TRÓJKI SPOSOBEM NA CELTICS


NBA

Jest pierwsza wielka sensacja w tegorocznym play offie. Najlepsi w sezonie zasadniczym Celtics we własnej hali przegrali z rozstawionym z "ósemką" zespołem Miami! Goście rozbili rywali rzutami za trzy punkty, trafili do kosza zza łuku aż 23 razy, to najlepszy wynik w historii występów klubu z Florydy w fazie play off. Numerem jeden był Tyler Herro, który zdobył 24 punkty, dodał do tego 14 asyst, 5 zbiórek i 5 trójek. Pod koszami brylował Bam Adebayo. Amerykanin o nigeryjskich korzeniach zaliczył double double - 21 punktów i 10 zbiórek. Jaylen Brown zdobył 33 punkty dla Celtów. 

Kluczem do wygranej były wspomniane rzuty za trzy punkty. Tak to opisał po spotkaniu szkoleniowiec Miami. - Musieliśmy wreszcie zacząć trafiać te trójki. Nie chciałem, żeby nas zniszczyli tak jak to było w meczu poprzednim - tłumaczył Eric Spoelstra. W pierwszym spotkaniu to Boston 22 razy trafił za trzy, a Miami tylko 12-krotnie. Po dwóch spotkaniach tej pary jest remis 1-1. Boston utracił przewagę własnego parkietu. Teraz rywalizacja przenosi się na dwa mecze do Miami. 

Nie było niespodzianki w drugim środowym spotkaniu. Thunder Oklahoma City po raz drugi rozbili we własnej hali Pelicans Nowy Orlean. Shai Gilgeous-Alexander, który jest w trójce nominowanych do tytułu MVP sezonu zasadniczego, zdobył 33 punkty. 

Wyniki: Boston - Miami 101:111 (1-1), Oklahoma City - New Orleans 124:92 (2-0).

(pp)