To jest Barca!
Na Półwyspie Iberyjskim nie było lepszej drużyny w tym sezonie od Dumy Katalonii.
Trzy trofea pojawiły się na murawie stadionu olimpijskiego w Barcelonie. Fot. PAP/EPA
HISZPANIA
W niedzielę Barcelona po raz pierwszy w 2025 roku przegrała. Villarreal wykorzystał to, że piłkarze Hansiego Flicka zaledwie kilka dni wcześniej nie przespali nocy, oficjalnie świętując mistrzostwo Hiszpanii, i wygrał 3:2. Niemiecki szkoleniowiec nie ukrywał, że porażka nie miała dla niego żadnego znaczenia. – Jasne, chcieliśmy wygrać, ale w niedzielę najważniejsza była duma z tego, jak fantastyczny sezon zagraliśmy – powiedział Flick. Najważniejszym elementem spotkania była oficjalna celebracja mistrzostwa. Na murawie pojawił się puchar za wygranie ligi, dzięki czemu piłkarze Dumy Katalonii mogli go zaprezentować swoim kibicom i razem z nimi bawić się, tańcząc, skacząc i śpiewając. Wcześniej taka feta na stadionie olimpijskim, który mieści się na wzgórzu Montjuic, nie była możliwa, ponieważ pierwsze miejsce w Primera Division Barcelona zagwarantowała sobie w meczu wyjazdowym z Espanyolem.
Niedziela była też dobrym dniem na to, aby piłkarze Barcelony mogli podzielić się przemyśleniami na temat mijającego sezonu. – Pokazaliśmy, że jesteśmy najbardziej regularnie grającym zespołem w lidze. Stworzyliśmy zespół z młodych piłkarzy, którzy są też kibicami Barcelony – powiedział Marc Casado, środkowy pomocnik, który stracił część sezonu z powodu kontuzji. 21-latek doskonale wie, o czym mówi, gdy wspomina o piłkarzach, którzy kochają Barcelonę. Sam dołączył do klubu w wieku 12 lat. Urodził się na przedmieściach Barcelony, tam się wychował i tam też pokochał futbol. Podobna jest historia najmłodszych Pau Cubarsiego czy Lamine’a Yamala, a także Alejandro Balde. Ponadto regularnie w wyjściowej jedenastki znajdowali się piłkarze z innych regionów kraju, którzy do akademii Barcelony dołączyli w młodym wieku, m.in. Gavi, Fermin Lopez czy Pedri. Każdy z nich ma Barcelonę w sercu i pokazał to w tym sezonie.
- Nie wierzyli w nas na początku sezonu, ale wiedzieliśmy, że może to być bardzo dobry, historyczny sezon. Cieszyliśmy się futbolem – stwierdził Alejandro Balde. Co miał na myśli, wypowiadając słowo „historyczny”? Cóż, Barcelona po raz pierwszy w historii sięgnęła po krajowy tryplet – wygrała Puchar Króla, Superpuchar Hiszpanii oraz triumfowała w Primera Division. – To jest Barca! W tym klubie walczymy o każde trofeum – dodał lewy obrońca.
Średnia wieku pierwszego składu Barcelony w tym sezonie rzadko przekraczała 25 lat. To pokazuje, jak wielki potencjał drzemie w tych zawodnikach. Ponadto był to dopiero pierwszy sezon Blaugrany z trenerem Hansim Flickiem. Skoro już teraz całkowicie zdominowała hiszpański futbol, to co wydarzy się w przyszłości? Już teraz piłkarze Dumy Katalonii byli jedną z najlepszych drużyn w Lidze Mistrzów i zabrakło im odrobiny szczęścia do awansu do finału zmagań. Młodzież pod wodzą niemieckiego szkoleniowca pokazała już wiele, ale wydaje się, że w przyszłym sezonie może jeszcze zaskoczyć.
Kacper Janoszka