Sport

Triumfu nie planował

Paweł Wąsek został czwartym Polakiem, który wygrał Letnią Grand Prix.

Sukces w Letniej Grand Prix był zaskoczeniem nawet dla Pawła Wąska. Fot. Facebook

SKOKI NARCIARSKIE

Ostatni konkurs 31. edycji Letniej Grand Prix w niemieckim Klingenthal wygrał Norweg Marius Lindvik. Paweł Wąsek był dopiero 25., ale to wystarczyło mu do zwycięstwa w klasyfikacji końcowej. Skoczek WSS Wisła bronił w Niemczech przewagi 24 punktów nad trzecim Włochem Aleksem Insamem oraz 98 nad czwartym Austriakiem Janem Hoerlem. Wicelider, Austriak Stefan Kraft - mający tylko 18 pkt straty do Wąska - nie wystartował, gdyż brał udział w gali w Wiedniu, podczas której ogłoszono najlepszego sportowca roku Austrii. W tym plebiscycie zajął drugie miejsce za mistrzem olimpijskim w kitesurfingu, Valentinem Bontusem.

Już pierwsza seria sobotniego konkursu na Sparkasse Vogtland Arenie przesądziła o końcowym triumfie Wąska. Insam nie awansował bowiem do serii finałowej po skoku na 121,5 metra i skończył zawody na 32. miejscu, nie zdobywając nawet punktu. Nasz skoczek uzyskał 128 metrów i na półmetku był 17. Przed drugą serią mógł być więc spokojny. Co prawda teoretycznie mógł jeszcze wyprzedzić go Hoerl - ósmy po skoku na 133 metry - gdyby wygrał konkurs, a Wąsek spadł na koniec stawki. Tak jednak się nie stało.

Po pierwszej serii liderem był Słoweniec Timi Zajc, który skoczył 142 metry, z przewagą 4,6 punktu nad Niemcem Piusem Paschke (137 m) oraz 5,2 pkt nad Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem (137 m). Awans do finału wywalczyło dwóch Polaków, obok Wąska był to Dawid Kubacki (127,5 m). Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny odpadli po piątkowych kwalifikacjach. W drugim skoku przyszły triumfator LGP uzyskał tylko 120,5 m i skończył zawody na 25. miejscu. Hoerl miał 127 m i zajął jedenaste miejsce. Wygrał piąty po pierwszej serii Norweg Marius Lindvik, który uzyskał 137 i 138,5 m. W tegorocznej LGP wystąpił trzykrotnie i za każdym razem zwyciężał. Drugie miejsce zajął Zajc, a trzecie Granerud. Kubacki miał 124 m, co wystarczyło tylko do „obrony” 28. miejsca.

Wcześniej w sobotę skakały panie. Wygrała Niemka Katharina Schmid (135 m oraz 127 m) przed Norweżką Eirin Marią Kvandal i Japonką Yuki Ito. Polki zakończyły udział w konkursie na pierwszej serii. Anna Twardosz z wynikiem 104,5 m zajęła 34. lokatę, a Natalia Słowik (86 m) była 39. Triumfatorką klasyfikacji generalnej LGP została 15. w sobotnim konkursie Włoszka Lara Malsiner (254 pkt), wyprzedzając rodaczkę Annikę Sieff (214 pkt) i Japonkę Sarę Takanashi (209 pkt). Twardosz była 27. (48), 34. Pola Bełtowska (24 pkt), 58. Nicole Konderla (4 pkt), 61. Natalia Słowik (2 pkt).

W niedzielę w Klingenthal ostatnim akcentem letniej rywalizacji był konkurs z udziałem 11 drużyn mieszanych, który zakończył się zwycięstwem gospodarzy w składzie: Selina Freitag, Pius Paschke, Katharina Schmid i Andreas Wellinger - zdobyli oni 978,8 pkt. O ich sukcesie zadecydowały kapitalne skoki Piusa Paschke (138 i 142,5 m) oraz ostatnie, w których Wellinger był lepszy od Lindvika, dzięki czemu odrobili 2-punktową stratę po pierwszej serii do Norwegów (Thei Minyan Bjoerseth, Halvor Egner Granerud, Eirin Marii Kvandal i Marius Lindvik) - 975,2. Trzecie miejsce zajęli Austriacy - 959,3. Polska w składzie: Natalia Słowik, Dawid Kubacki, Anna Twardosz i Paweł Wąsek zakończyła rywalizację na ósmej pozycji, mając 711 pkt.


Wyniki konkursu mężczyzn w Klingenthal: 1. Marius Lindvik (Norwegia) 274,9 pkt (137,0/138,) 2. Timi Zajc (Słowenia) 271,7 (142,0/136,0), 3. Halvor Egner Granerud (Norwegia) 270,5 (137,0/136,5), 4. Pius Paschke (Niemcy) 266,1 (137,0/136,5), 5. Kristoffer Eriksen Sundal (Norwegia) 258,7 (135,0/134,5), 6. Ryoyu Kobayashi (Japonia) 257,8 (140,0/129,5), 7. Daniel Tschofenig (Austria) 253,8 (138,5/129,5), 8. Andreas Wellinger (Niemcy) 247,4 (131,5/132,5), 9. Johann Andre Forfang (Norwegia) 246,7 (126,5/141,0), 10. Clemens Aigner (Austria) 243,6 (131,0/135,0)... 25. Paweł WĄSEK 220,1 (128,0/120,5), 28. Dawid KUBACKI 214,4 (127,5/124,0).

Klasyfikacja końcowa LGP 2024: 1. WĄSEK 329 pkt, 2. Stefan Kraft (Austria) 305, 3. Marius Lindvik (Norwegia) 300, 4. Alex Insam (Włochy) 299, 5. Jan Hoerl (Austria) 249, 6. Andreas Wellinger (Niemcy) 212, 7. Daniel Tschofenig (Austria) 186, 8. Dawid Kubacki 175, 9. Ren Nikaido (Japonia) 173, 10. Artti Aigro (Estonia) 169... 12. Jakub WOLNY 165, 27. Aleksander ZNISZCZOŁ 104, 29. Kacper JUROSZEK 89, 47. Maciej KOT 38, 63. Kamil STOCH 15.

9 POLSKIE zwycięstwo w rozgrywanej od 1994 roku Letniej Grand Prix. Dwa lata temu zwyciężył Dawid Kubacki. To był jego czwarty triumf w klasyfikacji końcowej, wygrał też w 2017, 2019 i 2020 roku. W poprzednich edycjach trzykrotnie najlepsi w tym cyklu byli Adam Małysz (2001, 2004, 2006) i Maciej Kot w 2016 roku. Teraz dołączył do nich Paweł Wąsek.

Nie lubię tunelu...

Paweł Wąsek

Ani ja, ani sztab szkoleniowcy, nie planowaliśmy mojego zwycięstwa w Letniej Grand Prix. Cieszę się bardzo, mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk przed sezonem zimowym. Skoki w Klingenthal nie były gorsze niż wcześniejsze. Teraz trzeba będzie je dokładnie przeanalizować, aby postawić diagnozę i wyciągnąć wnioski. Jestem z siebie dumny, a jeden gorszy skok nie może mi popsuć nastroju, choć to tylko letnia Grand Prix. Na wypoczynek nie będę miał czasu, trzeba zacząć mocne przygotowania do zimy. Nie wezmę udziału w treningach w tunelu aerodynamicznym i... cieszę się z tego faktu. Tunel jest bardzo męczący, te zajęcia mogłyby mnie jeszcze bardziej dobić. Planuję wykorzystać czas na treningi na skoczni, których mi ostatnio brakowało. Skupiam się na przygotowaniach do zimy.

Andrzej Wasik