Sport

Trener Urban rządzi!

– Najważniejsza dla mnie jest rozmowa – mówił „Sportowi” Jan Urban podczas pierwszej w roli selekcjonera reprezentacji konferencji prasowej.

Jan Urban podczas pierwszej konferencji prasowej jako selekcjoner zrobił bardzo dobre wrażenie. Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik / Press Focus

REPREZENTACJA 

Warszawa, czwartkowe południe. Nad Wisłą sennie i gorąco. Jednak tuż przy niej – na Stadionie Narodowym atmosfera zupełnie inna: ekscytacja, wręcz podniecenie. Jan Urban został w samo południe zaprezentowany jako selekcjoner reprezentacji Polski. Tłumy dziennikarzy i fotoreporterów. Flesze. Na początku konferencji prezes PZPN Cezary Kulesza wręcza nowemu selekcjonerowi pamiątkową koszulkę reprezentacji Polski z nazwiskiem „Urban” na plecach. Szef PZPN nie chce jednak zdradzić na jaki okres został podpisany kontrakt. – To sprawa związku – stwierdza. Odnosi się też do długiego bezkrólewia. – Musieliśmy dokonać trafnego wyboru, dlatego tak długo to wszystko trwało.  W Anglii trwało to nawet trzy miesiące – dodaje.

Jak zasłuży

Potem nowego selekcjonera w krzyżowy ogień pytań biorą dziennikarze. „Sport” bierze w tym udział.

- Co dla pana będzie najważniejsze w najbliższym miesiącu? Rozmowy z zawodnikami? – pytam.

- Są bardzo ważne, bardzo ważne... Powiedziałbym nawet, że najważniejsze! Kadrę przecież trzeba niedługo ogłosić. Trzeba przekonać się kto jest w jakiej formie. Czasu mało, sytuacja nie jest łatwa, ale nic na to przecież nie poradzimy. Oczywiście ja będę decydował o kształcie kadry, bo ja będę rozliczany z wyników - odpowiada Jan Urban.

- Jako trener klubowy nigdy nie bał się pan stawiać na piłkarzy nieznanych lub debiutantów. Czy w reprezentacji może być podobnie? - dopytuję.

- Jeśli będzie taka sytuacja, że jakiś zawodnik na to zasłuży – to zdecydowanie. Wiadomo, że priorytet mają zawodnicy wypróbowani, ale jeśli mam szeroką kadrę i mogę znaleźć w niej miejsce dla nowych, to się nie zawaham. Nie zawaham się postawić na kogoś nieoczywistego, pod warunkiem, że na to zasłuży. Zawsze będę starał się coś wymyślić, bo znam siebie samego (uśmiech). Wiem, że do odważnych świat należy. Gdyby tak nie było, to w takiej Barcelonie nie grałoby tylu wychowanków.  W Realu się tak nie dzieje, a przecież obie akademie są znakomite. Reprezentacja różni się tym od klubu, że w niej trzeba stawiać na piłkarzy już w pełni gotowych. W innym przypadku można bowiem takiemu piłkarzowi zrobić krzywdę. Powołasz go do kadry, nie zagra, ale zrobi się wokół niego tyle szumu, że może mu to zaszkodzić - przyznaje selekcjoner

Jan Urban odpowiada

Urban nie unika odpowiedzi na żadne pytanie, choć kiedy nie chce odpowiedzieć, mówi, że nie odpowie. Raz dziwi się co to za pytanie... Jest rozluźniony, pewny siebie, w formie, nie daje się zaskoczyć.

O dumie

-  Chcę podziękować za zaufanie. To wielka duma i zaszczyt. Każdy trener chciałby się znaleźć się w takim miejscu. Nie wszystkim się to udało. To świetny czas dla mnie, ale jestem świadomy czego oczekują kibice. Prowadzenie kadry to ogromna odpowiedzialność. Myślę, że jestem na to przygotowany.

O obecnej kadrze

- Wszyscy oczekują, że przyjście nowego selekcjonera poprawi grę kadry i będzie ona osiągała lepsze wyniki. Ale to nie jest takie łatwe. My nie jesteśmy w ostatnim czasie w najlepszym momencie sportowym. To wyrównana grupa z jedną czy dwoma gwiazdami. To jednak nie przypadek, że ostatnio mamy aż tyle zmian na stanowisku selekcjonera. Wachlarz piłkarzy do dyspozycji trenerów nie jest zbyt wielki. W dodatku wielu piłkarzy ma problemy z grą. A większość lig zaczyna grę w połowie sierpnia, to sprawia, że będzie problem z obserwacją formy.

O sztabie

Jest różny. Jest doświadczenie, jest dobre przygotowanie merytoryczne. Mamy też przedstawicieli młodszego pokolenia trenerów. O tym, że Jacek Magiera zostanie moim asystentem zdecydowałem ja.

O Kamilu Grosickim

Nie wiem dlaczego tak szybko zrezygnował, tak szybko chciał się żegnać. W zeszłym roku był najlepszym zawodnikiem ekstraklasy. Ale w boksie to normalne, że żegnany za chwilę wraca. Tak czy inaczej – nie wahałbym się zapytać Kamila czy jest gotowy do gry.

O ustawieniu

Oczywiście zastanawiam się jak reprezentacja może funkcjonować w innym systemie niż 4-5-1. Wszystko zależy od piłkarzy. Każdy ma inny punkt widzenia na danego zawodnika. Widzę piłkarza, który w klubie wykonuje zadania, a nie realizuje ich w reprezentacji. Tutaj potrzeba rozmowy.

O trzonie kadry

Dopiero mając trzon reprezentacji można stawiać na innych zawodników. Czy będą zmiany w powołaniach? Niczego nie mogę wykluczyć. Jest inny problem: nie wiesz do końca czy lepiej powołać zawodnika lepszego, który nie gra w klubie czy słabszego, który gra regularnie.

O opasce kapitańskiej

Ten temat jest do rozwiązania. Chcę porozmawiać z zawodnikami, wysłuchać zainteresowanych. Muszę to zrobić jeszcze przed pierwszym zgrupowaniem. Wybór kapitana to sprawa do przedyskutowania. Jeśli jest lider, on dostaje opaskę. Jeśli jest kilku takich – to trener decyduje

O długości kontraktu

Od tego nic nie zależy. Wybronić się mogę tylko wynikami. Nawet gdybym podpisał pięcioletni kontrakt, nic by to nie zmieniło, gdyby gra prowadzonej przeze mnie reprezentacji była nie taka, jak należy. O długości nie rozmawialiśmy. Źle się będzie działo, wtedy się rozstaniemy.

O Robercie Lewandowskim

Dla mnie to piłkarz, który gdy ma dogodną sytuację to działa perfekcyjnie. W Hiszpanii pierwszy sezon miał świetny, bo… taki ma klub. W kolejnym było słabiej. W reprezentacji koledzy muszą Robertowi kreować okazje. Musimy mu pomóc. Mój wyjazd do Barcelony? Nie sprawdzałem lotów, ale nie są drogie (uśmiech). Na pewno się spotkamy.

O bramkarzach

Nie będę składał żadnych deklaracji, kto będzie pierwszym. Oczywiście wiadomo, że mamy dobrych bramkarzy. Wszystko jest do analizy. O obsadę bramki bym się nie martwił. 

O Michale Probierzu

Rozmawialiśmy krótko po jego odejściu. Oberwało mu się, współczułem Michałowi. Nie rozmawialiśmy o szczegółach konfliktu z Robertem Lewandowskim. Moim zdaniem popełnił błąd rozwiązując w taki sposób kwestię zmiany kapitana drużyny.

O oczekiwaniach

Tęsknimy za rokiem 1974 czy 1982. Ale jednocześnie obniżyliśmy nasze oczekiwania. Dziś nawet ćwierćfinał podczas mistrzostw Europy uznajemy za osiągnięcie...

O atmosferze

Tu nie ma wielkiej filozofii. Atmosferę robią przede wszystkim wyniki. Trzeba doprowadzić do sytuacji gdy piłkarz przyjeżdża na zgrupowania kadry z radością, z chęciami. Wtedy wszystko jest inne. Liczę się ze zdaniem piłkarzy. Bez tego nie zbudujemy atmosfery.

Piechniczek pod wrażeniem

- Konferencja Jana Urbana bardzo mi się podobała, oglądałem ją w telewizji. Widać w nim pasję. Mówił logicznie, ze swobodą, z pewnością w głosie, z przeświadczeniem, że to co mówi jest prawdziwe. Ten jego spokój wewnętrzny napawa mnie optymizmem. Myślę, że nie byłoby go łatwo zagiąć w sprawach reprezentacji już teraz. Jestem zbudowany, jestem pełen optymizmu – mówi  „Sportowi” Antoni Piechniczek, który zabrał Urbana na mistrzostwa świata w 1986 roku, a z którym rozmawiałem tuż po konferencji prasowej.

Paweł Czado z Warszawy

Zdaniem dziennikarzy

Stefan Szczepłek, „Rzeczpospolita”: - Moim zdaniem to najlepszy wybór, najlepszy możliwy wybór. To facet, który jest fachowcem, my mu możemy zaufać. Spełnia wszelkie kryteria, żeby tym selekcjonerem reprezentacji Polski być! Świadczy o nim jego wspaniała kariera piłkarska, sukcesy i umiejętność pracy z ludźmi. Nie usłyszałem słowa krytyki wobec niego z jakiejkolwiek strony, a jednak wypowiedzi na jego temat w ostatnich dniach było bardzo dużo. Uświadomiłem sobie, jak niezwykłą obecnie sympatią i popularnością się cieszy, niczym kosmonauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, dosłownie! Jeśli on swój sposób myślenia wpoi zawodnikom, to może ta jego praca doprowadzi nas do sukcesu! Polska potrzebuje takich ludzi. To jest ładna twarz polskiego futbolu! A co jest istotne w kontekście poprzednich trenerów, a zwłaszcza jednego: za nim nie ciągną się brzydkie historie.

Piotr Koźmiński, Goal. pl: - Jan Urban na stanowisku selekcjonera to najlepszy ruch ze wszystkich możliwych. Padały różne nazwiska, ale one były nierealne, ponieważ Cezary Kulesza chciał się komunikować z selekcjonerem we własnym języku. To bardzo dobry trener, z potrzebnymi kwalifikacjami, ale i bardzo dobry człowiek! Pod względem dorobku może zaimponować nawet Robertowi Lewandowskiemu. Najważniejsze: potrzebujemy odbudowy mentalnej kadry, a Jan Urban do tej odbudowy nadaje się wręcz doskonale! W Górniku Zabrze radził sobie z Lukasem Podolski, choć była to szorstka przyjaźń. Ma przetarcie z silnymi charakterami, trochę piję do „Lewego”. Wierzę, że Jan Urban własną pozytywną energią zarazi tę reprezentację. Po raz pierwszy od dawna przyszedłem na konferencję prasową wiedząc, że ze strony selekcjonera nie będzie żadnych uszczypliwości. Tak właśnie było. Mam nadzieję, że los tę dobroć, którą Jan Urban ma w sobie – wynagrodzi dobrymi wynikami.

not. pacz