Trochę smutku, trochę radości
Polacy wciąż bez medalu w Tokio. Natalia Bukowiecka w finale 400 m pobiegła najlepiej w tym sezonie, ale pierwsza trójka w tym nieziemskim biegu była jej poza zasięgiem.
Niestety, najgroźniejsze rywalki uciekły naszej faworytce… Fot. PAP / Adam Warżawa
MISTRZOSTWA ŚWIATA
To drugie czwarte miejsce polskich lekkoatletów w japońskim czempionacie – drugie z udziałem Natalii Bukowieckiej, która pierwszego dnia na Narodowym Stadionie w Tokio przeżyła rozczarowanie w sztafecie mieszanej, bo medal został przegrany na finiszowych metrach o ledwie dwie setne sekundy.
Bukowiecka to największa gwiazda rodzimej Królowej Sportu w czasie jej upadku, jedyna medalistka ubiegłorocznych igrzysk w Paryżu. Bo ta królowa jest biedniutka i wszystko wskazuje, że po raz drugi w historii, w 20 edycjach, Biało-czerwoni – tak jak w 1987 roku – wrócą z mistrzostw świata bez medalu, choć w Tokio odbędzie się jeszcze kilka finałów z ich udziałem.
Więcej nie mogła
W czwartek czwarte miejsce Bukowieckiej w indywidualnym biegu na 400 m nie rodziło już uczucia straconej szansy, jak w sobotę, bo do medalu zabrakło bardzo dużo – ponad sekunda na dystansie okrążenia to przepaść. Z drugiej strony nie było jeszcze w historii tak szybkiego finału MŚ.
Polka pobiegła najszybciej w sezonie i finiszowała z czasem 49,27, ale trzecia Salwa Eid Naser z Bahrajnu uzyskała 48,19. Druga była mistrzyni olimpijska Marileidy Paulino z rekordem Dominikany 47,98. Wygrała Amerykanka Sydney McLaughlin-Levrone, która, ustanawiając rekord USA i Ameryki Północnej, zanotowała drugi wynik w historii światowej lekkiej atletyki - 47,78. Do rekordu świata zabrakło 0,18 sek.
– Poziom był kosmiczny, nic więcej nie mogłam zrobić. Długi czas byłam blisko Paulino, ale jak wyszłam na ostatnią prostą, to już wiedziałam, że trzech pierwszych zawodniczek nie dogonię. Przyjechałam tu z 10. wynikiem, a skończyłam z czwartym. Przygotowałam formę na najwyższym poziomie. Odżyłam psychicznie. Sama sobie udowodniłam, że mimo tego wszystkiego mogę szybko biegać – skwitowała Bukowiecka.
Gdyby nie deszcz…
Rekordzistką świata jest Niemka Marita Koch. Reprezentantka NRD w 1985 roku w Canberze uzyskała czas 47,60. Do McLaughlin-Levrone należy natomiast rekord świata na 400 m ppł. (50,37). Amerykanka w tej konkurencji zdobyła dwa złote medale olimpijskie oraz złoto i srebro MŚ.
Bukowiecka przyznała, że gdyby nie deszcz i mokra bieżnia, to mógł zostać poprawiony nawet rekord świata. – Zbliżamy się do rekordu, a raczej dziewczyny się zbliżają. Czy on padnie? Pytanie, czy Sydney będzie chciała biegać płaskie 400 m, czy płotkarskie. Od tego wiele zależy. Jak pójdzie typowo pod płaskie 400 i tak zrobi trening, to będzie się jeszcze poprawiać – oceniła Polka.
Wszystkie zawodniczki finałowego biegu zeszły poniżej 50 sekund. 49,27 Bukowieckiej to najlepszy w historii wynik, który nie dał medalu mistrzostw świata.
– Jestem z siebie zadowolona, bo spełniłam swoje założenia. Walczyłam do końca, bo wszystko może się wydarzyć, ale pierwsza trójka była poza zasięgiem. Niby czwarte miejsce jest najgorsze, ale dla mnie w tym roku to szczyt marzeń. Chciałam uwierzyć ponownie w siebie i to zrobiłam. Nie wiedziałam czego się tutaj spodziewać, a poprawiałam rekordy sezonu – oceniła Polka.
Tylko nie czwarte!
Dwa lata temu w Budapeszcie pobiegła wolniej (49,57) i… wywalczyła wicemistrzostwo świata. – Jakoś mnie ten dzisiejszy poziom nie dziwi. Pewnie jest mały smutek, ale nie sądziłam, że wyciągnę tyle z tego sezonu, więc jest też radość – analizowała na gorąco.
Zapytana o start w sztafecie 4×400 m i cele polskiej drużyny Bukowiecka odpowiedziała: – Mam nadzieję, że nie będzie czwartego miejsca. Czuję się dobrze, nic mnie nie boli – mam nadzieję, że powalczymy z dziewczynami w sztafecie – dodała Bukowiecka.
Złoto w finale 400 m mężczyzn zdobył sensacyjnie 21-letni Collen Kebinatshipi z Botswany z najlepszym w tym roku wynikiem na świecie 43,53 (10. wynik w tabelach historycznych), brąz wywalczył jego rodak Bayapo Ndori, trzeci Botswańczyk finiszował ósmy w czasie poniżej 45 sekund. Sztafeta z tego południowoafrykańskiego kraju urosła do miana faworyta 4x400 m. Bez medalu indywidualnie zostali Amerykanie…
Tomasz Mucha, PAP
Polskie finalistki MŚ na 400 m
2. Natalia Bukowiecka (2023)4. Natalia Bukowiecka (2025)
7. Justyna Święty-Ersetic (2019)
8. Iga Baumgart-Witan (2019)
8. Anna Kiełbasińska (2022)
