THUNDER IDĄ JAK BURZA

NBA

W nocy z wtorku na środę rozpoczęły rywalizację dwie kolejne pary półfinałowe w obu konferencjach. Luka Doncić ze swoimi Mavericks wybrał się do Oklahoma City, by zdobyć parkiet lidera Zachodu po sezonie zasadniczym. Tylko wyrównana pierwsza kwarta (23:23) dawała nadzieję gościom na końcowy sukces. Potem przewaga gospodarzy, prowadzonych przez Shai Gilgeous-Alexandra, rosła i skończyło się różnicę 22 „oczek”. Oklahoma jest niepokonana w tym play offie. Przypomnijmy, że w ćwierćfinale pokonała Pelicans 4-0. Gilgeous-Alexander zanotował 29 pkt, 9 zbiórek i 9 asyst. Pod tablicami brylował debiutant Chet Holmgren (19 pkt, 7 zbiórek, 3 bloki). Doncić tym razem nie miał dobrego dnia. Słoweniec zdobył tylko 19 pkt, trafił ledwie 6 z 19 rzutów i popełnił 5 strat. Spora w tym zasługa Kanadyjczyka Luguentza Dorta, który miał za zadanie pilnowanie lidera ekipy z Dallas. Kolejny mecz tej pary odbędzie się w czwartek, ponownie w Oklahoma City. - Chyba powinniśmy się spodziewać, że w następnym meczu przeciwnicy zagrają lepiej. Ostatnią rzeczą, którą możemy zrobić, to lekceważyć tego rywala - zapewniał trener Thunder, Mark Daigneault

Na Wschodzie Boston podejmował Cleveland i odniósł równie łatwe zwycięstwo. Gospodarze wygrali wszystkie kwarty, a największą przewagę mieli w ostatniej. Najlepszym graczem Celtics był Jaylen Brown - 32 pkt, 4 „trójki”, 6 zbiórek. Double-double zaliczył Jayson Tatum - 18 pt i 11 zbiórek. Lider gości Donovan Mitchell zapisał się w kronikach - zdobył 33 pkt, 6 zbiórek oraz 5 asyst i dzięki temu stał się czwartym zawodnikiem w historii NBA, który rzucił co najmniej 30 punktów w sześciu kolejnych meczach rozpoczynających play off. Dołączył do elitarnego grona - Michael Jordan zrobił to trzykrotnie, a po razie Koby Bryant i Wilt Chamberlain. Mecz numer 2 tej pary zaplanowano na czwartek w Boston Garden.

Boston - Cleveland 120:95 (stan rywalizacji1-0), Oklahoma City - Dallas 117:95 (1-0)

(pp)