Sport

Tęsknota Helwetów...

Faworyci się rozkręcają i czekają na najważniejsze spotkania w grupach eliminacyjnych.

Szwajcar Jonas Siegenthaler popisał się efektownym golem. Fot. PAP/EPA

MISTRZOSTWA ŚWIATA ELITY

Szwajcarzy przed każdym mistrzowskim turniejem mają... marzenia. Cztery razy wystąpili w finale i za każdym razem ponosili porażkę. Tęsknią za złotem i może właśnie w 88. mistrzostwach świata w Sztokholmie i Herning w końcu zrealizują cel. Po przegranej po dogrywce z Czechami byli mocno niepocieszeni; po zwycięstwie z Danią 5:2 kręcili nosami, bo gra była daleka od doskonałości. Jednak po wygranej potyczce z USA 3:0 mogą być w pełni usatysfakcjonowani, bo ich gra miała odpowiedni rozmach.

Leonardo Genoni miał powody do satysfakcji, bo zaliczył 24 skuteczne interwencje, a jego koledzy stanęli na wysokości zadania, bo grali szybko, pomysłowo i, co najważniejsze, skutecznie. Joey Daccord, bramkarz USA, już w 1. odsłonie był bezradny po uderzeniach Damiena Rata i Jonasa Siegenthalera. W kolejnej tercji gra się wyrównała, ale obyło się bez bramek. Wynik ustalił Dean Kukan i Szwajcarzy wysłali czytelny sygnał, że i w tej imprezie są zainteresowani grą w finale. Oczywiście, droga jest jeszcze daleka, ale Helweci w meczu z USA pokazali się z jak najlepszej strony.

Francja odniosła tylko jedno zwycięstwo nad Finlandią 5:1 w 2017 r. i w niedzielny wieczór miała kolejną szansę, ale ją zaprzepaściła. Hokeiści Suomi, mający wysokie aspiracje, bo po dwóch sezonach posuchy znów chcieliby się znaleźć w strefie medalowej. A tymczasem w mecz z Trójkolorowymi posiadali przewagę (51-19 w strzałach), a na niespełna 3 min przed końcem przegrywali 1:3. Eeli Tovanen zdobył dwa gole w ostatnich 2 min i doprowadził do dogrywki. A potem asystował przy zwycięskim trafieniu Juuso Parssinena, który po końcowej syrenie komplementował rywali za świetny mecz oraz szaloną konsekwencje w grze. Antoine Keller, francuski golkiper, dokonywał cudów w między słupkami, ale w końcówce jednak nie zdołał uchronić zespołu przed porażką. Yorick Treille, trener Francuzów, był rozczarowany końcowymi fragmentami meczu, ale mocno podkreślił, że ten punkt ma niesłychaną wagę.

Czesi rozpoczęli ten turniej od wygranej z Szwajcarią 5:4 po dogrywce. W drugim swym występie też wygrali z Norwegami jednym golem, ale w regulaminowym czasie. O wszystkim zadecydował gwiazdor Boston Bruins David Pastrnak. Napastnik rodem z Hawirzowa w ubiegłym roku zadecydował o mistrzostwie świata, zaś teraz w 34 min pokonał Jonasa Arntzena, który bronił z dużym wyczuciem i szczęściem. Asystę zaliczył, jak przystało na kapitana, weteran Roman Cervenka. W czeskim zespole pojawił się Martin Necas, gwiazda Colorado Avalanche, który w kolejnych spotkaniach powinien być silnym punktem drużyny. Tobias Johansson, trener Skandynawów, ściągnął bramkarza na nieco ponad 3 min przed końcem i wprowadził dodatkowego napastnika. Jednak ten manewr nie przyniósł efektów. Norwegowie mają prawo być sfrustrowani, bo przecież przegrywają drugi mecz z rzędu 1:2. Z Kazachami posiadali przewagę, ale nie potrafili udokumentować jej golem. Z Czechami grali jak równy z równym i też przegrali. Teraz mają potyczkę z Niemcami i pora zacząć punktować.

Spore emocje towarzyszyły meczowi Austrii ze Słowacja. Austriacy w dość nieszczęśliwych okolicznościach przegrywali z Finlandią (1:2) i Szwecją (2:4) i ze Słowakami za wszelką cenę chcieli zdobyć punkty. Mieliśmy szansę na komplet punktów, bo prowadzili 2:0, ale tego wyniku nie zdołali utrzymać. Słowacy doprowadzili do remisu, zaś dogrywka nie przyniosła zmiany rezultatu. Ostatecznie Austriacy okazali się lepsi w karnych 2-1 i zwycięskiego gola zdobył Peter Schneider. To niezwykle cenne punkty Austriaków, którzy są bliżej utrzymania w elicie.

Grupa A

◼  Finlandia – Francja 4:3 (0:0, 1:1, 2:2, 1:0) po dogrywce

1:0 – K. Bozon – Spinozzi – T. Bozon (28:01, w przewadze), 1:1 – T. Teravainen – Lehtonen – Saarijarvi (37:33), 1:2 – T. Bozon – Perret – Bellamare (50:57, w przewadze), 1:3 – Perret – Bellemare (57:18, do pustej), 2:3 – E. Tolvanen – Lehtonen (58:27, 6 na 5), 3:3 – E. Tolvanen – Lehtonen – T. Teravainen (59:32, 6 na 5), 4:3 – Parssinen – E. Tolvanen – Lammikko (61:24).

Kary: Finlandia – 6 min, Francja – 4 min.


◼  Austria – Słowacja 3:2 (2:0, 0:1, 0:1, 0:0) po karnych 2-1

1:0 – Schneider – Wolf – Kasper (7:33), 2:0 – Kasper – Schneider – Unterweger (11:22), 2:1 – Honzek (26:15), 2:2 – Sukel – Takac – Cajkovic (50:53), 3:2 – Schneider (karny).

Kary: Austria – 8 min, Słowacja – 4 min


◼  Finlandia – Szwecja zakończył się po zamknięciu wydania.

1. Kanada

2

6

11:1

2. Szwecja

2

6

9:2

3. Finlandia

2

5

6:4

4. Łotwa

2

3

5:8

5. Słowacja

3

4

5:9

6. Austria

3

2

6:8

7. Francja

2

1

4:8

8. Słowenia

2

0

1:7

Grupa B

◼  Norwegia – Czechy 1:2 (0:0, 1:2, 0:0)

0:1 – Flek – Krejcik – Lauko (22:14), 1:1 - Solberg – Berglund – Salsten (28:03), 1:2 – Pastrnak – Cervenka – Hronek (33:20).

Kary: Norwegia – 6 min, Czechy - 6 min


◼  USA – Szwajcaria 0:3 (0:2, 0:0, 0:1)

0:1 – Riat - Berni (12:46), 0:2 – Siegenthaler – Fiala – Moy (15:59), 0:3 – Kukan – Malgin – Andrighetto (51:51).

Kary: USA – 4 min, Szwajcaria - 4 min


◼  Czechy – Dania zakończył się po zamknięciu wydania.

1. Szwajcaria

3

7

12:7

2. USA

3

6

11:3

3. Niemcy

2

6

10:2

4. Czechy

2

5

7:45

5. Kazachstan

2

3

3:5

6. Norwegia

2

0

2:4

7. Dania

2

0

2:10

8. Węgry

2

0

1:12

Dzisiaj grają: Słowenia – Łotwa (A, 16.20), Norwegia – Niemcy (B, 16.20), Kanada – Francja (A, 20.20), Kazachstan – Węgry (B, 20.20).

(sow)