Piotr Zieliński był mocnym punktem biało-czerwonych w wygranym meczu z Ukrainą. Fot. Piotr Nowak/PAP


TRZY PYTANIA DO...

PIOTRA ZIELIŃSKIEGO, pomocnika reprezentacji Polski

Dobrze to wyglądało

1.

Jak skomentuje pan wygraną z Ukrainą?

- Wygraliśmy 3:1, więc wynik cieszy, ale najważniejsze mecze dopiero przed nami. Co do mnie, to byłem głodny gry, bo przecież przez prawie 1,5 miesiąca nie grałem, gdyż leczyłem kontuzję. Tym bardziej cieszę się, że dobrze to wyglądało. Powtórzę: wynik fajny wynik, ale na pewno jest jeszcze coś do poprawy. Dobrze graliśmy pressingiem, co nie zmienia faktu, że Ukraińcy stworzyli sobie kilka groźnych sytuacji, z których jedną wykorzystali.

2.

Pana bramka na 2:0 - czy to było zamierzone uderzenie?

- Widziałem, że Sebastian Szymański robi ruch w polu karnym i chciałem właśnie do niego skierować piłkę. Wyszedł z tego taki centrostrzał. To są trudne zagrania dla bramkarzy, ale oczywiście fajnie, że wpadło. Trzeba jednak podkreślić, że mamy świetnych wykonawców, posługujących się dobrze i prawą, i lewą nogą

3.

Jak oceni pan debiut Kacpra Urbańskiego z Bolonii?

- Bardzo udany. Wszedł i pokazał, co potrafi. Świetlana przyszłość przed nim, choć i teraźniejszość jest obiecująca. Potrafi grać, widać było, że się nie bał. Ukraina to był ciężki rywal, a on zagrał bardzo dobre spotkanie.