THRILLER W MILWAUKEE


NBA

Wszystkie wtorkowe mecze kończyły się wygranymi gości. Najwięcej emocji towarzyszyło spotkaniu w Fiserv Forum w Milwaukee. Mecz „Kozłów” z „Jeziorowcami” do wyłonienia zwycięzcy potrzebował aż dwóch dogrywek! Przez większość meczu zupełnie się na to nie zanosiło, jeszcze na początku czwartej kwarty gospodarze mieli 19 punktów przewagi (94:75)! Tymczasem Lakers, mimo że grali tego dnia bez LeBrona Jamesa, dali radę odrobić straty. Wszystko za sprawą tercetu: Anthony Davis (34 punkty, 23 zbiórki), Austin Reaves (triple double, 29 punktów, 14 zbiórek, 10 asyst) oraz D'Angelo Russell (29 punktów, 12 asyst). Czwartą kwartę goście wygrali 27:13, a w drugiej dogrywce zimna krew Reavesa i rzut za trzy w końcówce dały Lakers ważną wygraną. Zespół z Kalifornii walczy o udział w play offie, obecnie zajmuje 9. miejsce na Zachodzie. Na dziś Lakers musieliby wziąć udział w turnieju play-in o awans do ósemki.

Równie ważne punkty zdobyli w Miami Golden State. O wygranej Warriors przesądziła znakomita druga połowa wygrana 23 „oczkami” (60:37). Wreszcie dobre spotkanie rozegrał Klay Thompson (28 punktów, 6 trójek, 5 zbiórek, 55 procent skuteczności z gry).

Na usprawiedliwienie Heat trzeba wspomnieć, że musieli grać bez trzech ważnych zawodników: Jimmy’ego Butlera, Tylera Hero i Kevina Love.

Co ciekawe, Warriors spisują się w tym sezonie lepiej na wyjazdach (19-15) niż we własnej hali (18-19). „Wojownicy” są aktualnie na dziesiątej pozycji w tabeli Zachodu i nadal liczą się w grze o play off.


Wyniki: Miami - Golden State 92:113, Milwaukee - LA Lakers 124:128 (po dwóch dogrywkach), New Orleans - Oklahoma City 112:119, Sacramento - Dallas 96:132

(pp)