Trzecia porażka

Liverpool wykorzystał słabość Realu Madryt, który nie potrafił zdobyć gola nawet z rzutu karnego.

Gdyby Kylian Mbappe (z prawej) nie zawiódł, Real mógłby powalczyć chociaż o remis. Fot. PAP/EPA

Jak zapowiadano przed meczem Liverpoolu z Realem, trener „Królewskich” Carlo Ancelotti musiał dokonać roszad w wyjściowej jedenastce z powodu kontuzji. Dlatego w środku obrony zagrał Raul Asencio, który debiutował w Lidze Mistrzów. Na prawej stronie obrony zagrał natomiast Fede Valverde, nominalny środkowy pomocnik. Natomiast Rodrygo i Viniciusa, którzy zmagają się z urazami, zastąpili Brahim Diaz i Arda Gueler.

W pierwszej połowie starcia więcej do powiedzenia w ofensywie mieli „The Reds”. Tworzyli ciekawsze sytuacje i częściej sprawiali problemy defensywie Realu. Nie przełożyło się to jednak na gole. Tak naprawdę najwięcej zamieszania na boisku wprowadził niedoświadczony Asencio. Był bliski strzelenia gola samobójczego. Był jednak na tyle czujny, że po tym, jak piłka zmierzała do bramki, w ostatniej chwili wybił ją z linii.Mniej szczęścia miał po zmianie stron. Liverpool wyszedł na prowadzenie, gdy 21-latek nie upilnował w polu karnym Alexisa Mac Allistera. Argentyńczyk wpadł w pole karne i bez problemu wyprowadził zespół z Anglii na prowadzenie.

Na tym nie zakończyły się złe wieści dla przyjezdnych z Półwyspu Iberyjskiego. Chwilę po utracie bramki kontuzji doznał Eduardo Camavinga. Carlo Ancelotti znów musiał szukać alternatywnego rozwiązania. Co więcej, gdy w końcu „Los Blancos” doszli do głosu i wywalczyli rzut karny, zmarnował go Kylian Mbappe, oddając słaby strzał na bramkę Caoimhina Kellehera.

Nadzieje na uratowanie wyniku dał madrytczykom… skrzydłowy Liverpoolu Mohamed Salah, który – podobnie jak Mbappe – nie wykorzystał rzutu karnego! Nie miało to jednak znaczenia, ponieważ Thibauta Courtoisa pokonał kilka minut później Cody Gakpo. Real był na kolanach i nie mógł już nic zrobić. Ekipa ze stolicy Hiszpanii przegrała trzeci mecz w tym sezonie Ligi Mistrzów.

Kacper Janoszka

LIGA MISTRZÓW

◾ Liverpool – Real Madryt 2:0 (0:0)

1:0 – Mac Allister (52), 2:0 – Gakpo (77)

LIVERPOOL: Kelleher – Bradley (87. Gomez), Konate, van Dijk, Robertson – Jones (83. Szoboszlai), Gravenberch, Mac Allister – Salah, Nunez (70. Gakpo), L. Diaz. Trener Arne SLOT.

REAL: Courtois – Valverde, Asencio, Ruediger, Mendy (71. F. Garcia) – Modrić (79. Endrick), Camavinga (56. Ceballos), Bellingham – Gueler (56. Vazquez), B. Diaz, Mbappe. Trener Carlo ANCELOTTI.

◾ Crvena zvezda - Stuttgart 5:1 (2:1)

0:1 – Demirović (5), 1:1 – Silas (12), 2:1 – Krunić (31), 3:1 – Ivanić (65), 4:1 – Radonjić (69), 5:1 – Radonjić (88)

◾ Sturm Graz – Girona 1:0 (0:0)

1:0 – Biereth (59)

◾ Aston Villa – Juventus 0:0

◾ Bologna – Lille 1:2 (0:1)

0:1 – Mukau (44), 1:1 – Lucumi (63), 1:2 – Mukau (66)

◾ Celtic – Club Brugge 1:1 (0:1)

0:1 – Carter-Vickers (26, samobójcza), 1:1 – Maeda (60)

◾ Dinamo Zagrzeb – Borussia Dortmund 0:3 (0:1)

0:1 – Gittens (42), 0:2 – Bensebaini (57), 0:3 – Guirassy (90)

◾ Monaco – Benfica 2:3 (1:0)

1:0 – Seghir (13), 1:1 – Pavlidis (48), 2:1 - Magassa (67), 2:2 – Cabral (84), 2:3 – Amdouni (88)

◾ PSV – Szachtar 3:2 (0:1)

0:1 – Sikan (8), 0:2 – Zubkow (37), 1:2 – Tillman (88), 2:2 – Tillman (90), 3:2 – Pepi (90+5)

1. Liverpool	5	15	12:1
2. Inter	5	13	7:0
3. Barcelona	5	12	18:5
4. BVB	5	12	16:6
5. Atalanta	5	11	11:1
6. Bayer	5	10	11:5
7. Arsenal	5	10	8:2
8. Monaco	5	10	12:7
9. Aston Villa	5	10	6:1
10. Sporting	5	10	10:7
11. Brest	5	10	9:6
12. Lille	5	10	7:5
13. Bayern	5	9	12:7
14. Benfica	5	9	10:7
15. Atletico	5	9	11:9
16. Milan	5	9	10:8
17. Manchester City	5	8	13:7
18. PSV	5	8	10:7
19. Juventus	5	8	7:5
20. Celtic	5	8	10:10
21. Feyenoord	5	7	10:13
22. Brugge	5	7	4:7
23. Dinamo Z.	5	7	10:15
24. Real M.	5	6	9:9
25. PSG	5	4	3:6
26. Szachtar	5	4	4:8
27. Stuttgart	5	4	4:11
28. Sparta	5	4	5:14
29. Sturm	5	3	2:6
30. Girona	5	3	4:9
31. Crvena zvezda	5	3	9:17
32. Salzburg	5	3	3:15
33. Bologna	5	1	1:7
34. Lipsk	5	0	4:10
35. Slovan	5	0	4:18
36. Young Boys	5	0	2:17

1-8 – 1/8 finału, 9-24 - baraż