Sport

Ten pierwszy raz Jana Zielińskiego

Na korcie centralnym polski tenisista w parze z Su-Wei Hsieh awansowali do ćwierćfinału miksta.

Jan Zieliński ma powody do satysfakcji. Fot. Paweł Andrachiewicz/PressFocus

Rozstawieni z numerem 7. Jan Zieliński i tenisistka z Tajwanu wygrali z Brytyjczykami Heather Watson i Joe Salisburym 7:6 (7-4), 6:4 w drugiej rundzie miksta Wimbledonu.

Spotkanie – po odwołaniu ćwierćfinału singla między Novakiem Djokoviciem a Alexem de Minaurem - odbyło się na korcie centralnym, a wśród licznej publiczności była m.in. Agnieszka Radwańska, która w 2012 roku właśnie tutaj osiągnęła swój jedyny w karierze wielkoszlemowy finał.

- Dziękuję wszystkim za wsparcie i kibicowanie. To był mój pierwszy raz na korcie centralnym, widać, że mnie polubił – śmiał się Zieliński w rozmowie z reporterem Polsatu Sport. – Było moim marzeniem od dziecka zagrać tutaj, dotąd oglądałem mecze tylko z trybun.

Mecz obfitował w wiele zwrotów akcji i efektownych zagrań. W pierwszym secie polsko-tajwańska para przegrywała już 1:4, ale doprowadziła do tie-breaka, którego rozstrzygnęła na swoją korzyść. Drugi set zakończył się po serii przegranych gemów serwisowych przez obie strony, ale o jedno przełamanie więcej zaliczyli Zieliński i Hsieh i to oni po blisko dwugodzinnej walce awansowali do ćwierćfinału.

- Z lekkim niepokojem wychodziłem na kort, choć Su-Wei ma perfekcyjny bilans stu procent zwycięstw na nim. Cieszę się, że mecz wyraźnie podobał się kibicom, chciałem czerpać jak najwięcej z tego momentu, bo nie wiem czy kiedyś tu wrócę. Gdy minął pierwszy stres, poprawiłem serwis i return i mecz wyciągnęliśmy od stanu 1:4 w pierwszej partii – podsumował Zieliński.

W ćwierćfinale polska-tajwański duet zmierzy się z Amerykanką Taylor Townsend i Brytyjczykiem Jamie Murrayem lub Rosjanką Aleksandrą Panową i Niemcem Kevinem Krawietzem.

Zieliński i Hsieh wygrali tegoroczny Australian Open, a rok wcześniej Polak i Monakijczyk Hugo Nys awansowali w Melbourne do finału debla. W tegorocznym Wimbledonie Zieliński z Nysem odpadli już w 1. rundzie, natomiast Polak wyeliminował deblowego partnera grającego z Holenderką Demi Schuursem na otwarcie turnieju mikstów.

Z lekkim stresem wychodziłem na kort, choć Su ma perfekcyjny bilans zwycięstw na nim sto procent. Cieszę się, że mecz wyraźnie podobał się kibicom, chciałem czerpać jak najwięcej z tego momentu, bo nie wiem czy kiedyś tu wrócę. Gdy minął pierwszy stres, poprawiłem serwis i return i mecz wyciągnęliśmy od stanu 1:4 w pierwszej partii.

W turnieju singla mężczyzn Alex de Minaur (nr 12.) nie przystąpił do ćwierćfinału z Novakiem Djokoviciem (2.). Decyzję o rezygnacji z gry Australijczyk podjął po środowym treningu. Lekarze ostrzegli go, że jeżeli wyjdzie na kort, to stan jego biodra może się znacznie pogorszyć. - Wtedy rekonwalescencja może potrwać nie trzy, cztery tygodnie, tylko kilka miesięcy. Nie mogę tak ryzykować – wyjaśnił de Minaur.

W piątkowych półfinałach Djoković zmierzy się z Włochem Lorenzo Musettim, a broniący tytułu Hiszpan Carlos Alcaraz (3.) z Rosjaninem Daniił Miedwiediewem (5.).

(t)


WYNIKI

Kobiety, ćwierćfinały: Rybakina (Kazachstan, 4) – Switolina (Ukraina, 21) 6:3, 6:2, Krejcikova (Czechy, 31.) - Ostapienko (Łotwa, 13) 6:4, 7:6 (7-4).

Mężczyźni, ćwierćfinały: Musetti (Włochy, 25) - Fritz (USA, 13) 3:6, 7:6 (7-5), 6:2, 3:6, 6:1.