Trudny początek dobrej drogi
Mimo porażki w Płocku trener pomarańczowo-czarnych Piotr Plewnia jest optymistą przed następnymi potyczkami ligowymi.
CHROBRY GŁOGÓW
Sezon 2024/25 drużyna trenera Piotra Plewni rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa z Pogonią Siedlce (2:1). Potem przyszedł łomot na własnym stadionie w potyczce ze „Słonikami” z Niecieczy (0:4), a w miniony weekend pomarańczowo-czarni ulegli w Płocku miejscowej Wiśle 1:2.
Z podniesionym czołem
Popularni „Nafciarze” są postrzegani jako jeden z głównych kandydatów do awansu do ekstraklasy, dlatego trener Chrobrego Piotr Plewnia nie rozdzierał szat z powodu tej porażki. – Zawsze powtarzam, że piłka nożna polega na strzelaniu bramek – powiedział 47-letni szkoleniowiec. – Wisła o jednego gola była skuteczniejsza, zrobiła to, na czym to wszystko polega, czyli dwa razy wpakowała piłkę do naszej siatki. Jednak wróciliśmy do Głogowa z podniesionym czołem. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu i – coś, czego zabrakło nam w meczu z Termalicą – druga też była dobra, bo graliśmy do końca. Teraz przechodzimy malutką metamorfozę, z zespołu, który w tamtym sezonie był bardzo dobrze broniącą drużyną i to było wszystko, na co nas było wtedy stać. Żeby jednak ktoś nie pomyślał, że nie atakowaliśmy, ale dziś te akcenty są przełożone na to, żeby być zespołem przyjemniejszym na boisku. I mam nadzieję, że ta przyjemność z każdym meczem będzie do nas przychodziła. Zasługujemy na to, żeby strzelać bramki, ale musimy zwrócić uwagę na małe rzeczy. Było dużo ofensywnych akcji, mądrości w grze, chcieliśmy zagrać fajny mecz i nie przegrać, lecz piłka jest brutalna. To, co powiedziałem – gol jest gol, Wisła zdobyła dwa, a Chrobry tylko jednego. Mam nadzieję, że to początek naszej dobrej drogi, bo naprawdę jest na czym budować. Będzie w tym trochę cierpienia, ale w Płocku w pierwszej i drugiej połowie stworzyliśmy fajne widowisko i wierzę, że z czasem te widowiska będą obracały się na naszą korzyść.
Nowy kontrakt nastolatka
W tym tygodniu nowy kontrakt z pomarańczowo-czarnymi podpisał niespełna 20-letni obrońca Albert Zarówny. Wychowanek Czarnych Żagań dołączył do Chrobrego latem 2017 roku, do zespołu juniorów. Potem występował w drużynie rezerw, walczącej w 3. lidze. Na zapleczu ekstraklasy utalentowany obrońca zadebiutował 19 lutego ubiegłego roku w meczu z Chojniczanką (3:1). Do tej pory rozegrał w 1. lidze 41 meczów, w których trzy razy wpisał się na listę zdobywców bramek. Pierwszego gola Zarówny strzelił 24 listopada 2023 r. w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:0), zmuszając do kapitulacji Patryka Procka. Potem po jego strzałach futbolówkę z siatki wyciągali Krzysztof Bąkowski (Polonia Warszawa, wynik 1:1) i Alvaro Raton (Wisła Kraków, wynik 3:2). Nowa umowa Zarównego z Chrobrym będzie obowiązywała do 30 czerwca 2026 roku.
Tychy na celowniku
Najbliższym przeciwnikiem – w piątek o godzinie 18.00 – podopiecznych trenera Piotra Plewni będzie GKS Tychy, który w trzech poprzednich kolejkach nie zrobił furory, zdobywając w nich tylko 3 punkty (remisy z Miedzią Legnica, Kotwicą Kołobrzeg i Wartą Poznań). Pomarańczowo-czarni przygotowania do tego pojedynku rozpoczęli we wtorek podwójnymi zajęciami – najpierw na siłowni, potem na boisku. W środę i czwartek sztab szkoleniowy Chrobrego zaplanował po jednym treningu. W piątek głogowianie zagrają z drużyną Dariusza Banasika, w sobotę będą mieli jeszcze trening i dopiero niedziela będzie dla nich dniem wolnym.
Bogdan Nather