Sport

To będzie mecz o wszystko

To będzie mecz o wszystko

 

LIGA MISTRZÓW


Dziś, w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów, Orlen Wisła Płock podejmie FC Porto. Stawką tego spotkania będzie awans o fazy pucharowej.

Najważniejszy w grupie B będzie mecz Telekomu Veszprem z SC Magdeburg o 2. miejsce i bezpośredni awans do ćwierćfinału. Najprawdopodobniej około 22.00 będą znane wszystkie rozstrzygnięcia fazy grupowej. Będzie wiadomo, czy Orlen Wisła zajmie 6. miejsce, co oznacza, że będzie grać o ćwierćfinał z 3. zespołem grupy A.

Trener Xavi Sabate jest bardzo zadowolony z gry swojego zespołu w tym roku. - Drużyna w świetnym stylu rozpoczęła rywalizację w drugiej części sezonu. Obecnie wszyscy zawodnicy pracują z myślą o awansie - zapewnia szkoleniowiec Orlen Wisły.

Podobnie jak przed rokiem, kiedy o awans do fazy pucharowej Orlen Wisła walczyła z FC Porto na wyjeździe, przed drużyną jest bardzo ważny mecz. - Teraz zagramy przed własną publicznością. Mam nadzieję, że nasi fani wypełnią trybuny, stworzą atmosferę jak na finale i w skomplikowanych momentach, które na pewno się pojawią, wspomogą nas dopingiem - dodaje Hiszpan. Płoccy kibice już wiele razy w tym sezonie pokazali, że potrafią dać wsparcie drużynie. Dodatkowym argumentem, by wypełnić halę do ostatniego miejsca jest pomoc dzieciom chorym na raka. Sponsor Orlen Wisły Modular System ogłosił, że za każdego kibica, który przyjdzie na mecz i będzie dopingować drużynę, wpłaci 5 złotych na fundację Cancer Fighters.

Problemem trenera Sabate jest to, czy drużyna zagra w swoim najsilniejszym składzie. - Najprawdopodobniej nie będziemy mogli liczyć na Gergo Fazekasa, który zmaga się z urazem - zdradza szkoleniowiec.

Przed rokiem sytuacja Orlen Wisły przed ostatnią kolejką była nieco trudniejsza niż teraz. Drużyna miała zagrać na wyjeździe, a w tabeli zajmowała 7. miejsce, za FC Porto, które zgromadziło punkt więcej. W ostatnim meczu fazy grupowej, Orlen Wisła przegrywała do przerwy 13:15, by odrodzić się po zmianie stron. W 36 minucie „nafciarze” doprowadzili do remisu 17:17, ale w 45 minucie FC Porto odskoczyło na 20:17. Ostatni remis (26:26) był w 59 minucie. Najpierw do siatki trafił Sergiej Kosorotow, a kilkanaście sekund później Krzysztof Komarzewski; dziś obu już nie ma w Płocku, ale jest wielu innych równie klasowych graczy. Tuż przed końcowym gwizdkiem wynik ustalił Diogo Branquinho, ale to nie miało żadnego znaczenia. Orlen Wisła wygrała 28:27 i awansowała do dalszych rozgrywek. Dziś będzie podwójnie zmotywowana, bo na inaugurację bieżącego sezonu uległ w Porto 23:24.

 

 

Dziś grają: Celje - Gudme, Veszprem - Magdeburg - oba o 18.45, Barcelona - Montpellier, Płock - Porto - oba o 20.45.

(m, PAP)