Trzy plus dwa równa się jeden
Belg Wout van Aert (Visma)w sobotę zajął trzecie miejsce w otwierającej imprezę jeździe na czas i finiszował na drugiej pozycji podczas wczorajszego etapu, zyskując 6 sekund bonifikaty. Dało mu to prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Tegoroczny Wyścig Dookoła Hiszpanii rozpoczął się w... Portugalii. Czasówkę, którą rozegrano na 12-kilometrowej płaskiej trasie wzdłuż Oceanu Atlantyckiego w Lizbonie, wygrał Brandon McNulty (UAE Team Emirates). Amerykanin wyprzedził o 2 sekundy Czecha Mathiasa Vacka (Lidl-Trek) oraz o 3 van Aerta. Ubiegłoroczny zwycięzca, Amerykanin Sepp Kuss (Visma) zajął dopiero 62. miejsce, tracąc 53 sekundy.
Spośród faworytów najlepiej zaprezentował się Primoż Roglić (Red Bull-BORA-hansgrohe), trzykrotny triumfator tego wyścigu w latach 2019-21, uzyskując 8. wynik (16 s.). Gorsze czasy od Słoweńca wykręcili inni pretendenci do wygranej: Portugalczyk Joao Almeida (UAE), Rosjanin Aleksander Własow (BORA), Brytyjczyk Adam Yates (UAE), Hiszpan Carlos Rodriguez (INEOS) czy jego rodak Mikel Landa (Soudal-Quick Step), który z tego grona stracił najwięcej, bo ponad minutę i zajął 92. miejsce. Słabo wypadli także dwaj polscy uczestnicy Vuelty. Łukasz Owsian (Team Arkea) był 145., a Kamil Gradek (Bahrain-Victorious) - 173., czyli czwarty od końca.
Niedzielny etap, także rozgrywany na portugalskich szosach, wygrał Kaden Groves (Alpecin-Deceuninck). Australijczyk najszybciej finiszował z peletonu, wyprzedzając van Aerta i Nowozelandczyka Corbina Stronga (Israel-Premier Tech). Dla 25-letniego Grovesa to 17. zwycięstwo w karierze, a piąte w tym wyścigu. W ubiegłorocznej Vuelcie był najszybszy trzykrotnie. Owsian i Gradek zakończyli rywalizację odpowiednio na 76. i 80., w tym samym czasie, co zwycięzca.
Finisz był jedynym ciekawym momentem etapu. Kolarze przejechali 194-kilometrową, niezbyt trudną trasę z Cascais do Ourem bardzo wolno, bo ze średnią prędkością 37,2 km/godz. W poniedziałek odbędzie się ostatni etap w Portugalii, z Lousy do Castelo Blanco.
(g)