Sport

Ten zespół ma wielki potencjał

Na miesiąc przed młodzieżowymi mistrzostwami świata, które odbędą się w Polsce, drużyna trenera Bartosza Jureckiego zapoznała się z Areną Katowice, odnosząc dwa zwycięstwa.

Prezes Sławomir Szmal (z prawej) wierzy, że pod wodzą Bartosza Jureckiego nasza młodzież jest w stanie osiągnąć sukces. Fot. Łukasz Laskowski / Press Focus

REPREZENTACJA MĘŻCZYZN U-21

W połowie marca były dwa remisy (24:24 i 27:27) z Macedonią Północną w Olecku, a po dwóch miesiącach dwie wygrane z Rumunią (37:18) i Austrią (26:23) w Katowicach. Te ostatnie mecze poprzedziło czterodniowe zgrupowanie w Szczyrku. Analizując przebieg wspomnianych meczów, można stwierdzić, że czas spędzony w Beskidach został solidnie przepracowany. Cenniejsze było zwycięstwo z Austriakami, którzy wezmą udział w czerwcowym mundialu. Byli losowani z pierwszego koszyka i trafili do grupy B razem z Brazylią, Argentyną i Węgrami, czyli potencjalnymi rywalami Polaków w fazie zasadniczej. Pierwsza połowa to zażarta wymiana ciosów, świetna gra w obronie obu drużyn i minimalne prowadzenie (12:11) Biało-czerwonych. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a na tablicy najczęściej widniał remis. W kluczowym fragmencie nasi gracze pokazali się jednak z bardzo dobrej strony i w decydujących minutach dali popis umiejętności oraz siły mentalnej. Od stanu 21:21 w 52 minucie zanotowali serię trzech trafień, dzięki czemu na 180 sekund przed końcem meczu prowadzili 24:21, do końca utrzymując trzybramkową zaliczkę. Z kolei w spotkaniu z Rumunami na uwagę zasłużyła zwłaszcza premierowa odsłona, w której nasz zespół zdobył 17, a stracił zaledwie... cztery bramki.

– Ta drużyna ma naprawdę duży potencjał. Są w niej zawodnicy stanowiący przyszłość polskiej piłki ręcznej. Zależy mi, aby w najbliższym czasie trafili do pierwszej reprezentacji – powiedział Sławomir Szmal, prezes ZPRP, ale nazwisk nie chciał wymienić. Wiele wyjaśni się podczas turnieju mistrzowskiego, który w dniach 18-29 czerwca zostanie rozegrany w Kielcach, Płocku, Sosnowcu i Katowicach. W sumie odbędzie się 116 meczów.

Grupowymi rywalami Biało-czerwonych będą w Płocku zespoły Urugwaju, Słowenii i Norwegii. – To bardzo wyrówna grupa. Liczę, że ściany nam pomogą. Z doświadczenia wiem, że gra u siebie wiąże się z ogromną presją. Pierwszy mecz zagramy z teoretycznie najsłabszym Urugwajem, więc potem ta presja powinna zejść – podkreślił były reprezentacyjny bramkarz, pamiętający MMŚ z 1997 roku, w których Polacy zajęli czwarte miejsce. – To była moja pierwsza wielka impreza. Pojechałem na nią jako zawodnik dwa lata młodszy od większości chłopaków z zespołu. Od tego turnieju zaczęła się moja przygoda z piłką ręczną, która trwała bardzo długo. Przegraliśmy wtedy mecz o brązowy medal z naszpikowaną gwiazdami drużyną Francji. W kolejnych latach spełniły się nasze marzenia małych chłopców, ale już w seniorskiej kadrze. Jeśli chcemy w przyszłości osiągać wyniki, musimy stawiać na młodzież – dodał szef federacji, który oglądał sparingi w Katowicach.

Nie tylko Sławomir Szmal, ale przede wszystkim nasi reprezentanci mieli okazję zapoznać się z halą przy Nowej Bukowej, w której zostaną rozegrane mecze wszystkich faz turnieju, a 29 czerwca wielki finał. Naszych 21-latków czekać będzie impreza docelowa, która podsumuje sześć lat funkcjonowania kadry narodowej z tego rocznika.

(mha)