Sport

To była zabawa

Niemcy zagrali taki mecz, jakiego za Odrą nie widziano już od dawna.

Jamal Musiala w „Die Mannschaft” zasłużył na „dychę” w ekipie. Fot. PAP/EPA

NIEMCY

Nasi zachodni sąsiedzi strzelanie z Bośnią i Hercegowiną we Freiburgu zaczęli już w 2 min, kiedy do siatki trafił Jamal Musiala głową. Zatrzymali się na siódmym golu. „Złote Lilie” nie istniały na boisku i zanotowały najwyższą porażkę w swojej historii! Niemcy z kolei na podobne zwycięstwo czekali od listopada 2021 roku, kiedy pokonali 9:0 Liechtenstein, grający jednak od 9 min w osłabieniu. Bardziej „sprawiedliwa” była wygrana 8:0 z Estonią w czerwcu 2019 r.

Znakomity bilans

Niemcy są już pewni pierwszego miejsca w swojej grupie Ligi Narodów. Po raz pierwszy awansują też do turnieju finałowego w tych rozgrywkach. W 2 z 3 edycji rywalizowali w „grupach śmierci", więc brak powodzenia aż tak nie dziwił. Teraz o brak awansu byłoby trudno, bo wywalczą go dwie najlepsze drużyny w stawce. Zwraca się również uwagę na to, że „Die Mannschaft” ma za sobą bardzo udany rok. Owszem, na Euro odpadł w ćwierćfinale, nazywanym jednak przedwczesnym finałem, gdzie porażka po wyrównanej batalii z późniejszym triumfatorem, Hiszpanią, wstydu nie przyniosła. To była jedyna w tym roku przegrana Niemców (tę statystykę mogą jeszcze popsuć Węgrzy, ale mało kto w to wierzy), którzy na 14 spotkań wygrali aż 10! To wyraźna dysproporcja względem 3 zwycięstw w 2023 i 4 w 2022 roku... Nasi zachodni sąsiedzi znowu są mocni i znowu się trzeba z nimi liczyć, traktując jako jedną z najmocniejszych ekip Europy. Prócz „przejechania się” po Bośni, wbili też 5 goli Węgrom oraz Szkotom. Wcześniej to nie było takie oczywiste.

Opłaciło się

Selekcjoner Julian Nagelsmann ma powody do zadowolenia. Nikt nie ma już wątpliwości, że nieco ryzykowne postawienie na wciąż młodego trenera opłaciło się. W spotkaniu z Bośniakami cieszył go przede wszystkim sposób, w jaki jego piłkarze strzelali gole. – Największe wrażenie robił kontrpressing. Chcieliśmy znajdować się pod bramką rywali, stosując nieco więcej ryzyka. Strzeliliśmy nawet kilka goli z kontrataków. Nie zawsze musimy przecież grać przeciwko głęboko cofniętej obronie. W drugiej połowie nie odpuszczaliśmy, nawet po zmianach. Zawodnikom nie zawsze się chce, kiedy wchodzą na murawę np. przy stanie 5:0. W tym przypadku nie było jednak zatrzymywania się – analizował 37-latek z Bawarii.

Fantastyczny Musiala

Postawa Niemców jest tym bardziej imponująca, że w ostatnim czasie Nagelsmann miał pewne problemy kadrowe. Z Bośnią z powodu kontuzji boisko opuścił Joshua Kimmich, ale była to tylko zmiana prewencyjna, bo gdyby wynik był inny – piłkarz Bayernu nadal by grał. W Lidze Narodów bryluje inny zawodnik reprezentujący monachijskie barwy, wspomniany Jamal Musiala, który w Lidze Narodów wypracował najwięcej „czystych okazji” strzeleckich dla kolegów. W ostatnich 8 meczach dla reprezentacji zdobył 5 bramek i miał 3 asysty. – To była zabawa. Robiliśmy to, co chcieliśmy, strzeliliśmy dużo goli, ale jednocześnie ciężko pracowaliśmy w obronie, dzięki czemu mecz był dla nas łatwy – podsumował Musiala.


◾  Niemcy – Bośnia i Hercegowina 7:0 (3:0)

1:0 – Musiala (2), 2:0 – Kleindienst (23), 3:0 – Havertz (37), 4:0 – Wirtz (50), 5:0 – Wirtz (57), 6:0 – Sane (66), 7:0 – Kleindienst (79)

NIEMCY: Baumann – Kimmich (73. Koch), Ruediger, Tah, Mittelstaedt (58. Henrichs) – Andrich (58. Nmecha), Gross – Wirtz (58. Gnabry), Havertz, Musiala (58. Sane) – Kleindienst. Trener Julian NAGELSMANN.

BIH: Vasilj – Omerović, Barisić, Bicakcić, Muharemović, Burnić – Gigović (62. Bajraktarević), Sunjić (74. Huseinbasić), Tahirović (63. Basić) – Kulenović (63. Bażdar), Demirović (85. Hajradinović). Trener Sergej BARBAREZ.

Sędziował Vassilios Fotias (Grecja). Widzów 28 143. Żółte kartki: Tah – Hajradinović, Burnić.

Piotr Tubacki