Piłkarze beniaminka z Niepołomic, jako jedyni spośród ekstraklasowiczów, trenować będą na miejscu. Fot. Krzysztof Porębski/Pressfocus.pl


Turcja za droga

Prezes Puszczy liczy, że zimowe przygotowania w kraju będą dla zespołu równie udane, jak te przed rokiem.

 

Beniaminek z Niepołomic, podobnie jak prawie wszyscy jego rywale, też przymierzał się do wylotu nad Bosfor. W listopadzie ruszył przetarg – konieczny, bo Puszcza jest miejską spółką – na organizację obozu w Antalyi lub okolicach. Klub miał na ten cel 240 tys. zł, a jedyna oferta była o prawie 30 tys. zł wyższa. W tej propozycji nie zawierały się jednak przeloty i koszty organizacji sparingów, więc zapadła decyzja o pozostaniu w Polsce. – Chcieliśmy polecieć, ale uznaliśmy, że to dla nas jeszcze jest za drogo. Nie ma też co ukrywać, że w Turcji często są ulewy, więc bezpieczniej byłoby udać się np. do Hiszpanii, a to już w ogóle jest poza naszym zasięgiem – tłumaczy prezes Marek Bartoszek

 

Mają gdzie trenować  

Ta decyzja tylko potwierdza to, co w Niepołomicach mówili i robią od dawna. Nigdy nie żyli ponad stan i nie zmienił tego historyczny, sensacyjny awans do ekstraklasy. Za występy w elicie otrzymają spory zastrzyk gotówki, o którym funkcjonując w I lidze mogli tylko pomarzyć, ale przelew przyjdzie dopiero po zakończeniu zmagań. – Wierzę, że zimowe przygotowania w Polsce „wypalą” tak jak przed rokiem – podkreśla Bartoszek. Przeprowadzi je Tomasz Tułacz, który udowodnił, że potrafi pracować w trudnych warunkach.

– Na początku naszym podstawowym obiektem treningowym, podobnie jak w poprzednich latach, będzie boisko ze sztuczną nawierzchnią w Staniątkach – mówi prezes. Piłkarze mają też trenować na naturalnej płycie stadionu w Niepołomicach, na której nie mogą grać w ekstraklasie. Posiada instalację podgrzewania murawy, więc w razie potrzeby zostanie włączona. Puszcza ma też zabezpieczone trawiaste boiska od zaprzyjaźnionych klubów, gdy będzie potrzebowała z nich skorzystać.

 

Najlepsze wyniki

Zespół wrócił z urlopu pod koniec ubiegłego tygodnia. Na razie brakuje bramkarza Oliwiera Zycha, który latem został wypożyczony z Aston Villi i w klubie czekają na sygnał, czy wróci i będzie walczył o miejsce w składzie. Pojawił się także napastnik Lucjan Klisiewicz, który w ostatniej rundzie ogrywał się w drugoligowej Stali Stalowa Wola. – W najbliższym czasie usiądziemy i podejmiemy decyzję, bo są też dla niego opcje z I ligi – zdradza prezes Puszczy.

Bartoszek cieszy się, że w drużynie znów jest Thiago (wiosną wypożyczony z Cracovii, po czterech meczach ponownie zerwał więzadła w kolanie), który tym razem związał się z klubem umową do czerwca 2025. – Jest zdrowy, w pełni będzie mógł przepracować okres przygotowawczy. Ryzyko zawsze istnieje, ale wierzymy, że najgorsze już za nim. Bardzo go chcieliśmy, bo widzieliśmy, jak się z nami zżył – mówi Bartoszek.

Drugi nowy nabytek – Ioan-Calin Revenco – na razie zaimponował świetnymi wynikami badań, jednymi z najlepszych w historii wszystkich zawodników. Reprezentant Mołdawii (grał m.in. przeciwko Polsce w eliminacjach mistrzostw Europy) może obsadzić wszystkie pozycje w obronie, a podobno nie powinno też nikogo zdziwić, gdy trener wystawi go na skrzydle.

 

Michał Knura