Tylko jedna z bliźniaczek
Aleksandra Kałucka, która wywalczyła w Budapeszcie kwalifikację olimpijską we wspinaczce sportowej na czas, będzie miała osobny plan przygotowań do igrzysk w Paryżu.
Siostry Kałuckie nie mają... bliźniaczego szczęścia do igrzysk. Fot. SPP/SIPA USA/PressFocus
Tylko jedna z bliźniaczek
WSPINACZKA
Aleksandra Kałucka, która wywalczyła w Budapeszcie kwalifikację olimpijską we wspinaczce sportowej na czas, będzie miała osobny plan przygotowań do igrzysk w Paryżu. Pozostałe Polki, w tym jej bliźniaczkę Natalię, czeka większa liczba startów - powiedział trener kadry Tomasz Mazur.
- Z tyłu głowy, planując starty w tym sezonie, mieliśmy udział drugiej Polki (oprócz rekordzistki globu Aleksandry Mirosław) w igrzyskach, bo Ola i Natalia należą do światowej czołówki. Cieszymy się z tego sukcesu. Oczywiście trzeba teraz zmodyfikować plan dla Oli, ale to nie będzie diametralna zmiana. Na pewno będzie miała mniej startów niż pozostałe kadrowiczki, zapewne tylko jeden występ w lipcu, przed igrzyskami, w Pucharze Świata - powiedział Mazur, również opiekun klubowy sióstr Kałuckich.
22-letnia Aleksandra Kałucka na półmetku kwalifikacji - po majowych zawodach w Szanghaju - była piąta, ale w Budapeszcie nie miała sobie równych. W stolicy Węgier w piątek wygrała kwalifikacje do finałowej rundy (6,60) i w serii pucharowej, w sobotę, również była najlepsza. W finale zwyciężyła Chinkę Yafei Zhou, uzyskując 6,50 i wyprzedzając ją o 0,02. Jej siostra Natalia, trzecia po zawodach kwalifikacyjnych w Szanghaju, odpadła w 1/8 finału w Budapeszcie. Szansę na udział w IO miała tylko jedna z utalentowanych bliźniaczek, gdyż zgodnie z przepisami MKOl każdy kraj może mieć po duecie przedstawicieli w rywalizacji kobiet i mężczyzn.
We wrześniu 2023 w Rzymie awans zapewniła sobie rekordzistka świata (6,24) Mirosław, olimpijka z Tokio, gdzie zajęła czwarte miejsce w kombinacji, która wygrała kwalifikacje europejskie po finałowym zwycięstwie właśnie nad Aleksandrą Kałucką.
Biało-czerwone siostry prowadzą w klasyfikacji PŚ 2024, mając po 1415 pkt. Dla Natalii Kałuckiej oraz drugiej kadrowiczki Patrycji Chudziak (także odpadła w 1/8 finału w Budapeszcie) dalsza część sezonu będzie pracowita. Zawody PŚ odbędą się jeszcze przed igrzyskami, w Chamonix (12-14 lipca) oraz Briancon (17-19 lipca). W sierpniu natomiast w szwajcarskim Villars odbędą się mistrzostwa Europy w konkurencjach wspinaczkowych (27 sierpnia - 1 września).
- Celem głównym Natalii i Patrycji Chudziak są obecnie mistrzostwa Europy, a po drodze czeka je udział w obydwu zawodach PŚ we Francji. Na razie nie podjęliśmy decyzji, czy wystąpi w nich również Anna Brożek, startująca także w Budapeszcie, która jednak nie wypełniła naszych wewnętrznych kryteriów. Mamy trzy juniorki na podobnym poziomie umiejętności co Brożek – dodał trener.
W Paryżu, w przeciwieństwie do Tokio 2021, wspinaczka na czas będzie osobną konkurencją medalową. W Japonii rywalizowano w kombinacji, czyli boulderingu, prowadzeniu i na czas łącznie. Mirosław zajęła w Japonii czwartą lokatę.
W stolicy Francji liczba uczestników konkurencji wspinaczkowych będzie zwiększona w porównaniu do Tokio z 40 do 68. We wspinaczce na czas wystartuje po 14 zawodniczek i zawodników, a w boulderingu i prowadzeniu po 20. O medale olimpijskie we wspinaczce na czas Polki będą walczyć najpierw 5 sierpnia w kwalifikacjach, a na 7 sierpnia zaplanowano finały w tej widowiskowej konkurencji.