„Torcida” ostrzega
Podczas meczu z Lechem 25-lecie świętowała „Torcida”. Fot. Marcin Bulanda/Pressfocus.pl
„Torcida” ostrzega
Sobotni mecz Górnika z Lechem, zapowiadany jako jedno z najciekawszych wydarzeń 24. kolejki, zawiódł. Głównie ze względu na postawę „Kolejorza”, który już od 450 minut, licząc także przegrany u siebie ćwierćfinał Puchar Polski z Pogonią Szczecin, nie jest w stanie trafić do siatki rywali. Na pomeczową konferencję późno przyszedł trener Lecha Mariusz Rumak. Jak szczerze przyznał, po spotkaniu musiał dojść do siebie, żeby komentować to, co wydarzyło się na boisku.
Bardziej interesująco niż na murawie było na trybunach. Swoje 25-lecie obchodziła bowiem „Torcida”, a wiec najbardziej zagorzała część fanów górniczego klubu. Pokaz fajerwerków był tak spektakularny, że prowadzący mecz Tomasz Musiał dwa razy przerywał grę w I połowie. Na gest zdobyli się także piłkarze Górnika, którzy przekazali „Torcidzie” pamiątkową koszulkę z numerem 25.
W trakcie imponującej meczowej oprawy fani wywiesili też dwa dużo mówiące transparenty. Na pierwszym można było przeczytać: „DL Invest dla piłkarzy i kibiców to kolejne stresy, tym razem deweloperzy rolując długi chcą na Górniku robić interesy. Nie chcemy was tu wypie...lać!”. Na drugim widniało: „Macie oferty od ludzi, którzy są w Górniku zakochani, a wy kombinujecie, jak ubić interes z deweloperami”.
Dzieje się to w sytuacji, w której miasto – jako większościowy udziałowiec – rozmawia z trójką podmiotów na temat przekazania akcji klubu. Przypomnijmy, że zainteresowani Górnikiem są: znajomy Lukasa Podolskiego,Thomas Hansla, biznesmen z Niemiec, ale pochodzący ze Śląska, konsorcjum Zarys-Tabapol, którego szefem jest od lat wspierający finansowo klub kibic Górnika Paweł Ossowski oraz DL Invest Group Venture Capital sp. z o.o. z Katowic i to właśnie w tę firmę uderzyła „Torcida”.
Sytuacja finansowa 14-krotnego mistrza Polski nie jest wesoła, co pokazała akcja protestacyjna piłkarzy przed niedawnym meczem z Widzewem. Z powodu kilkumiesięcznych zaległości płacowych zawodnicy nie wyszli na trening. Rozmowy są w toku i wszyscy czekają na rozstrzygnięcie. Decydujący głos jest po stronie miasta.
(zich)