Sport

Testy jakości

Ten weekend będzie trudny dla Zagłębia i pozostałych drużyn z czołówki. Najbliższe mecze mogą wiele wyjaśnić.

Michał Naróg w pierwszym meczu z Polonią asystował przy zwycięskim golu Jere-Matiasa Alanena. Fot. Mateusz Sobczak / Press Focus

TAURON HOKEJ LIGA

Czy doczekam czasów, kiedy Zagłębie zdobędzie medal mistrzostw Polski? – zastanawiał się jeden z kibiców na zakończenie poprzedniego sezonu. Teraz ten sam fan zespołu sosnowieckiego chodzi uśmiechnięty od ucha do ucha, bo pojawiła się taka szansa, choć droga jest jeszcze daleka. Na finiszu 2. rundy hokeiści z Sosnowca przejdą testy jakości, bo w czterech meczach zmierzą się z najsilniejszymi ekipami, co zadecyduje o lokacie w tabeli i ewentualnym awansie do grudniowego finału Pucharu Polski.

Z uśmiechem na ustach

Zbiórkę na czwartkowy poranny trening szkoleniowcy wyznaczyli na 9.30, ale większość uśmiechniętych zawodników pojawiła się zdecydowanie wcześniej i wcale nie trzeba było ich zachęcać, by udali się przebieżkę wokół obiektów w Zagłębiowskim Parku Sportowym. Gdy wszystko się układa po myśli, to nikogo nie trzeba przekonywać do pracy. Po biegu obowiązkowa wizyta w siłowni, gdzie pod kierunkiem Mateusza Araszkiewicza, trenera personalnego, porcja niezbędnych ćwiczeń. Aron Chmielewski, najlepszy strzelec i najlepiej punktujący napastnik ligi, popisywał się podrzutem sztangi, zaś koledzy pracowali nad elementami zręcznościowo-szybkościowymi. - Masz strzelać gole, a nie podnosić ciężary - zagadnąłem „Chmiela”. W odpowiedzi usłyszałem: - Nie ma nic za darmo i trzeba kontynuować pracę, by na końcu świętować. Ten bramkostrzelny napastnik ponad dekadę spędził w najwyższej lidze u naszych południowych sąsiadów i zdobył cztery tytuły mistrzowskie z Ocelaři Trzyniec oraz zaliczył występy w Hokejowej Lidze Mistrzów.

Znana marszruta

Polonia, potem wyjazd do Tychów oraz Katowice i Jastrzębie na Stadionie Zimowym – to rozkład jazdy hokeistów z Sosnowca. Niezwykle trudny i wymagający odpowiedniej koncentracji.

- Wiemy jaki ścisk jest w tabeli i jaką mamy robotę do wykonania – mówi drugi trener Mikołaj Łopuski. - Przede wszystkim musimy mentalnie być przygotowani do tych spotkań, ale każde trzeba potraktować oddzielnie. W pierwszej rundzie zdobyliśmy 17 punktów i ten wyczyn chcielibyśmy powtórzyć. Nie będzie to wcale łatwe. Mamy swój cel i tego się trzymamy. Do każdego rywala podchodzimy spokojnie, z pokorą i tak było w meczu z Sanokiem. Nie zlekceważyliśmy rywala i były tego efekty. Teraz z Polonią stopień trudności wzrośnie. Wiemy, że bytomski zespół gra szybko, pomysłowo i teraz ma wysoką formę. Mamy pomysł i wiemy jak zneutralizować ich atuty. Skończy się mecz z Polonią, zaczniemy myśleć o wyjeździe do Tychów. Nie liczę punktów: ile nam potrzeba, ile możemy zdobyć, bo to bywa złudne. Trzeba się tak zaprezentować, by udowodnić swoją wyższość na tafli.

Potyczka z Polonią zapowiada się jak z serii playoffowej, wynik może być niski, a o wszystkim może zadecydować jedno trafienie.

Rozłożone akcenty

Hokeiści z Jastrzębia do tej pory stracili najmniej – 26 bramek. Tuż za nimi plasują się zespoły z Sosnowca i z Katowic. Dodajmy, że Zagłębie zdobyło 55 goli, zaś JKH GKS – 36, a GieKSa – 29. To zestawienie doskonale ilustruje, jak w ekipie trenera Matiasa Lehtonena są rozłożone akcenty. Zespół jest odpowiednio zbudowany, bo pamiętano nie tylko o sile uderzeniowej, ale również o defensywie, a w niej sporą rolę odgrywają rutyniarze, m.in. Bartosz Ciura, kapitan Michał Kotlorz, Mathhew Sozanski czy Jakub Wanacki.

- Cały zespół jest odpowiedzialny za grę obronną i są tego fajne efekty – mówi kapitan Zagłębia, przez lata był związany z GKS-em Tychy. - Mnie już serce nie przyśpiesza, gdy gram przeciwko byłemu klubowi, w którym się wychowałem (śmiech). Każdy ma rozpisaną rolę i stara się niej jak najlepiej wywiązać. Nie wybiegamy w przyszłość, tylko skupiamy na tym, co mamy do zrobienia w meczu z Polonią. Nie będzie to łatwe, bo przecież w Bytomiu wygraliśmy po dogrywce. Teraz nie chcielibyśmy doprowadzić do takiej sytuacji. Trzeba uważać nie tylko na ich strzelców: Christiana Mroczkowskiego oraz Andreja Bulajskiego, ale na cały zespół, który stworzył Andrej Gusow. Tego pierwszego znam doskonale, bo przecież graliśmy wspólnie w Tychach.

Lepiej dla ligi

Siedem zespołów jest uwikłanych w grę o cztery premiowane miejsca do Pucharu Polski.

- To tylko świadczy dobrze o lidze, jaka jest wyrównana – wpada w słowo ceniony defensor Wanacki, który w 1. rundzie okazał się pechowcem i kilka tygodni z powodu urazu barku musiał pauzować. - Wyrzuciłem z pamięci to zdarzenie, by grać na pełnych obrotach. Przekonaliśmy się już na własnej skórze, że trzeba podchodzić do swoich obowiązków na sto procent. Wszyscy mówią o czterech meczach, Pucharze Polski, ale przecież walczymy o wygrane w dalszej perspektywie. Każdy chce zająć jak najwyższe miejsce w sezonie zasadniczym, bo potem, choć tylko teoretycznie, może być lżej. Teraz liderem jest Unia, ale do końca tej części rywalizacji jeszcze kilka razy może się to wszystko poprzewracać.

Szatnia zmotywowana

Mile zaskakuje w tym sezonie 24-letni obrońca Michał Naróg, który solidnie prezentuje się w defensywie, ale też mocno wspiera kolegów w ofensywie. Chyba punktem zwrotnym dla tego 24-letniego zawodnika był udział w ostatnich mistrzostwach świata w Dywizji 1A w Rumunii.

- To prawda, że ten turniej był ważny i mnie uskrzydlił – uśmiecha się wychowanek Stoczniowca Gdańsk, który w Zagłębiu zalicza już szósty sezon. - Mentalnie byłem przygotowany do gry na wysokim poziomie, ale odstawałem fizycznie. Teraz ten mankament poprawiłem, bo latem solidnie trenowałem. Zostałem zauważony przez nowego selekcjonera reprezentacji, bo w lidze punktuję (3 gole + 11 asyst! - przyp. red.). Doskonale zdaję sobie sprawę, jaki nastał dla nas trudny czas. Jednak jestem nadzwyczaj spokojny, bo widzę w szatni po kolegach, jak są zmotywowani. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, ale kto powiedział, że tak będzie. Wygrać z Polonią, a potem przyjdzie czas na kolejne zmartwienia (śmiech).

Gdy już opuszczałem Stadion Zimowy, spotkałem dyrektor sportowego Karola Pawlika, który rzekł: - Muszę tonować nastroje, bo wszyscy zaczęli już gadać o medalu i podniecać się zajmowanym miejscem. Euforią i gadaniną jeszcze nikt nic nie zdobył...



Tauron Hokej Liga

Piątek, 24 października
◾ KRAKÓW, 18.30: Comarch Cracovia – GKS Tychy
TORUŃ, 18.30: Energa – GKS Katowice
SOSNOWIEC, 19.00: ECB Zagłębie – BS Polonia Bytom
KARWINA, 19.00: JKH GKS – Unia Oświęcim

STS Sanok – pauzuje

Niedziela, 26 października
TYCHY, 17.00: GKS – ECB Zagłębie Sosnowiec
KATOWICE, 17.00: GKS – Comarch Cracovia
BYTOM, 17.00: BS Polonia Bytom – STS Sanok
TORUŃ, 17.00: Energa – JKH GKS Jastrzębie
Unia Oświęcim - pauzuje

* - wyniki meczów w 1. rundzie

Wszystkie mecze są transmitowane na platformie polskihokej.tv


Tauron Liga Hokeja Kobiet

Atomówki GKS Tychy – Kojotki Naprzód Janów (sob. 18.30), Kozice Poznań – BS Polonia Bytom (sob. 19.00 i niedz. 11.30), Stoczniowiec Gdańsk – Unia Oświęcim (sob. 18.00 i niedz. 10.45).

I liga mężczyzn

SMS PZHL Katowice – Podhale Nowy Targ (sob. 13.45 i niedz. 14.00).

Włodzimierz Sowiński