Dariusz Klacza na razie nie myśli o pierwszym meczu z Chojniczanką. Fot. Łukasz Sobala/PressFocus.


Trochę „szaleństwa” w ofensywie

Rozmowa Dariuszem Klaczą z trenerem Rekordu Bielsko-Biała


Na jakim etapie są przygotowania beniaminka II ligi do sezonu 2024/25?

- Treningi zaczęliśmy 24 czerwca, a w tej chwili jesteśmy na finiszu zgrupowania, które od początku tego tygodnia mieliśmy w Bielsku-Białej. W jego trakcie rozegraliśmy w środę drugi w okresie przygotowawczym mecz sparingowy. W pierwszym przegraliśmy z GKS-em Tychy 1:2, a w drugim zremisowaliśmy 1:1 z Odrą Opole. Tydzień pracy na obozie zakończymy trzecią grą kontrolną, w sobotę o 10.30 zmierzymy się na naszym boisku z III-ligowym zespołem Wiślanie Jaśkowice.

Czy zakończyliście już formowanie kadry?

- Rozpoczęliśmy przygotowania z grupą 12 testowanych zawodników, ale ta liczba przewyższała nasze potrzeby, bo docelowo potrzebowaliśmy piłkarzy na pięć pozycji, żeby wzmocnić zespół. Wszystkich, których po awansie do II ligi chcieliśmy zatrzymać, mamy w Rekordzie, a nie przedłużyliśmy kontraktów z: Mariuszem Idzikiem, Maciejem Mańką, Bartłomiejem Twarkowskim, Szymonem Noconiem i Wołodoymyrem Kotełbą, którym serdecznie dziękuję za wkład wniesiony w zdobycie przez drużynę mistrzostwa 3. ligi. Popatrzyliśmy na statystyki, określiliśmy ze sztabem szkoleniowym potencjał i zapotrzebowanie na konkretnych pozycjach. Dzisiaj możemy powiedzieć, że kadrę mamy praktycznie skompletowaną i zasiloną piłkarzami ogranymi już na poziomie I czy II ligi. Pracujemy jeszcze nad dwoma transferami, które niebawem zostaną zapięte na ostatni guzik, bo musimy wzmocnić naszą grę defensywną.

Jakie zadania przewiduje pan dla Jana Ciućki, Mateusza Klichowicza i Jakuba Rysia?

- Jan Ciućka wraca do Rekordu. Z naszego klubu na początku 2022 roku przeszedł do Górnika Zabrze, a następnie grał na wypożyczeniu w II-ligowych Górniku Polkowice i Skrze Częstochowa, dla której w minionym sezonie strzelił 6 goli. Mateusz Klichowicz to doświadczony zawodnik, który 5 sezonów grał i strzelał gole na zapleczu ekstraklasy, a ostatnie 4 w 2. lidze, więc jest ograny na tym poziomie, na którym swoją obecność zaznaczył też 25-letni Jakub Ryś. W minionym sezonie grał w Górniku Polkowice i w ostatnim naszym meczu, w którym ważyły się losy awansu, miał asystę przy straconym przez nas golu. Już wcześniej mieliśmy go na celowniku i po zwycięstwie 2:1, gdy już zapewniliśmy sobie awans, mogliśmy rozpocząć rozmowy o przejściu. Tacy zawodnicy jak Ciućka, Klichowicz czy Ryś mają nam dać trochę „szaleństwa” w ofensywie i zwiększą naszą siłę akcji za plecami obrońców. Potrzebowaliśmy takich skrzydłowych i wiążemy z nimi duże nadzieje.

Pierwszy II-ligowy mecz w 30-letniej historii Rekordu rozegracie 19 lipca. Czy ta data i wyjazd do Chojnic są już tematem wiodącym w rozmowach z zawodnikami?

- Jeszcze nie. Koncentrujemy się na tym, co mamy do zrobienie tu i teraz. Liczy się każdy trening i każdy sparing, wszystko przebiega zgodnie z planem. Nasz snajper Daniel Świderski, który w 34 meczach strzelił 31 goli, mimo ofert z innych klubów, także z wyższej ligi, przedłużył swój pobyt w Rekordzie. Nasz lider Tomasz Nowak „młodnieje” z każdym dniem, a my staramy się nowych zawodników dopasować do naszego stylu gry, który oparty jest na grze w piłkę. Na meczu z Chojniczanką skoncentrujemy się w ostatnim mikrocyklu przed inauguracją II-ligowych rozgrywek.

Rozmawiał Jerzy Dusik