Tiho jak Moder

Reprezentacja Polski w końcu może liczyć na Jakuba Modera, a Piast i reprezentacja Macedonii Północnej na Tihomira Kostadinowa.


PIAST GLIWICE

Macedoński pomocnik jedenastki z Gliwic, podobnie jak nasz reprezentant, podobnie długo wracał po kontuzji kolana. Obie historie są zresztą podobne. Zarówno Moder, jak i Kostadinow doznali urazów kolana ponad półtora roku temu. Leczenie i powrót do gry zajął jednak dużo więcej czasu, niż przewidywano, a dodatkowo obaj przeszli jeszcze dodatkowe, wspomagające i korygujące zabiegi chirurgiczne.


Piękna asysta na Legii

Samo wejście w trening i w rytm meczowy również było procesem powolnym oraz długotrwałym. Kostadinow pierwsze dwie minuty w ekstraklasie zaliczył już w listopadzie w meczu z Jagiellonią Białystok. Więcej niż 45 minut reprezentant Macedonii Północnej rozegrał jednak dopiero teraz w marcu, w meczu z Puszczą Niepołomice. Występ „Tiho” był na tyle dobry, że trener Aleksandar Vuković postawił na Kostadinowa od pierwszej minuty w meczu wyjazdowym z Legią Warszawa. Pomocnik nie tylko spędził na boisku 90 minut, ale i popisał się kapitalnym przerzutem i asystą przy golu Fabiana Piaseckiego. Bramka ta dawała wtedy remis, choć w ostatecznym rozrachunku gliwiczanie przegrali 1:3. Postawa Tihomira może jednak napawać optymizmem.


Zaufanie selekcjonera

Ktoś taki przyda się Piastowi w walce o utrzymanie, bo być może niewielu pamięta, ale tuż przed feralną kontuzją kolana Kostadinow zaczynał wyrastać na ważnego gracza Piasta, ale pech sprawił, że nie dane mu było pokazać się przez dłuższy czas. Teraz Macedończyk zaczął od nowa i być może kluczowe w powrocie jest zaufanie ze strony trenerów. Zarówno chodzi o trenera klubowego, jak i selekcjonera reprezentacji Macedonii Północnej, który powoływał „Tiho” nawet wtedy, gdy nie grał on w polskiej lidze. W czwartkowym meczu Macedonii z Mołdawią Kostadinow zameldował się na boisku w 63 minucie. - Trener naszej kadry kontaktował się ze mną regularnie od momentu mojej kontuzji i pierwszej operacji. Bardzo interesował się moim stanem zdrowia i sprawdzał co u mnie. Kiedy w końcu wróciłem do treningów, powołał mnie do reprezentacji ponownie. Bardzo chciał, żebym był obecny na zgrupowaniu i ponownie poczuł atmosferę gry w kadrze narodowej. Mam bardzo dobre relacje zarówno ze sztabem trenerskim w kadrze, jak i całym zespołem. Wiem, że nie grałem zbyt wiele, ale wydaje mi się, że trener chce, abym nabrał z powrotem więcej pewności siebie. Jestem mu bardzo wdzięczny za to, bo niewielu selekcjonerów byłoby stać na taki gest – opowiadał o relacjach z Blagojem Milevskim [Tihomir Kostadinow]. W poniedziałek Macedonia Północna zagra z Czarnogórą i być może Kostadinow otrzyma kolejną szansę na występ w narodowych barwach.


Zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej

Minuty rozegrane w reprezentacji mają też zaprocentować w Piaście. Linia pomocy jest bardzo ważna dla trenera Vukovicia, który ceni piłkarzy kreatywnych. Stąd stawiania na Kostadinowa, ale i zakontraktowanie Waleriana Gwilii, który debiut w gliwickich barwach ma za sobą. Rywalizacja o miejsce w składzie Piasta jest więc spora, ale ma to wyjść z korzyścią przede wszystkim dla zespołu i wyników. Gdy Kostadinow przebywa na zgrupowaniu swojej reprezentacji, większość pozostałych zawodników Piasta również wyjechało na krótki obóz. Sztab szkoleniowy gliwiczan postanowił zabrać drużynę do Woli Chorzelowskiej. - Chcemy jak najlepiej wykorzystać czas podczas przerwy od rozgrywek. Będziemy w skupieniu trenować, by poprawić naszą grę i dobrze przygotować się do bardzo ważnych meczów, które czekają nas w nadchodzących tygodniach - powiedział trener Vuković. Piast do Gliwic wraca w poniedziałek, gdzie będzie przygotowywał się do domowego meczu ze Śląskiem Wrocław.

(kris)