Sport

Turek wreszcie zagrał

Piątkowy sparing „górników” z Puszczą miał swoich wygranych, ale też przegranych.

Napastnik Sinan Bakis zadebiutował w górniczych barwach. Fot. Bartek Perek/gornikzabrze.pl

GÓRNIK ZABRZE

Drużyna z Zabrza przygotowuje się do wyjazdowego spotkania z Motorem Lublin, które otworzy 8. kolejkę (piątek, 18.00). W wygranym 4:2 starciu z Puszczą trener Jan Urban nie mógł skorzystać z zawodników powołanych na kadrę (Erik Janża, Kamil Lukoszek, Dominik Szala), a Kryspin Szcześniak leczył zatrucie.

- Chodziło nam przede wszystkim o utrzymanie rytmu meczowego, a także o to, by zawodnicy grający w lidze mniej dostali szansę w dłuższym wymiarze czasowym. Mam na myśli choćby Bakisa, który w tym ostatnim okresie zagrał ledwie 45 minut w sparingu Saragossy - tłumaczył trener Jan Urban.

Pochodzący z Turcji Sinan Bakis, wypożyczony z Realu Saragossa, w piątek zadebiutował w górniczych barwach. Przy bramce Luki Zahovicia na 2:2 zaliczył ładną asystę, ale… - Widać, że brakuje mu rytmu meczowego. Na treningach jest podobnie. Widać, że potrzebuje czasu, żeby dojść do odpowiedniej formy, żeby być takim napastnikiem, jakiego oczekujemy - podkreśla szkoleniowiec Górnika.

Inny z pozyskanych w ostatnich dniach, Yosuke Furukawa, jeszcze nawet nie trenował z zespołem. W piątek po długiej podróży truchtał na bocznym boisku, a w sobotę i niedzielę piłkarze mieli wolne. - Oglądanie zawodnika na wideo to jedno, a na treningu to drugie. Na razie na jego temat nie mogę nic powiedzieć - mówi o 21-letnim Japończyku trener Urban.  

Do wygranych sparingu z niepołomiczanami nie można zaliczyć bramkarza Filipa Majchrowicza, który zawalił przy jednej z bramek, a także czekającego na strzeleckie przełamanie Aleksandra Buksy. Kolejnego gola zdobył natomiast Paweł Olkowski. Doświadczony zawodnik jest ostatnio w naprawdę niezłej formie i kto wie, czy w meczu z Motorem nie zagra od pierwszej minuty na prawej obronie.

Michał Zichlarz 


Wyrachowanie w obronie

TRZY PYTANIA DO…

DAMIANA RASAKA, pomocnika Górnika Zabrze


1. Za wami mecz sparing z Puszczą, który wygraliście 4:2. Jaka jest pańska ocena tego spotkania?

- To  była fajna i pożyteczna gra. Szkoda tylko tych dwóch straconych bramek w końcówce pierwszej połowy. Nie zanosiło się na nie, bo wcześniej kontrolowaliśmy wydarzenia na murawie. No ale dobra reakcja w drugiej połowie, trzy strzelone bramki i oby to zaowocowało w ligowym meczu w Lublinie.

2. W meczu z Puszczą miała miejsce nieprzyjemna sytuacja, bo Dawid Szymonowicz złamał rękę…

- To było starcie z Luką Zahoviciem, ale nie było w nim żadnej złośliwości, to był przypadek.

3. Już za kilka dni mecz z Motorem. Czy będzie on wyglądał podobnie jak z Puszczą, kiedy to nastawiliście się głównie na atak?

- Dokładnie tak chcielibyśmy zagrać, ale musimy również pamiętać o defensywie, bo nie możemy w każdym meczu tracić dwóch bramek. Nie w każdym, tak jak w tym piątkowym sparingu, strzelimy cztery. Trzeba zagrać w sposób wyrachowany, jak w zwycięskich spotkaniach z Pogonią Szczecin czy Radomiakiem.

Rozmawiał (zich)


Damian Rasak. Fot. gornikzabrze/pl