Testy prawdy
Obrońcom tytułu mistrzowskiego po raz kolejny przychodzi się mierzyć z jednym z faworytów. Mecz GKS - Unia w niedzielę w Tychach.
Radosław Galant dostąpił zaszczytu i po roku gry został kapitanem Unii. Fot. Sebastian Sienkiewicz / Press Focus
TAURON HOKEJ LIGA
Nasza ekstraliga w tym sezonie będzie miała kilka prędkości – do takiego wniosku doszliśmy przed inauguracją. Za nami dwie kolejki i nasze spostrzeżenia zdają się potwierdzać. Dwa GKS-y, z Tychów i Katowic, oraz Unia Oświęcim na tę chwilę wydają się poza zasięgiem rywali, choć nie wykluczamy niespodzianek. Oświęcimianie pod kierunkiem trenera Roberta Kalabera mają odzyskać blask i w ten weekend będzie okazja, by potwierdzić wysokie aspiracje.
Uznanie dla „Galosa”
Radosław Galant, rodem z Krynicy, po skończeniu SMS-u (2009) zakotwiczył w GKS-ie Tychy i wydawało się, że w tym klubie zakończy ciekawą i bogatą karierę. „Galos”, jak go nazywają koledzy, to tytan pracy i po meczach – z reguły – odwiedzał siłownie i swoją porcję ćwiczeń zaliczał. W kwietniu 2024 r. trener Pekka Tirkkonen wraz ze swoimi współpracownikami przemeblował kadrę i m.in. Galant musiał szukać nowego pracodawcy. Trafił do sąsiada zza miedzy, odwiecznego rywala Unii Oświęcim. Trochę obawiał się, jak zostanie przywitany w Tychach, ale gdy pojawił się na lodowisku, otrzymał owacje na stojąco. Ma za sobą udany sezon i zyskał sympatię miejscowych kibiców, a teraz otrzymał nominację na kapitana drużyny.
- To było miłe zaskoczenie i wyróżnienie, a trenerzy obdarzyli mnie ogromnym zaufaniem – uśmiecha się Galant. - Gdy przychodziłem do Unii, trochę się obawiałem, a tymczasem trafiłem na przyjazny klimat i wszyscy starali się i pomagali, bym szybko się oswoił z realiami klubowymi. Miałem wokół siebie przyjazny klimat i przede mną, jako kapitanem, spore wyzwanie. Szatnia mówi jednym głosem.
Udana kompozycja
Trener Robert Kalaber nie znosi przegrywać i znany jest z twardej ręki. W okresie letnim nic nie zapowiadało, że zespół będzie tak udanie sklejony. W jego szeregach jest kilku zawodników z bogatym CV i będziemy ze szczególną uwagą ich obserwować.
- Trenerzy w okresie przygotowawczym wcale nas nie oszczędzali i zajęcia były dwa razy dziennie – dodaje sympatyczny napastnik. - Nie tak dawno ta objętość została zmniejszona i powoli schodzimy z tak wysokich obciążeń. Teraz powoli się rozkręcamy w lidze. Po pierwszych meczach jeszcze trudno wyciągać wnioski, ale już wiemy, że nie możemy ani na chwilę odpuszczać, a tak właśnie było podczas spotkania z Zagłębiem we własnej hali. Wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą, tymczasem goście zdobyli gola, a myśmy „zarobili” karę. I nagle zrobiło się gorąco. Takich historii musimy unikać, bo nie chcemy nerwowych chwil. Szanujemy rywala z Sanoka, ale wiemy jakie kłopoty przeżywa klub. To nie była trudna potyczka i można było sobie poprawić statystyki.
Spore wyzwanie
Przed ekipą Kalabera spore wyzwanie, bo najpierw wizyta beniaminka z Bytomia w Oświęcimiu, a w niedzielę wizyta Unii w Tychach. Poloniści mają za sobą dwie nikłe porażki po 1:2 z GieKSą i z JKH GKS-em w Karwinie. W obu meczach można było pokusić się o punkty. Na razie bytomianie zjeżdżali z lodu ze spuszczonymi głowami, ale wstydu nie przynieśli. Trener Andrej Gusow ma kilku zawodników doświadczonych, jednak cała drużyna musi funkcjonować na odpowiednim poziomie.
- Nie możemy sobie pozwolić na taryfę ulgową, bo Poloniści mają wartościowych graczy – podkreśla Galant. - Na pewno jesteśmy faworytami, ale to jeszcze trzeba udowodnić na tafli. Musimy wystrzegać się błędów, bo jedno potknięcie może zadecydować o porażce. Ta uwaga dotyczy również meczu w Tychach. Wiemy jaki ładunek emocjonalny niosą mecze z tyszanami. Zawsze były niezwykle zacięte i często kończyły się różnicą jednego gola. Trener Kalaber dba o najmniejsze szczegóły i pewnie teraz też tak będzie. Jedni i drudzy nie będą odpuszczać i spodziewam się niezwykłych emocji. To będzie dla nas pierwsza tak poważna przymiarka, która da przynajmniej częściową odpowiedź czego może się spodziewać. Może zabrzmi to nieskromnie, ale my i oba GKS-y będziemy się liczyli w końcowym rozdaniu.
Będzie trudniej?
Za obrońcami tytułu mistrzowskiego z Tychów cztery przegrane mecze w Champions Hockey League i ligowe zwycięstwo z GieKSą 2:1 po dogrywce. A kto powiedział, że będzie łatwo? - usłyszałem od jednego z tyszan, gdy w ubiegłą niedzielę opuszczałem obiekt. To prawda, nikt nikomu nic nie obiecywał.
- Po meczu z GieKSą nie mamy powodów do zadowolenia, ale cieszymy się z dwóch punktów – przekonuje tyski bramkarz Tomaš Fučik. - Rywal wykreował wiele ciekawych akcji i sytuacji podbramkowych, ale szczęście się do nas uśmiechnęło. Popełniliśmy kilka błędów, jednak rywale tego nie wykorzystali. Musimy poprawić swoją grę, by myśleć o kolejnych zwycięstwach. W meczu z Unią spodziewam się sporo pracy, ale przecież od tego jestem.
- Wybraliśmy się z trenerem Pekką na spotkanie Unii z Zagłębiem i obie drużyny zaprezentowały się więcej niż poprawnie – dodaje drugi trener, Adam Bagiński. - I już wiemy, że w niedzielę czeka nas ciężka przeprawa. Z inauguracji ligowej nie jesteśmy zadowoleni i w szatni mówiliśmy jednym głosem. Zawodnicy mówili, że brakowało im tego, co zafundowali im rywale w meczach Ligi Mistrzów. Brakowało kontroli nad krążkiem i po jego stracie szybkiego doskoku do przeciwnika. Chłopaki z tych rozgrywek szybko wyciągnęli wnioski i starają się to przełożyć na spotkania ligowe.
Pozostałe potyczki zapowiadają się ciekawie. Po raz pierwszy JKH GKS będzie miał okazję zmierzyć się z dwoma ligowymi faworytami. Może Polonia pokusi się o punkty. O tym samym powinni myśleć hokeiści spod Wawelu.
Tauron Hokej Liga
Piątek, 19 września
◾ OŚWIĘCIM, 18.00: Unia – BS Polonia Bytom◾ KRAKÓW, 18.00: Comarch Cracovia – ECB Zagłębie Sosnowiec
◾ TORUŃ, 18.30: Energa – STS Sanok
◾ KARWINA, 19:00: JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy
◾ GKS Katowice pauzuje
Niedziela, 21 września
◾ KATOWICE, 17.00: GKS - JKH GKS Jastrzębie◾ TYCHY, 17.00: GKS – Unia Oświęcim
◾ BYTOM, 17.00: BS Polonia – Energa Toruń
◾ SANOK, 18.00: STS – Comarch Cracovia
◾ ECB Zagłębie Sosnowiec pauzuje
Tauron Liga Hokeja Kobiet
Unia Oświęcim – Kojotki Naprzód Janów (sob. 11.30), Stoczniowiec Gdańsk – Polonia Bytom (sob. 15.00 i niedz. 10.00).
Dywizja 1.: SMS Bytom – Kojotki Naprzód II Janów (sob. 13.45), Cracovia 1906 – Atomówki GKS II Tychy (sob.18.00).
I LIGA
Sabres Oświęcim – SMS PZHL Katowice (sob. 14.30 i niedz. 13.00), Naprzód Janów – Opole United (sob. i niedz. 18.00), Stoczniowiec Gdańsk – Fudeko GAS Gdańsk (sob.18.30 i niedz. 13.00).
Włodzimierz Sowiński
