Trudne losy byłych selekcjonerów
Czesław Michniewicz po zaledwie trzech miesiącach pracy został zwolniony z FAR Rabat.
Znowu jako selekcjoner
Michniewicz nie był jedynym trenerem w XXI wieku, który po zakończeniu pełnienia funkcji selekcjonera reprezentacji Polski udał się za granicę. Podobną drogę obrali także portugalscy szkoleniowcy, którzy zostali zatrudnieni przez PZPN w ostatnich latach. Są znanymi postaciami w świecie futbolu, więc szukanie pracy jest dla nich łatwiejsze. Fernando Santos jest szanowanym trenerem na świecie. Dlatego po zwolnieniu go z funkcji opiekuna polskiej kadry błyskawicznie znalazł dla siebie miejsce, przenosząc się do Besiktasu. Skutek transferu był bardzo podobny do ostatnich zagranicznych prób Michniewicza. Po trzech miesiącach został zwolniony. Przyczyniło się do tego pięć meczów na przełomie marca i kwietnia 2024 roku, w których Besiktas zdobył w sumie dwa punkty. Santos nie musiał długo czekać na kolejną ofertę. Szybko podpisał kontrakt z azerskim związkiem piłkarskim. Z kadrą Azerbejdżanu do tej pory rozegrał cztery mecze w Lidze Narodów i wszystkie przegrał.
Kariera w ZEA
Poprzednikiem Michniewicza w reprezentacji był Paulo Sousa. Portugalczyk pod koniec grudnia 2021 roku zrezygnował z bycia selekcjonerem Biało-czerwonych, bo otrzymał ofertę od brazylijskiego Flamengo. Bez zastanowienia udał się do Ameryki Południowej, pozostawiając naszą kadrę u progu baraży do mistrzostw świata w Katarze. Z Flamengo punktował nieźle (średnia 1,97 punktu na mecz), ale nie były to wyniki, które w pełni zadowalały władze klubu. O zwolnieniu zadecydowały dwie porażki z rzędu z Fortalezą oraz RB Bragantino. Sousa szybko został zatrudniony we Włoszech. Portugalczyk znany jest na Półwyspie Apenińskim ze swojej dwuletniej przygody z Fiorentiną. Tym razem miał zostać zbawcą Salernitany i utrzymał drużynę w Serie A w sezonie 2022/23, więc Portugalczyk rozpoczął we Włoszech kolejny sezon. Gdy do ósmej kolejki włącznie nie wygrał ani jednego meczu, klub postanowił go zwolnić. Portugalski szkoleniowiec w lipcu bieżącego roku przyjął nowe wyzwanie – został trenerem Shabab Al-Ahli, które jest wicemistrzem Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Po pięciu kolejkach z Sousą u steru zespół jeszcze nie stracił punktów i znajduje się na drugim miejscu.
Krótkie wizyty zagraniczne
Swoich sił za granicą próbował także Franciszek Smuda, który po przygodzie z polską reprezentacją dostał szansę pokazania się w SSV Jahn Regensburg. Zespół objął w połowie sezonu 2012/13. W 2. Bundeslidze pracował od stycznia do końca zmagań i wygrał zaledwie jeden mecz. Zespół spadł z ligi, a Smuda powrócił do Polski. Przez dwa lata (2013-15) pracował w Wiśle Kraków, później był zatrudniany w Górniku Łęczna (dwukrotnie) i Widzewie Łódź, z którym prawie (nie dokończył sezonu, pozostawiając zespół na pozycji lidera) awansował do II ligi w 2018 roku. Przez chwilę był też szkoleniowcem Wieczystej Kraków w trzecioligowych rozgrywkach.
Po zakończeniu kadencji selekcjonera poza granice Polski udał się także Jerzy Engel. Po nieudanym mundialu w 2002 roku dopiero po trzech latach wrócił do pracy trenerskiej. Objął Wisłę Kraków na kilka miesięcy, po czym wyleciał na Cypr (gdzie pracował zanim został selekcjonerem), stając się opiekunem APOEL-u. Razem z ekipą z Nikozji sięgnął po Puchar Cypru, ale w lidze zespół zakończył zmagania na „zaledwie” trzecim miejscu. Dlatego Engel musiał opuścić wyspę, wrócił do Polski, ale już nigdy nie pełnił funkcji trenera.
Leo Beenhakker szybko zrezygnował z bycia szkoleniowcem po tym, jak zakończyła się jego przygoda w Polsce. Wrócił do Holandii, gdzie pracował w Feyenoordzie. Poprowadził zespół w dwóch meczach, po czym został dyrektorem sportowym. W tej roli był zatrudniany w kolejnych klubach (Ujpest, Sparta Rotterdam). W międzyczasie był także dyrektorem technicznym reprezentacji Trynidadu i Tobago.
Został mistrzem
Byli też selekcjonerzy, którzy pozostali w kraju po zakończeniu przygody z PZPN-em. Duży sukces na krajowym podwórku odniósł Waldemar Fornalik. Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata 2014 powrócił do Ruchu Chorzów, z którym osiągał największe sukcesy. Przez dwa sezony utrzymywał „Niebieskich” w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale w sezonie 2016/17 widmo spadku zaczęło zaglądać Ruchowi głęboko w oczy. Fornalik na finiszu zmagań został zwolniony. Były selekcjoner trafił do Piasta Gliwice, z którym związany był przez 5 lat (2017-22). W sezonie 2018/19 sięgnął po swój największy sukces w roli szkoleniowca, zdobywając z gliwiczanami mistrzostwo Polski.
Bez sukcesów
Szczęścia w postaci zdobycia jakiegoś trofeum nie przeżył po karierze selekcjonera Adam Nawałka. Kreator dobrego wyniku podczas Euro 2016 roku pod koniec 2018 roku zasilił szeregi Lecha Poznań. Dla „Kolejorza” wydawał się to ruch idealny, który jednak szybko został zweryfikowany. Największym sukcesem Adama Nawałki w Poznaniu było zwycięstwo w grudniu z najsłabszym w lidze Zagłębiem Sosnowiec (6:0, debiut Filipa Marchwińskiego). Jeszcze przed końcem sezonu zdecydowano się na rozwiązanie kontraktu z byłym selekcjonerem, który przegrał trzy mecze z rzędu w marcu 2019 roku.
Kariery trenerskiej po czterech latach spędzonych z reprezentacją nie zrobił także Paweł Janas. W 2007 roku został dyrektorem sportowym w Koronie Kielce, a w kolejnych latach na krótszą bądź dłuższą chwilę był nimw GKS-ie Bełchatów, Widzewie Łódź, Polonii Warszawa, Lechii Gdańsk oraz Bytovii. Podobnie zresztą było w przypadku Zbigniewa Bońka, który po słabych rezultatach osiąganych z kadrą zupełnie zrezygnował z kariery szkoleniowej.
Kacper Janoszka