Rafał Górak został wybrany trenerem miesiąca na zapleczu ekstraklasy. Fot. Marcin Bulanda/PressFocus


Trener miesiąca

Ostatnia porażka z Odrą Opole nie powinna wpłynąć negatywnie na GKS Katowice.


GKS KATOWICE

Pół roku temu Bruk-Bet Termalica Nieciecza przyjechał do Katowic, gdy GKS był w bardzo trudnym okresie. Zespół Rafała Góraka zdołał bezbramkowo zremisować z przyjezdnymi z Małopolski, choć wynik nie do końca odzwierciedlał to, jak wyglądał mecz. – Dziwne, że to spotkanie zakończyło się takim wynikiem, biorąc pod uwagę sytuacje, które były na boisku – a klarownych kilka było. Po całym meczu czujemy niedosyt, bo przyjechaliśmy po zwycięstwo. W sytuacjach, które stworzyliśmy, mogliśmy się lepiej zachować – mówił po spotkaniu ówczesny trener niecieczan Mariusz Lewandowski. Prawda jest jednak taka, że w starciu rozgrywanym w październiku ubiegłego roku obie drużyny miały wiele okazji do pokonania bramkarza.

Mógł być w GieKSie

Trenera Lewandowskiego w zespole Bruk-Betu już jednak nie ma. Były reprezentant Polski stracił pracę w marcu, a jego następcą został Marcin Brosz. Jest to o tyle ciekawe, że jeszcze przed przerwą zimową aktualny szkoleniowiec drużyny z Niecieczy był rozpatrywany jako potencjalny opiekun GieKSy. Mówił o tym dość otwarcie prezes klubu Krzysztof Nowak. Ostatecznie do transferu szkoleniowca nie doszło i – jak pokazują wyniki wiosenne – być może dobrze się stało. Rafał Górak dobrze przepracował z zespołem zimowy okres przygotowawczy i w 2024 roku GKS radzi sobie zaskakująco dobrze. Jego sytuacja w tabeli w porównaniu do tego jak wyglądała pół roku temu, zmieniła się diametralnie.


Fatalna seria

Gdy 6 miesięcy temu Bruk-Bet przyjechał na Górny Śląsk, był faworytem. Wszystko przez to, że GieKSa rozpoczęła wtedy swoją złą passę meczów bez zwycięstwa, cechując się brakiem skuteczności w ataku. Natomiast niecieczenie znajdowali się na 7. miejscu, które pozwalało im myśleć poważnie o znalezieniu się w strefie barażowej. Przez pół roku zmieniło się wiele, gdyż teraz drużyna Marcina Brosza musi oglądać się za siebie. Co prawda nad strefą spadkową ma 5-punktową przewagę, ale może ona stopnieć w zastraszającym tempie, jeśli szkoleniowiec nie znajdzie antidotum na słabą grę swoich podopiecznych. Na razie 51-letni trener miał okazję poprowadzić niecieczan w 3 spotkaniach i w żadnym z nich nie udało mu się zwyciężyć. Zremisował nawet z fatalnie grającym Zagłębiem Sosnowiec, a w swoim debiucie przegrał z przedostatnim Podbeskidziem. Tym samym przedłużył fatalną serię meczów Bruk-Betu, który nie potrafi zwyciężyć od 9 spotkań.


Dużo punktów

W zupełnie innym nastroju do niedzielnego meczu podejdzie GKS z trenerem Górakiem na pokładzie. Wyniki jego zespołu po wznowieniu rozgrywek były na tyle dobre, że szkoleniowiec został mianowany trenerem miesiąca, choć w tym przypadku wliczały się nie tylko mecze z marca, ale również 3 spotkania rozegrane w lutym. – Był to moment po przerwie zimowej, czyli okres, który stanowi niewiadomą. Naprawdę byliśmy spójni, czyli tacy, jak sobie założyliśmy. Każdy mecz był osobną historią, ale jeśli zebrało się to w całość, spotkania przyniosły nam sporo punktów, które dały nam możliwość dojścia do czołówki, a o to nam chodziło – stwierdził Rafał Górak, podsumowując okres, za który został nagrodzony. Wydaje się, że dobrych humorów w Katowicach nie może popsuć nawet ostatnia porażka z Odrą Opole.

Kacper Janoszka