Sport

Twardy reset Josue

W następnej kolejce Josue nie może zobaczyć żółtej kartki. W przeciwnym wypadku nie zagra w swoim ostatnim meczu przy Łazienkowskiej. Fot. Paweł Jaskółka/Press Focus


Twardy reset Josue

Kapitan Legii i ulubieniec kibiców odejdzie z klubu po sezonie. Jego kontrakt nie zostanie przedłużony. I nie będzie jedynym, który opuści Warszawę.


LEGIA WARSZAWA

Od wielu tygodni pojawiało się coraz więcej znaków zapytania przy jednym z najbardziej rozpoznawalnych „legionistów”. Josue, który we wrześniu skończy 34 lata, poinformował w końcu, że po sezonie pożegna się z zespołem. – Jak wiecie, nie podpiszemy nowego kontraktu – przekazał w filmiku zamieszczonym w mediach społecznościowych, dziękując za trzy lata w stolicy. Klub jak na razie nie podał żadnego komunikatu.


Zawodnik niedoceniony

Portugalczyk jest wyróżniającą się postacią Legii, ale jego forma spadła względem jesieni czy poprzednich sezonów. Jest najlepszym strzelcem zespołu w lidze z 9 golami, ale ma tylko 2 asysty. W stolicy najprawdopodobniej zdają sobie sprawę, że swój prime time Josue ma już za sobą i teraz jest najlepszy czas, aby się z nim pożegnać. W marcu dyrektor sportowy Jacek Zieliński mówił w rozmowie z legionisci.com: – Starsi zawodnicy chcą być zabezpieczeni, chcą wiedzieć wcześniej. Natomiast istnieje ryzyko przy podpisywaniu kontraktu z takim piłkarzem. Starsi zawodnicy też czekają na taki „strzał życia”. Oni myślą o sobie, ja myślę o klubie. Nie musimy się z nikim ścigać – mówił Zieliński, który przy okazji lutowego meczu Ligi Konferencji z Molde spotkał się z agentem piłkarza. Nie jest tajemnicą, że zadowolona z życia w Polsce nie jest żona pomocnika, która dawała temu wyraz sugestywnymi wpisami w sieci. Dodatkowo na początku kwietnia, po meczu z Górnikiem, wymownej wypowiedzi udzielił sam Josue: – W tym roku moje marzenia się nie spełnią, bo to nie zależy ode mnie. Żeby zostać w jednym miejscu, musisz czuć szacunek od wszystkich ludzi. Czasami mam wrażenie, że niektórzy nie doceniają tego, co robię. (…) Nie ode mnie zależy, jaka czeka mnie przyszłość.


Słabe perspektywy

Nie jest jednak tak, że z drużyny odejdzie tylko Josue. Choć patrząc po średniej Legia ma jedną z najmłodszych kadr w ekstraklasie, to już od jakiegoś czasu wiadomo, że będzie musiała zapłacić karę za niewypełnienie limitu minut rozegranych przez młodzieżowców. W zdecydowanej mierze odpowiadał za nie bramkarz Kacper Tobiasz, który jednak przez słabą formę prawie całą wiosnę przesiedział na ławce, a licznik zespołu stanął. Większą rolę w drużynie odgrywali zawodnicy starsi, mało perspektywiczni, bez potencjału sprzedażowego. To ma się zmienić latem, a kadra ma przejść gruntowną przebudowę. Padają słowa o „resecie”. Na pewno Legię opuszczą – prócz Josue – kompletnie nietrafieni Gil Dias i Qendrim Zyba, a możliwe jest też odejście podstawowego zawodnika Yuriego Ribeiro. 27-letni Portugalczyk otrzymał propozycję nowego kontraktu, ale za mniejsze pieniądze i wiele wskazuje na to, że nie będzie nią zainteresowany.


Są pieniądze na transfery

Nie oznacza to jednak, że „wojskowi” skupią się tylko na transferach młodych piłkarzy. Weszło podało bowiem, że Legia interesuje się 27-letnim liderem klasyfikacji strzelców ekstraklasy ze Śląska Wrocław Erikiem Exposito. W jej budżecie płacowym ma się zwolnić latem nawet i milion euro, z czego ponad połowę inkasował Josue. Te środki mają zostać przeznaczone na kontrakt dla Hiszpana, a jeśli nie uda się go ściągnąć – stołeczni mają na radarze Bruno Duarte (portugalskie Farense) i Killiana Corredora (francuskie Rodez AF). Co ciekawe, nawet potencjalny brak awansu do europejskich pucharów nie będzie dla Legii finansową katastrofą. Jak poinformowali ostatnio działacze, po trzech sezonach straty klub w końcu zanotował zysk w wysokości 20 mln zł. W najgorszym wypadku latem na transfery „wojskowi” powinni przeznaczyć 1,2 mln euro. Jeśli zagrają w eliminacjach, jeszcze drugie tyle.

Piotr Tubacki