Tygrysice tworzą historię
Nigeria jest największą sensacją olimpijskiego turnieju koszykówki kobiet.
W turniejach koszykówki 5x5 wyłoniono ćwierćfinalistów. U pań na ustach wszystkich są Nigeryjki. Podopieczne sympatycznej trenerki Reny Wakamy (ma ledwie 32 lata, niedawno sama była zawodniczką) zaskoczyły rywalki w grupie B. W inauguracyjnym spotkaniu pewnie pokonały Australijki, a w niedzielę ograły Kanadyjki. Taki wynik oznaczał wyrzucenie Kanady z dalszych gier i jednocześnie awans Lady Tigers do ćwierćfinałów! To największy sukces drużyny z Afryki w historii basketu na igrzyskach. Żadna drużyna (kobieca czy męska) nie grała do tej pory w najlepszej ósemce igrzysk!
- Mam nadzieję, że małe dziewczynki w Nigerii obserwują to co się tu wydarzyło. Zawsze chciałam być tą pierwszą, ale nie chcę być ostatnią. Jeśli będziemy inwestować w Afrykę, będziemy zdolni tworzyć naprawdę zdumiewające rzeczy - mówiła po spotkaniu trenerka Nigeryjek. - Jestem dumna z moich dziewcząt. Pracowały bardzo ciężko, ale wiedziałam, że stać je na wiele.
Ezinne Kalu jest piątą snajperką fazy eliminacji (19.3 punktu), a Promise Amukamara zajęła 3. miejsce w asystach (6.7). Obie są też w czołówce klasyfikacji przechwytów.
W ćwierćfinałach Nigeria trafiła na Amerykanki. Zdecydowanym faworytem jest rzecz jasna USA, ale ekipa z Afryki zapowiada walkę i próbę sprawienia kolejnej sensacji.
Zaskoczeniem turnieju są także Belgijki. To aktualne mistrzynie Starego Kontynentu, ale po dwóch porażkach (z Niemkami oraz USA) było niemal przesadzone, że w dalszej części turnieju nie zagrają. Tymczasem „Kocice” (The Cats) nie straciły wiary i w ostatnim grupowym spotkaniu rozbiły Japonki różnicą 27 punktów! Taki wynik spowodował, że Belgia wywalczyła awans z 3. miejsca. Bohaterką meczu była niezrównana Emma Meesseman, która zanotowała aż 30 punktów, 11 zbiórek, 4 asysty, 5 bloków i przechwyt. To dopiero druga zawodniczka w historii igrzysk, która zaliczyła co najmniej 30 punktów, 10 zbiórek i minimum 4 bloki w jednym meczu. Pierwszą była Małgorzata Dydek w 2000 roku w pojedynku z Kubą (32 punkty, 13 zbiórek, 5 bloków).
- To było zdumiewające. Wygraliśmy tak wielką różnicą i nadal jesteśmy w turnieju. Po raz kolejny pomogli nam kibice - cieszył się Rachid Meziane, trener Belgijek. W grze o półfinał Belgia zagra z Hiszpanią.
Dwa pozostałe ćwierćfinały: Serbia - Australia, Niemcy - Francja. Wszystkie cztery mecze odbędą się w środę w paryskiej hali Bercy.
(pp)