Thomas Heurtel to znakomity zawodnik, ale o morale Francuza trudno napisać coś dobrego. Fot. Pedja Milosavljevic/SIPA/PressFocus


Tłum  Amerykanów w Rosji

Zagraniczni koszykarze nic sobie nie robią z bojkotu ligi rosyjskiej.


LIGA ROSYJSKA

Wojna w Ukrainie trwa już ponad dwa lata. Straszne obrazy z Doniecka, Charkowa czy Krzywego Rogu powoli znikają z medialnych przekazów, ustępując pola innym konfliktom. Także twarde stanowiska wielu sportowych federacji ulegają zmiękczeniu, Rosjanie coraz częściej pojawiają się na różnych polach międzynarodowej rywalizacji. FIBA trzyma ostry kurs. Odsunęła Rosję i Białoruś od uczestnictwa w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk w Paryżu. Wojenne działania nie uderzyły jednak zbyt mocno w rosyjską ekstraklasę koszykówki. Sponsorem ligi jest rosyjski bank VTB z siedzibą w Petersburgu, którego jednym z głównych akcjonariuszy pozostaje rząd Federacji Rosji.

W ekstraklasie aż roi się od graczy zagranicznych. Najwięcej jest Amerykanów, ale nie brakuje też Francuzów czy Kanadyjczyków. W lidze rosyjskiej trwają półfinały play offu. Z jedynką do decydującej rozgrywki przystąpił UNICS Kazań (obrońca tytułu), z dwójką Zenit Sankt Petersburg, a na 3. pozycji sezon zasadniczy zakończyło CSKA Moskwa. 

W pierwszej dziesiątce najlepszych strzelców sezonu zasadniczego nie ma Rosjanina. W klasyfikacji z wielką przewagą prowadzi Xavier Rathan-Mayes z drużyny Jenisej, który średnio zdobywał ponad 25 pkt. Kanadyjczyk to były gracz Memphis Grizzlies i greckiego AEK Ateny. Nie narzeka na brak ofert z czołowych klubów, a jednak wybrał kontrowersyjną ligę rosyjską.

Liderem klasyfikacji asyst jest z kolei Thomas Heurtel z Zenita Sankt Petersburg. 35-letni rozgrywający to były reprezentant Francji, olimpijczyk, mistrz Europy z 2013, swego czasu zawodnik Realu Madryt. To m.in. dzięki jego świetnej grze Francuzi dotarli do finału Eurobasketu 2022. Francuz jest znakomitym koszykarzem, ale o jego morale trudno napisać coś dobrego. Do Rosji przeniósł się latem 2022 roku, ledwie kilka miesięcy po wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Spadła na niego fala krytyki. Heurtel w odpowiedzi na Instagramie opublikował film. - Chciałem poinformować wszystkich, którzy wysyłają mi wiadomości lub piszą komentarze krytykujące moją decyzję o przenosinach do Rosji - mam to w d...! Nie zawracajcie sobie głowy i przestańcie marnować czas. Zajmijcie się swoim życiem. Z góry dziękujęm- bezczelnie zakomunikował kibicom. W lipcu 2023 roku przedłużył kontrakt z Zenitem, aż do lata 2025.

W pierwszej piątce drużyny z Kazania występuje dwóch Amerykanów, Belg, Francuz i Macedończyk. Astana, mistrz Kazachstanu, ma w wyjściowym składzie wyłącznie Amerykanów.

Także wybór zagranicznego trenera dla rosyjskich drużyn nie jest żadną przeszkodą. Kilka tygodni temu zmiany na stanowisku szkoleniowca dokonało CSKA Moskwa. Po porażce z UNICS Kazań na koniec sezonu zasadniczego, która przesądziła o spadku moskwian na 3. miejsce, klub podjął drastyczne kroki. Za pracę podziękowano Macedończykowi Emilowi Rajkoviciowi (pracował m.in. we wrocławskim Śląsku), a kontrakt podpisano z Grekiem Andreasem Pistiolisem, który w CV ma pracę w Panathinaikosie czy Galatasaray SK oraz asystenturę u słynnego Zeljko Obradovicia.

Skąd takie zainteresowanie zagranicznych graczy ligą rosyjską, nawet mimo moralnych oporów spowodowanych wojną? Oczywiście decydują wielkie pieniądze. Zawodnicy mają w głowie to, co przydarzyło się ich rodaczce Brittney Griner, a mimo to podpisują kontrakty.

Przypomnijmy, że amerykańska koszykarka, gwiazda WNBA, która grała w lidze rosyjskiej (UMMC Jekaterinburg) została zatrzymana 17 lutego 2022 roku na podmoskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Służby graniczne znalazły w jej bagażu fiolki z olejkiem z haszyszu. Po procesie sąd skazał zawodniczkę na 8 lat kolonii karnej, jednak w grudniu 2022 roku Amerykanka wróciła do USA, głównie dzięki zabiegom dyplomacji i działaniom prezydenta Joe Bidena, który wymienił z Rosjanami sportsmenkę za handlarza bronią, Wiktora Buta.

Po aresztowaniu Griner i wpakowaniu jej do gułagu międzynarodowe organizacje wzywały do bojkotu ligi rosyjskiej. Na niewiele się to zdało, bo kontrakty podpisało wtedy... 32 zawodników z USA, czyli rodaków Griner.

„Jeden z agentów szacuje, że rosyjskie kluby oferują teraz aż o 50% więcej niż w poprzednich latach, a czasem nawet trzykrotnie więcej niż płacą w innych krajach. Wszystko, by przekonać graczy do przyjścia” - pisze dziennik „New York Times”.

Poza wielkimipieniędzmi zawodnikom oferowane są takie dodatki jak bezpłatne mieszkania i samochody. Nic nie wskazuje, by ten trend miał się zmienić. Kolejni koszykarze są na celowniku rosyjskich klubów...

(pp)