wieloma piłkarzami FCB, ale na razie jest jeszcze za wcześnie, by przesądzać o czymkolwiek.


Wilk syty, owca cała

Przez większość rundy wiosennej obserwowaliśmy korespondencyjną batalię pomiędzy RB Lipsk a Borussią Dortmund. Zespoły walczyły o 4. miejsce, które miało być ostatnim dającym możliwość występów w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Jednakże z racji reformy tych rozgrywek zmieniły się nieco zasady. I tak dwie najwyżej notowane ligi w rankingu UEFA za bieżący sezon otrzymają dodatkowe miejsce w Champions League. Obencie wyraźną przewagę w tej materii mają włoska Serie A i właśnie Bundesliga. Oznacza to, że... i Lipsk, i Dortmund, które zmierzą się w tej kolejce, najpewniej zagrają w LM niezależnie od zajętego miejsca. W teorii top 5 mógłby „zaatakować” jeszcze Eintracht, ale szanse na to są tylko matematyczne. Nie znaczy to jednak, że „Orły”... nie mogą wystąpić w tych rozgrywkach


Połowa ligi w pucharach?

Wszystko to za sprawą udziału Dortmundu i Bayernu w półfinałach Ligi Mistrzów. Jak bowiem wiadomo, zdobywca Champions League gwarantuje sobie udział w kolejnej edycji. Jeśli i tak awansuje tam poprzez ligę, przywilej nie zostaje „aktywowany”. Jeśli więc LM wygra Bayern, który zapewne (choć nie na pewno) skończy w top 4, nie będzie to miało znaczenia. Co innego, jeśli sztuka ta uda się Borussii i jeśli BVB zajmie 5. lokatę w lidze. Wtedy dodatkowe miejsce wynikające z rankingu UEFA przesunie się na 6. klub! Nie jest to najrealniejszy scenariusz, ale w teorii możliwy. Wtedy w pucharach zagrałoby aż 9 bundesligowiczów, bo trzy kolejne drużyny dostałyby szansę w Lidze Europy i Lidze Konferencji.

Piotr Tubacki


PROGRAM 31. KOLEJKI

26.04: Bochum – Hoffenheim (20.30); 27.04: Lipsk – Dortmund, Bayern – Eintracht, Freiburg – Wolfsburg, Augsburg – Werder (wszystkie 15.30), Leverkusen – Stuttgart (18.30); 28.04: Gladbach – Union (15.30), Mainz – Kolonia (17.30), Darmstadt – Heidenheim (19.30)


1-4 – LM, 5-6 – LE, 7 – LK, 16 – baraż, 17-18 – spadek


Strzelcy

33 – Kane (Bayern),

25 – Guirassy (Stuttgart),

23 – Openda (Lipsk)