Sport

Tu nie ma miękkiej gry

Rozmowa z Łukaszem Kosakiewiczem, kapitanem Kotwicy Kołobrzeg.

Łukasz Kosakiewicz to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników beniaminka z Kołobrzegu. Fot. Kotwica Kołobrzeg

Piotr Tubacki: Jak pan oceni występ Kotwicy w Chorzowie?

Łukasz Kosakiewicz: – Co można powiedzieć... To był trudny mecz, z dużą ilością walki i agresji. Na pewno szkoda, że straciliśmy bramkę, bo uważam, że zasłużyliśmy co najmniej na punkt, ale gole samobójcze czasem się zdarzają. Niestety, nie wywieźliśmy z Chorzowa żadnego punktu.

Gdyby nie ten samobój, dowieźlibyście remis do końca?

Trudno powiedzieć. Myślę, że przez cały mecz dobrze broniliśmy i mieliśmy też swoje sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki. Niestety przegraliśmy.

Momentami mieliście optyczną przewagę nad Ruchem, ale oddaliście tylko 4 strzały. Trochę mało...

Uderzeń było może mało, ale myślę, że to były strzały, które sprawiały zagrożenie pod bramką chorzowian. Na pewno mamy parę rzeczy do poprawy i czujemy niedosyt.

W 6 ostatnich meczach zdobyliście 3 punkty za 3 remisy. Można już mówić o kryzysie, czy zrzucacie to na status beniaminka?

Myślę, że nie. Wiadomo, że jesteśmy beniaminkiem, ale w niejednym meczu udowodniliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Oczywiście, jako dla zespołu to nie jest łatwe, ale jesteśmy tu nową drużyną i wciąż się uczymy tych rozgrywek.

W pierwszej połowie kontuzji doznał wasz lewy obrońca Miłosz Kurowski, którego zmiana wywołała roszady w ustawieniu. Czy to stanowiło dla was jakiś problem?

Nasz podstawowy lewy obrońca Wołodymyr Kostewycz leczy uraz. Gdy kontuzji doznał Kurowski, przesunął się tam Filipe Oliveira, a to nie jest nominalny lewy defensor, tylko środkowy pomocnik. Trener musiał pozmieniać i to nie było dla nas ułatwienie, ale tu nie ma miękkiej gry. Trzeba sobie radzić i tyle.

Na pana flance grał jeden z niedawnych nabytków Kotwicy, były reprezentant Beninu Desire Segbe, wyróżniający się przede wszystkim w pierwszej połowie. Jak pan, kapitan, ocenia jego potencjał?

Myślę, że ma duże umiejętności, co pokazał już we wcześniejszym meczu w Legnicy, kiedy wszedł z ławki i w swoim debiucie strzelił gola. Na boisku musimy pracować jednak jako zespół, bo to będzie procentować w przyszłości. Musimy szukać pozytywów jako drużyna, a nie skupiać się na pojedynczych osobach, choć Desire na pewno nam pomoże.

O Kotwicy na początku sezonu mówiło się głównie w kontekście problemów finansowych i obsuw w płatnościach. Jak sytuacja wygląda obecnie?

Nie ma co do tego wracać. Było, minęło. W klubach jest różnie, raz lepiej, raz gorzej i nie ma co już tego przypominać.

Rozmawiał Piotr Tubacki

54 MECZE 

w ekstraklasie rozegrał kapitan beniaminka I ligi Łukasz Kosakiewicz, wszystkie w barwach Korony Kielce. Więcej w Kotwicy, bo równe 100, ma tylko Wołodymyr Kostewycz. Wciąż jednoznacznie wyjaśniona nie jest z kolei sytuacja Jakuba Rzeźniczaka (375 spotkań) i Jakuba Żubrowskiego (146), których klub z Kołobrzeguw teorii zwolnił, ale ci twierdzą, że ich umowy nadal obowiązują. Sprawa aktualnie toczy się w sądzie.