Trudnych momentów dla Igi Świątek w meczu z Sofią Kenin nie brakowało. Fot. PAP/EPA


Taka trudna ścieżka

Po zwycięstwie nad Sofią Kenin 7:6 (7-2), 6:2 Iga Świątek jest 2. rundzie. W niej jej rywalką będzie kolejna Amerykanka - Danielle Collins.


Kenin na liście WTA zajmuje obecnie 41. miejsce, ale niespełna cztery lata temu była czwarta. To właśnie w 2020 roku doszło do jedynego do tej pory jej meczu ze Świątek. Trzy lata młodsza Polka była górą w finale French Open i sięgnęła po swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł.

Amerykanka natomiast ma w dorobku wygrany Australian Open 2020, ale w kolejnych sezonach nawet nie zbliżyła się do prezentowanego wówczas poziomu. Problemy zdrowotne sprawiły, że spadła do trzeciej setki rankingu WTA.

 

Zdecydował tie-break

Początek meczu Kenin miała świetny. Bardzo dobrze serwowała, w dodatku przełamała Świątek i po kilkunastu minutach prowadziła 3:1. Utrzymać tak wysokiego poziomu jednak jej się nie udało. Polka wygrała trzy kolejne gemy, a w ósmym blisko była następnego przełamania, ale zmarnowała break pointa.

Ostatecznie o losach pierwszej partii decydował tie-break. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego szybko przejęła w nim inicjatywę i pozwoliła rywalce zdobyć tylko dwa punkty.

Drugi set również zaczął się od bardzo dobrej gry Kenin. Gładko wygrała swoje dwa gemy serwisowe, wywierała presję na Polkę przy jej podaniu i prowadziła 2:1. Szala zwycięstwa coraz wyraźniej jednak zaczęła przechylać się na stronę Świątek.

Liderka światowego rankingu wygrała pięć gemów z rzędu, choć w szóstym była w lekkich tarapatach i musiała bronić dwóch break pointów. Kenin do gry już nie zdołała wrócić i tak jak roku temu z Melbourne pożegnała się już w pierwszej rundzie. Spotkanie trwało godzinę i 51 minut.

 

Łapanie rytmu

- Nie było mi łatwo złapać rytm, a Sofia robiła wszystko, żeby mi to jeszcze bardziej utrudnić. Grała świetnie. W końcu jednak sobie poradziłam i bardzo się cieszę - powiedziała Iga Świątek na korcie tuż po zakończeniu meczu.

22-latka zanotowała pięć asów serwisowych, żadnego podwójnego błędu, 30 zagrań kończących i 21 niewymuszonych błędów. Kenin miała dwa asy, trzy podwójne błędy, 18 winnerów i 34 niewymuszone błędy.

W drugiej rundzie rywalką Świątek będzie kolejna Amerykanka, Danielle Collins, która pokonała w 1. rundzie Niemkę polskiego pochodzenia, Angelique Kerber 6:2, 3:6, 6:1. Nasza zawodniczka grała z nią już sześć razy, w tym trzykrotnie w ubiegłym roku, i odniosła pięć zwycięstw. Jedynej porażki doznała jednak właśnie w Melbourne. Amerykanka była górą w półfinale Australian Open 2022.

To był najlepszy wielkoszlemowy występ w karierze 30-letniej obecnie Collins. W tamtym sezonie zajmowała swoje najwyższe, siódme miejsce w światowym rankingu. W finale w Melbourne Collins przegrała z Ashleigh Barty. Australijka po triumfie przed własną publicznością zakończyła karierę, mając zaledwie 26 lat i Świątek zastąpiła ją na szczycie światowego rankingu.

W 2023 roku Collins prezentowała się już jednak znacznie słabiej i obecnie na liście WTA jest dopiero 62.

Mecz Świątek i Collins w 2. rundzie planowo powinien odbyć się w czwartek.